September 2018 1 24 Report

Tyrezjasz

Jeżeli w prawdzie jest moc i potęga.

Edyp

O jest, lecz w tobie jej nie ma, boś ślepym

Na uchu, oczach, i ślepym na duchu.

Tyrezjasz

Bo nie pisano, abym ja cię zwalił;

Mocen Apollo, aby to wykonać.

Edyp

Czy to są twoje sztuki, czy Kreona?

Tyrezjasz

Nie Kreon, lecz ty sam sobie zatratą.

Edyp

nuże, rzeknij, kiedyś jasno wróżył?

Dlaczego, kiedy zwierz ów śpiewotwórczy

Srożył się, zbrakło ci słów wyzwolenia?

Przecież zagadkę tę nie pierwszy lepszy

Mógł był rozwiązać – bez jasnowidzenia.

A tobie wtedy ni ptaki, ni bogi

Nic nie jawiły; lecz ja tu przyszedłszy

Nic nie wiedząc zgnębiłem potwora

Ducha przewagą, nie ptaków natchnienia.

Mnie więc ty zwalić zamierzasz, w nadziei,

Że bliskim będziesz przy Kreona tronie.

Lecz ciężko i ty, jak ów, co podżega,

Odpokutujesz, a gdyby nie starość,

Wraz byś otrzymał kaźń za twe zamysły.

Epeisodion II

Edyp

Rzeknę – bo więcej cię nad tamtych cenię –

Jakie to Kreon knuł na mnie zamysły.

On mnie nazywa Laiosa mordercą.

Edyp

Nasłał wróżbitę przewrotnego, który

Słów mu oszczędził i głowę osłonił.

Jokasta

Ty więc nie bacząc wiele na te rzeczy,

Mnie raczej słuchaj i wiedz, iż śmiertelnych

Sztuka wróżenia nie ima się wcale.

Złożę ci na to stanowcze dowody.

Wiedz więc, że Laios otrzymał był wróżby,

Nie od Apolla, lecz od jego służby,

Iż kiedyś śmierć go z rąk syna pokona,

Co zeń zrodzony – i z mojego łona.

A wszakże jego, jak wieść niesie, obce

Zabiły zbiry w troistym rozdrożu.

A to niemowlę, gdy trzeci dzień świtał,

Przybiwszy u nóg kosteczki, wysadził

On ręką obcą gdzieś w górskich ostępach.

I tak Apollo nie dopełnił tego,

By syn ten ojca powalił, ni groźby,

Że Laios legnie pod syna zamachem.

A tak głosiły przecie przepowiednie.

Nie troszcz się o nie. Gdy tajemnej toni

Bóg chce co wydrzeć, on sam to odsłoni.

Edyp

Po twoich słowach, jakiż mą owładnął,

Żono, niepokój i ducha wzruszenie!

Exodos

Chór

O ojczystych Teb mieszkańcy, patrzcie teraz na Edypa,

Który słynne zgłębił tajnie i był z ludzi najprzedniejszym,

Z wyżyn swoich na nikogo ze zawiścią nie spoglądał,

W jakiej nędzy go odmętach srogie losy pogrążyły.

A więc bacząc na ostatni bytu ludzi kres i dolę,

Śmiertelnika tu żadnego zwać szczęśliwym nie należy,

Aż bez cierpień i bez klęski krańców życia nie przebieży.

zanalizuj ten fragment.

Oczym tu jest mowa?

Dam naj !


More Questions From This User See All

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.