Zdarzyło mi sie spoptkać w życiu wiele ciekawych osób które które bardzo polubilam lecz nigdy nie zaprzyjażnił sie tak bardzo jak z Tomkiem...
Przyjażniliśmy sie z Tomkiem odkąd pamietam. Chodziłiśmy razem do przedszkola a potem do szkoły. Spędziliśmy ze soba ccudowne chwile bawiąc sie razem codząc do kina grając w gry komputerowe i bawiąc sie na podwórzu .Pamiętam jakby to było dzisiaj kiedy na lekcji przyrody potknąłam się i wylałam na niego całą formalina z żab a jego mama kazała mu sciagnac spodnie na parkingu ale on się na mnie nie zezłościł ani nie obraził bo był moim przyjacielem. Niestety musiał sie przeprowadzić do innego miasta.To było jak cios zadany prosto w serce.Trace swojeo jedynego przyjaciela-myslałam i tak sie stało wyjechał a ja nawet bnie miałam jego nowego adresu poza tym numer na który wielokrotnie dzwoniłam nie odpowiadałam... Siedział sobie pewnego wakacyjnego dnia w parku czytając książkę gdy obok mnnie przechodził pewien chłopak- pamietam że bardzo mnie zainteresował wie c odwróciłam sie i kiedy na nie go spojrza łam usłyszałam:
-Konstancja to ty? Poznajesz mnie?
-Nie wierze-odpowiedziałam i zamówiłam
- To ja Tomek
-Wtedy ja wstałam z ławki i przytulilismy sie -
Tak bardzo siee za soba stęskniliśmy...Potem duzo opowiadaliśmy co się z nami działo.
Okazało sie ze przyjechał do cioci na wakacje i nie długo będzie musial wracać ale tym razem oczywiście dał nowy numer telefonu i adres. Jakaż była moja radość gdy się spotkaliśmy. Wreszczie odnalazłam mojego przyjaciela. Teraz wiem że to było niezapomniane sppotkanie.
Zdarzyło mi sie spoptkać w życiu wiele ciekawych osób które które bardzo polubilam lecz nigdy nie zaprzyjażnił sie tak bardzo jak z Tomkiem...
Przyjażniliśmy sie z Tomkiem odkąd pamietam. Chodziłiśmy razem do przedszkola a potem do szkoły. Spędziliśmy ze soba ccudowne chwile bawiąc sie razem codząc do kina grając w gry komputerowe i bawiąc sie na podwórzu .Pamiętam jakby to było dzisiaj kiedy na lekcji przyrody potknąłam się i wylałam na niego całą formalina z żab a jego mama kazała mu sciagnac spodnie na parkingu ale on się na mnie nie zezłościł ani nie obraził bo był moim przyjacielem. Niestety musiał sie przeprowadzić do innego miasta.To było jak cios zadany prosto w serce.Trace swojeo jedynego przyjaciela-myslałam i tak sie stało wyjechał a ja nawet bnie miałam jego nowego adresu poza tym numer na który wielokrotnie dzwoniłam nie odpowiadałam... Siedział sobie pewnego wakacyjnego dnia w parku czytając książkę gdy obok mnnie przechodził pewien chłopak- pamietam że bardzo mnie zainteresował wie c odwróciłam sie i kiedy na nie go spojrza łam usłyszałam:
-Konstancja to ty? Poznajesz mnie?
-Nie wierze-odpowiedziałam i zamówiłam
- To ja Tomek
-Wtedy ja wstałam z ławki i przytulilismy sie -
Tak bardzo siee za soba stęskniliśmy...Potem duzo opowiadaliśmy co się z nami działo.
Okazało sie ze przyjechał do cioci na wakacje i nie długo będzie musial wracać ale tym razem oczywiście dał nowy numer telefonu i adres. Jakaż była moja radość gdy się spotkaliśmy. Wreszczie odnalazłam mojego przyjaciela. Teraz wiem że to było niezapomniane sppotkanie.