Lipiec to miesiąc upalny i pelen radości.Pewnego razu idę sobie po plaży i dobiega mnie nagle czyiś głos zza krzaków.Postawilem szybko to sprawdzić.Okazało się, że leżała tam dziewczynka owinięta sznurem.Była szczupła, a po jej twarzy spływały łzy.To było straszne!Nie mogłem na to patrzeć, więc zaniosłem ją do domu.
Gdy doszliśmy, byłem dumny z siebie, że uratowałem kogoś.Oczywiście dostałem też kilka pochwał od rodziców, a mama od razu musiała poinformować o tym babcię. Gdy dziewczynka się obudziła, była zdziwiona gdzie jest.Poinformowaliśmy ją od razu.Młoda panienka oznajmiła, iz nic nie pamięta.Był to okrobny kłopot! Mama porozmawiała z nią spokojnie.Oznajmila nam przy stole, że byc może kiedyś widziała tą dziewczynkę.
Wieczorem,podeszłem do niej porozmawiać.Powiedziała, iż jestem ładny.Zapytałem się jej czy nie zechciała, by ze mną chodzić.Namyślenia trwały dziesięć,pietnaście,dwadzieścia minut.Straciłem wkońcu niecierpliwość i nagle usłyszałem "Tak".
Następnego dnia wstałem jako pierwszy i od razu przybiegłem się z moją "dziewczyną" przywitać.Oznajmiła, że zaczyna coś sobie przypominać.
Po południu rodzice poszli rozwiesić plakaty, a ja postanowiłam zabrać ją na spacer po plaży.Wędrowaliśmy wiele godzin.O szesnastej godzinie mama zalowala nas do domu.Szkoda! na werandzie czychała jakaś kobieta.Mama oznajmiła że to jest matka tej oto kasi.Tak się nazywała.Pozegnaliśmy się z Kasią tzw ''pierwszym calusem".oboje strasznie płakaliśmy, ale sie nie martwimy, bo rozmawiamy przez maile, a mama obiecała,że kasia przyjedzie do nich juz w nastepne wakacje.
Przeczytaj całe,warto!
Lipiec to miesiąc upalny i pelen radości.Pewnego razu idę sobie po plaży i dobiega mnie nagle czyiś głos zza krzaków.Postawilem szybko to sprawdzić.Okazało się, że leżała tam dziewczynka owinięta sznurem.Była szczupła, a po jej twarzy spływały łzy.To było straszne!Nie mogłem na to patrzeć, więc zaniosłem ją do domu.
Gdy doszliśmy, byłem dumny z siebie, że uratowałem kogoś.Oczywiście dostałem też kilka pochwał od rodziców, a mama od razu musiała poinformować o tym babcię. Gdy dziewczynka się obudziła, była zdziwiona gdzie jest.Poinformowaliśmy ją od razu.Młoda panienka oznajmiła, iz nic nie pamięta.Był to okrobny kłopot! Mama porozmawiała z nią spokojnie.Oznajmila nam przy stole, że byc może kiedyś widziała tą dziewczynkę.
Wieczorem,podeszłem do niej porozmawiać.Powiedziała, iż jestem ładny.Zapytałem się jej czy nie zechciała, by ze mną chodzić.Namyślenia trwały dziesięć,pietnaście,dwadzieścia minut.Straciłem wkońcu niecierpliwość i nagle usłyszałem "Tak".
Następnego dnia wstałem jako pierwszy i od razu przybiegłem się z moją "dziewczyną" przywitać.Oznajmiła, że zaczyna coś sobie przypominać.
Po południu rodzice poszli rozwiesić plakaty, a ja postanowiłam zabrać ją na spacer po plaży.Wędrowaliśmy wiele godzin.O szesnastej godzinie mama zalowala nas do domu.Szkoda! na werandzie czychała jakaś kobieta.Mama oznajmiła że to jest matka tej oto kasi.Tak się nazywała.Pozegnaliśmy się z Kasią tzw ''pierwszym calusem".oboje strasznie płakaliśmy, ale sie nie martwimy, bo rozmawiamy przez maile, a mama obiecała,że kasia przyjedzie do nich juz w nastepne wakacje.
Liczę na naj :)