Wczoraj uczestniczyłam w bardzo dzwiwnym wydarzeniu a mianowicie obrzedach dziadow. Wszyscy zgromadzilismy sie w starej kaplcy obok parafialnego cmentarza. Gdy wybila polnoc Guslarz kazal nam zamknac drzwi zaslonic okna i zgasic swiatlo. Nie bede ukrywac ale gdy znalazlam sie w tym pomieszzeniu zaczelam sie bac o wlasne zycie poniewaz zapanowala ciemnosc i straszna cisza. Prowadzacy Guslarz przywolal pierwszego ducha. Zdziwilam sie poniewaz byly to male aniolki. Dowiedzialam sie ze nosza imiona Rózia i Józio. Kaplan zadal im pytanie czego podszebuja jednak one poprosily tylko o 2 ziarenka gorczycy. Po zniknieciu dzieci. Guslarz wywolal kolejnego ducha tym razem pojawil sie zly pan ktorego otaczaly dziwne ptaki on poprosil o 2 zarenka pszenicy i miarke wody. Ku moim oczom ptaki zjadly to o co prosil zrobilo mi sie smutno poniewaz Guslarz nie mogl pomoc jego duszy. Nastepnie zjawila sie piekna dama miala na imie Zosia. Za zywota zabawiala sie uczuciami innych osob jej zyczeniem bylo wrocic na ziemie i zakochac sie prawdziwie. Jednak i tej prosby Kaplan nie mogl spelnic. Po zakonczonym obrzedzie wracalam do domu i rozmuslalam bylam pod wielkim zaskoczeniem ta przygoda pouczyla mnie ze trzeba byc dobrym i prawym dla innych bo co jesli ja kiedys zostane duchem i Guslarze odesle mnie bo nie bedzie mogl mi pomoc?
Wczoraj uczestniczyłam w bardzo dzwiwnym wydarzeniu a mianowicie obrzedach dziadow. Wszyscy zgromadzilismy sie w starej kaplcy obok parafialnego cmentarza. Gdy wybila polnoc Guslarz kazal nam zamknac drzwi zaslonic okna i zgasic swiatlo. Nie bede ukrywac ale gdy znalazlam sie w tym pomieszzeniu zaczelam sie bac o wlasne zycie poniewaz zapanowala ciemnosc i straszna cisza. Prowadzacy Guslarz przywolal pierwszego ducha. Zdziwilam sie poniewaz byly to male aniolki. Dowiedzialam sie ze nosza imiona Rózia i Józio. Kaplan zadal im pytanie czego podszebuja jednak one poprosily tylko o 2 ziarenka gorczycy. Po zniknieciu dzieci. Guslarz wywolal kolejnego ducha tym razem pojawil sie zly pan ktorego otaczaly dziwne ptaki on poprosil o 2 zarenka pszenicy i miarke wody. Ku moim oczom ptaki zjadly to o co prosil zrobilo mi sie smutno poniewaz Guslarz nie mogl pomoc jego duszy. Nastepnie zjawila sie piekna dama miala na imie Zosia. Za zywota zabawiala sie uczuciami innych osob jej zyczeniem bylo wrocic na ziemie i zakochac sie prawdziwie. Jednak i tej prosby Kaplan nie mogl spelnic. Po zakonczonym obrzedzie wracalam do domu i rozmuslalam bylam pod wielkim zaskoczeniem ta przygoda pouczyla mnie ze trzeba byc dobrym i prawym dla innych bo co jesli ja kiedys zostane duchem i Guslarze odesle mnie bo nie bedzie mogl mi pomoc?