To czas już czas abyś ruszył w dalszą podróż – powiedziała Ula . No Tak to już czas na mnie – powiedział Zenek Pamiętaj abyś zabrał wszystkie rzeczy z wyspy , bo nie będę miała ci jak już ich przekazać. Zabrałeś wszystko – powiedziała ula Zabrałem wszystko możemy iść do twojego ojca ,aby mnie na stację zawiózł. To idźmy . O Dunaj przyszedł się z tobą pożegnać. – powiedziała Ula Część Piesku ,a zarazem dowidzenia. –powiedział Zenek To ruszamy do doktora. To idźmy ,żebym się na pociąg nie spóźnił. – powiedział Zenek Przyszliśmy pod dom . Zawołam ojca. – powiedziała Ula. Dobrze Ulu . – idź go zawołaj. To ruszamy w drogę. O jeszcze niema mojego pociągu . –powiedział Zenek O to bardzo dobrze – powiedziała ula A czego dobrze –Spytał się Zenek A dlatego że możemy sobie jeszcze porozmawiać . Aha . To z jednej strony dobrze . Gdzie Cię możemy później spotkać? Będę u wuja. Aha . Tylko pod jakim adresem żebym mogła do ciebie napisać list. Sam Niewinem. Jak przyjadę to zaraz do was napiszę . Czy jestem wuja i pod jakim adresem mieszkam . To bardzo Cię proszę napisz ! O już mój pociąg nadjechał . Do widzenia Zenku. Do widzenia Ula. Zenek wsiadł do pociągu. -Narazie, -Pa. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. -Nigdy o tobie nie zapomnę. -I ja również, ale mam nadzieję, że rozpoczniesz nowe życie. Żegnaj. -Żegnaj.
-Zenku!-zawołała Ula. Jesteś zbyt ważny dla mnie by móc odejść. Nie pozwolę Ci na to.
-Musisz...Zrozum mnie, nie potrafię tak. Ten świat staje się nie do wytrzymania. Ci ludzie, ich gesty i niewyobrażalny egoizm w stosunku do siebie...-mówił ze łzami w oczach.
-Czy ty teraz nie zachowujesz się jak egoista?! Zostawiasz mnie samą...-szlochając wydusiła Ula.
-Ależ Ulu, nie jesteś sama!-Krzyknął.
-Bez Ciebie jestem, nie potrafię tak, nie umiem i nie chcę!-Wykrzyczała w geście buntu.
-Popatrz na mnie, jestem skończony. Tylko spójrz na człowieka bez perspektyw i wizji na przyszłość, którego wszystko wokół przeraża...-rzekł wskazując na swoje brudne ubrania oraz pokaleczone, z powodu dawnego trybu życia, ciało.
-Nie mów tak...Razem damy radę.- Rzekła mocno go przytulając.
To czas już czas abyś ruszył w dalszą podróż – powiedziała Ula . No Tak to już czas na mnie – powiedział Zenek Pamiętaj abyś zabrał wszystkie rzeczy z wyspy , bo nie będę miała ci jak już ich przekazać. Zabrałeś wszystko – powiedziała ula Zabrałem wszystko możemy iść do twojego ojca ,aby mnie na stację zawiózł. To idźmy . O Dunaj przyszedł się z tobą pożegnać. – powiedziała Ula Część Piesku ,a zarazem dowidzenia. –powiedział Zenek To ruszamy do doktora. To idźmy ,żebym się na pociąg nie spóźnił. – powiedział Zenek Przyszliśmy pod dom . Zawołam ojca. – powiedziała Ula. Dobrze Ulu . – idź go zawołaj. To ruszamy w drogę. O jeszcze niema mojego pociągu . –powiedział Zenek O to bardzo dobrze – powiedziała ula A czego dobrze –Spytał się Zenek A dlatego że możemy sobie jeszcze porozmawiać . Aha . To z jednej strony dobrze . Gdzie Cię możemy później spotkać? Będę u wuja. Aha . Tylko pod jakim adresem żebym mogła do ciebie napisać list. Sam Niewinem. Jak przyjadę to zaraz do was napiszę . Czy jestem wuja i pod jakim adresem mieszkam . To bardzo Cię proszę napisz ! O już mój pociąg nadjechał . Do widzenia Zenku. Do widzenia Ula. Zenek wsiadł do pociągu. -Narazie, -Pa. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. -Nigdy o tobie nie zapomnę. -I ja również, ale mam nadzieję, że rozpoczniesz nowe życie. Żegnaj. -Żegnaj.
-Zenku!-zawołała Ula. Jesteś zbyt ważny dla mnie by móc odejść. Nie pozwolę Ci na to.
-Musisz...Zrozum mnie, nie potrafię tak. Ten świat staje się nie do wytrzymania. Ci ludzie, ich gesty i niewyobrażalny egoizm w stosunku do siebie...-mówił ze łzami w oczach.
-Czy ty teraz nie zachowujesz się jak egoista?! Zostawiasz mnie samą...-szlochając wydusiła Ula.
-Ależ Ulu, nie jesteś sama!-Krzyknął.
-Bez Ciebie jestem, nie potrafię tak, nie umiem i nie chcę!-Wykrzyczała w geście buntu.
-Popatrz na mnie, jestem skończony. Tylko spójrz na człowieka bez perspektyw i wizji na przyszłość, którego wszystko wokół przeraża...-rzekł wskazując na swoje brudne ubrania oraz pokaleczone, z powodu dawnego trybu życia, ciało.
-Nie mów tak...Razem damy radę.- Rzekła mocno go przytulając.