MrCzarek
"To był łobuzerski wyczn,, Jak zawsze po szkole postanowiłem iść z Tomkiem na boisko zagrać w piłkę.Kiedy bylismy juz blisko chodnika prowadzącego do miejsca naszej codziennej gry usłyszeliśmy wesoły śmiech .Okazało sie , że to nasi starsi koledzy Filip i Bartek brat Natalki naszej koleżanki z klasy przyczłapali sie również pograć. Ni byliśmy zbytnio zadowoleni nie lubiłem jak starsi chłopacy z nami grali ponieważ mój najlepszy kolegał bardzo sie przynnich popisywał , natomias oni wykozystwali to że Tomek tak ich lubi i kazali mu podawac piłki żeby znimi nie grał .W tym czasie ja stałem jak kołek. Tym razem było tak samo tylko o dziwo chłopacy chcieli grrać z nami oboma . Po godzinie bardzo sie zmęczyliśmy okazało sie ,że Bartek i Filip są bardzo fajni i umieją robić fajne sztuczki z piłką. Po kilku tygodniach częściej się spotykaliśmy zeby grać chłopacy nauczyli mnie wielu trików przez co Tomek był zazdrosny .Gdy w piątek wracaliśmy ze szkoły mój najlepszy kolega zaczoła na mnie krzyczeć że juz go nie lubie tylko cały czas się obracam w towarzystwie Filiapa i Bartka .Wtedy noe wytrzymałem życiłem sie na blondyna i zaczełem go okładac pięciami .Po 10 minutach przybiegła nie wiem skad rudowłosa Natalia i nas rozdzieliła .Zaczełą na nas wrzeszczeć ze zachowujemy się jak szczeniaki .Barzo sie wtedy ździwiłem że tak nie pozorna istotka może m9eć taki głos .Po kilku minutowym monologu Wiewiórki wybuchnelismy z tomkiem śmiechem ponieważ Natala zaczełą przytaczać słowa pani Drwalskiej naszej wychowawczyni. Postanowiliśmy się z Tomaszem pogodzić i dla dobra sprawy nie grać w piłkę zbyt czesto z bartkiem i jego kolegą. Teraz w piłkę gramy sami nawet Wiewiórke nauczyliśmy grać jak na dziewczyne okazała się być bardzo dobrym bramkarzem.Zamiast dwóch starszych kolegów mamy teraż świetną koleżanke .
Jak zawsze po szkole postanowiłem iść z Tomkiem na boisko zagrać w piłkę.Kiedy bylismy juz blisko chodnika prowadzącego do miejsca naszej codziennej gry usłyszeliśmy wesoły śmiech .Okazało sie , że to nasi starsi koledzy Filip i Bartek brat Natalki naszej koleżanki z klasy przyczłapali sie również pograć. Ni byliśmy zbytnio zadowoleni nie lubiłem jak starsi chłopacy z nami grali ponieważ mój najlepszy kolegał bardzo sie przynnich popisywał , natomias oni wykozystwali to że Tomek tak ich lubi i kazali mu podawac piłki żeby znimi nie grał .W tym czasie ja stałem jak kołek. Tym razem było tak samo tylko o dziwo chłopacy chcieli grrać z nami oboma . Po godzinie bardzo sie zmęczyliśmy okazało sie ,że Bartek i Filip są bardzo fajni i umieją robić fajne sztuczki z piłką. Po kilku tygodniach częściej się spotykaliśmy zeby grać chłopacy nauczyli mnie wielu trików przez co Tomek był zazdrosny .Gdy w piątek wracaliśmy ze szkoły mój najlepszy kolega zaczoła na mnie krzyczeć że juz go nie lubie tylko cały czas się obracam w towarzystwie Filiapa i Bartka .Wtedy noe wytrzymałem życiłem sie na blondyna i zaczełem go okładac pięciami .Po 10 minutach przybiegła nie wiem skad rudowłosa Natalia i nas rozdzieliła .Zaczełą na nas wrzeszczeć ze zachowujemy się jak szczeniaki .Barzo sie wtedy ździwiłem że tak nie pozorna istotka może m9eć taki głos .Po kilku minutowym monologu Wiewiórki wybuchnelismy z tomkiem śmiechem ponieważ Natala zaczełą przytaczać słowa pani Drwalskiej naszej wychowawczyni. Postanowiliśmy się z Tomaszem pogodzić i dla dobra sprawy nie grać w piłkę zbyt czesto z bartkiem i jego kolegą. Teraz w piłkę gramy sami nawet Wiewiórke nauczyliśmy grać jak na dziewczyne okazała się być bardzo dobrym bramkarzem.Zamiast dwóch starszych kolegów mamy teraż świetną koleżanke .
Liczę na NAJ :D