3milqa
Wąż jest tak potężnym symbolem, pojawiającym się w tak wielu kulturach i pełniącym tak różnorodne role, że oczywiście nie będę w stanie wyczerpać tematu i dokładnie zanalizować wszystkie sposoby jego przejawiania się. Jest zapewne nieskończoną przemianą, pojawiał się w roli boga, szatana, był wszechświatem, symbolem zła, mądrości, siły, itd.... To właśnie węże jako najbardziej zagadkowe stworzenie symbolizował wszystkie te siły, które wypełniały przestrzeń nieświadomego życia wszechświata. Jego wieloznaczność, jego naga obecność w trakcie zrzucania skóry sprawiały, że rzucał wyzwanie światu jednoznaczności, reprezentowanemu przez monoteizm. Mógł przybierać różne postacie, a jednak za każdym razem jego właściwe znaczenie było nieuchwytne. Ta niejednoznaczność węża sprawiała, że wymykał się on wszelkim klasyfikacjom opierającym się na dualistycznych podziałach. Wąż był poza dobrem i złem, poza tym, co kobiece i tym, co męskie, a jednocześnie potrafił uosabiać zarówno dobro i zło.
Wąż i Woda
Węże mityczne są związane z wodami, choć przecież ten związek wcale nie jest oczywisty, chyba że mamy na myśli węża wodnego. Otóż Wody to "materia pierwsza". W Egipcie pojawia się to w koncepcjach kosmogonicznych; zwrócimy uwagę na postacie tzw. Ogeady, ósemki pierwszych bóstw, przedstawianych, co znamienne z głowami węży.
Kiedy wypracowano koncepcję Wielkiej Wody opływającej całość uniwersum, w plastyce przedstawiono to jako "tarczę" opływaną przez potężną rzekę; jakiż obraz lepiej nadawał się do symbolizowania Wielkiej Rzeki niż kształt węża owiniętego wokół kręgu? W Indiach ogólnie znany jest obraz Wisznu spoczywającego na ogromnym prawężu Anancie (jego imię znaczy "bezkresny", co chyba jednoznacznie można uznać za synonim Wielkiego Oceanu). Inny mit opowiada o znanym nam już Śeszy, który żyje w Potali, wielkiej podziemnej krainie, a jak wiadomo w podziemnej krainie istnieje podziemny ocean. Powiada się również, iż Śesza - uwaga - opasuje całą ziemię. To przecież identyczny obraz, z jakim spotykamy się w Grecji, czy Sumerze! W dość późnym micie egipskim opowiada się o wcieleniu boga Amona, wężu zwanym Kem-atef, który wyłonił się z podziemnego Praoceanu. Znany jest też wąż Mehen zwinięty pod łodzią Re, chroniący go od złych mocy, albo oplatający naos Re, a także ciągnący barkę słoneczną, niczym Śesza ciągnący lodź Manu. Również w świecie egejskim mamy przedgrecki mit o stwórczym prawężu Ophionie, który siedmiokrotnie oplatał Jajo Świata, aż wyszły z niego Niebo i Ziemia. To Jajo zniosła w postaci gołębicy prabogini Eurynome (eurys - szeroki), z którą złączył się Ophion. I sprawa równie ważna: oto mamy obraz Ophiona opasującego okrągły kształt - "tarczę" uniwersum, potem ten kształt odczytywano m.in. jako Jajo Świata. Oczywiście inne prastare bóstwo pregreckie Okeanos, którego miano, mimo że nie greckie stało się podstawą nazwy "ocean" w wielu językach indoeuropejskich, w tym w polskim, był widziany jako opasująca uniwersum Wielka Woda.
Zatem: Wąż - ten Pierwszy, kosmogoniczny, związany z elementem Prawód, nacechowany jest pozytywnie.
Wąż jako symbol negatywny
Ale co z Apopisem, wrogiem Re, który musi z nim co rano staczać walkę? Jak wiemy, każdy wielki symbol jest ambiwalentny, a gdy ludzie sobie z nią nie radzą, gdy ambiwalencja stale się pogłębia, symbol pęka i rozszczepia się na dwoje. Prawąż oto zaczyna nosić cechy negatywne, staje się wielkim "przeszkadzaczem" w dziele bogów i ludzi (ale wciąż pełni i dobre role, jak Apopis pomagający w sądzeniu "grzeszników"). Nieraz ten związek dla ludzi staje się złowrogi - wielki Wąż bowiem przywłaszcza sobie Wody, więzi je w swoich potężnych splotach. W Egipcie znana jest legenda o wypiciu wód Nilu przez Apopisa, znane są i inne takie opowieści, anatolijskie, bliskowschodnie, irańskie i indyjskie, przedstawiające węża więżącego wody, nieraz we wnętrzu Góry. W mitach Indii Indra walczy z Wężem i w końcu uwalnia siedem rzek, zaś Kriszna potyka się z wężem Kaliją. Węże więżą - ta zbitka wyrazowa, niezręczność stylistyczna to dobry przykład nakładania się znaczeń wyrazowych. Dodajmy, że wąż więzi "dobre", słodkie wody (wody słone są domeną "złego", czego uosobieniem w micie mezopotamskim stała się Tiamat).
To stosunkowo późny, jak się zdaje, rys mitologiczny, np. pojawienie się Apopisa w wierzeniach egipskich przypada mniej więcej na I okres przejściowy (ok. 2100 r. p.n.e.). Mit babiloński czy grecki zdaje się przekazywać już inny typ mitologii - mit heroiczny, walkę herosa z Wężem. Ale walka symbolizować mogła odwieczną harmonię przeciwieństw, codzienną walkę z siłami zagrażającymi światu. A jak zmieniał się ogląd mitycznych "zdarzeń" najlepiej można pojąć na przykładzie Re i Apolla. Otóż starszy bóg egipski Re zawsze, co dnia walczy z prawężem Apopisem; ale już młodszy bóg słońca, grecki Apollo pokonuje w Delfach węża raz na zawsze. A to już całkiem inna opowieść i jak za każdą opowieścią stoi za nią określone widzenie świata.
Wąż a Dusza
W egipskiej ikonografii spotkamy kilkugłowego węża ze skrzydłami, z "duszą" na swym grzbiecie. Mutacja symbolu pociągnęła za sobą zmianę optyki, i wąż staje się raczej strażnikiem lub "właścicielem" nieśmiertelności: dostaje mu się ziele młodości jak w micie o Gilgameszu, strzeże cudownej perły jak mityczni nagowie, czy też prawdziwe zmumifikowane węże w grobach na wyspie Bahrajn, mitycznym Dilmunie Sumerów albo innych "skarbów", jak egipski wąż-strażnik, dwugłowy Nehebkau. Ogólnie mówiąc - Wąż strzeże źródeł i skarbu. Czasem - w jaskiniach, gdzie wypływają wody podziemnego Oceanu, czasem pilnuje "wody żywej" albo naczynia z wodą, pucharu lub czary - to bardzo rozpowszechnione obrazy.
Wąż a Śmierć
Wąż był obecny w wierzeniach i rytuałach związanych ze śmiercią, jako potencjalnie "zawsze żywy". W Egipcie Kebechet w postaci węża był symbolem oczyszczenia przez wodę i miał związek z kultem umarłych (oczywiście nie wyłącznie on, wiele innych postaci ma związek z kultem umarłych; tu ważny jest znowu aspekt łączności węża z wodą). Węże czci się w Afryce, za to że mając stały kontakt z glebą, pozostając w stałym kontakcie ze światem umarłych.
Wąż i Lekarz
Ale jak to się stało, że wąż stał się atrybutem bóstw uzdrowicieli, boskich lekarzy, że widnieje na emblematach, które przyjęły formę kaduceuszy? Może jest to wynikiem nałożenia się na siebie kilku powiązanych ze sobą wątków mitycznych. Wydaje się, że pierwsi bogowie - lekarze nie posiadali wśród swych atrybutów węża. W dodatku miano lekarza związane było z innym zupełnie kompleksem - to mędrcy architekci byli obdarzani mianem lekarzy i z czasem czczeni jak bogowie. Tak było z egipskim Imhotepem. Kult boskich architektów rozwinął się w Indiach, a może i na Krecie, czego śladem może być skomplikowana postać Dedala. Tego rodzaju kult, rzecz jasna, mógł rozwinąć się tylko na tych terenach, gdzie budowano wspaniałe budowle, miasta i świątynie - kulturach par excellence miejskich.
Skąd jednak ten związek: architekt i lekarz? I skąd potem tak mocne związanie lekarza, uzdrowiciela z wężem? Może mamy tu do czynienia z procesem nakładania się znaczeń i przekształcaniem pewnych wielkich idei. Idźmy krok po kroku: ten "lekarski" wąż jest jakby wężem pnącym się ku górze, oplatającym laskę, choć może nawet wcześniejszy niż ideogram laski był obraz pucharu. Puchar - to znak Wody Życia, i jak już wiemy, na jej straży stoją węże. Nieraz sploty owego pnącego się ku górze gada odpowiadają liczbie siedem. Ophion siedmiokrotnie oplata Jajo Świata. Indra uwalnia z ciała Wrytii siedem rzek. Klasyczna forma labiryntu, np. z Krety ma siedem zwojów. I centrum. Labirynt i sploty kosmogonicznego Węża pozostają ze sobą w związku znaczeniowym. Centrum, które tworzą - to miejsce odrodzenia, nowego życia. Budowle sakralne, które nawet pomijały symbolikę siódemki wpisywane były w ideę Centrum. To w centrum piramidy spoczywa faraon - wiecznie żywy. Choć w sumeryjskich zikkuratach nie spoczywał władca, nieraz, najczęściej zresztą, miały one siedem pięter, a ich nazwy odsyłają do idei centrum, związanej z obrazem Góry jako axis mundi. Ten, kto tworzył takie budowle był jak bóg, skąd bowiem jeśli nie z Centrum bogowie zaczęli stwarzać świat... Wiara w ozdrowieńcze moce Centrum nie pozostały bez związku z przekonaniem o ozdrowieńczych siłach, którymi dysponował "boski" architekt.
Dalej - niektórzy badacze uważają, że kaduceusz to forma "pionowa" ukazującą ten sam w istocie motyw, jakim jest "tarcza" świata lub Jajo. Okrągły kształt jest jakby płaskim odwzorowaniem, z innego punktu widzenia, podstawy słupa świata. Słupa, który stanowi inny w kształcie, ale identyczny w przesłaniu obraz Centrum. A czyż nie wokół Słupów Świata, Drzew Życia pnie się wąż? Tu symbolika węża czy raczej prawęża tkwiącego w korzeniach axis mundi splata się już wyraźnie z ideą świętego drzewa. Kadyceusz jest zatem jakby "skrótem" ikony Drzewa Życia. W Sumerze dość wcześniej wypracowano koncepcję związku drzewo-wąż-lekarz. Na przykład bóg Ningiszzida to "Pan Prawego Drzewa", za symbol ma on rogatego węża i jest bogiem uzdrowicielem. Jest przy tym synem Nanazu, boga podziemnego, którego imię znaczy "Pan-lekarz". Przy okazji, skoro mowa o "prawym drzewie" znaczy to, iż musiało być i "lewe". Nie jest to zatem "klasyczny" obraz Drzewa Życia, które zazwyczaj, w nowszych warstwach mitycznych jest jedno. Ta podwójność drzewa odsyła nas raczej do symboliki Bramy, podwójnych Słupów, przez które wchodzi się i wychodzi. Ekwiwalentem tego typu obrazowania jest wiele podwójnych form - kolumn, dwóch rogów, podwójnej góry itp.
Czy obraz jednego Drzewa Życia to wynik redukcji, czy raczej obie formy funkcjonowały równocześnie, niosąc w sobie zapewne nieco inne treści symboliczne? Raczej to drugie. Ale, ale - czyż jeszcze w opowieści biblijnej o raju nie mamy do czynienia z motywem dwóch drzew; wszak mowa jest o Drzewie Życia i o Drzewie Wiadomości Dobrego i Złego.
Wracajmy jednak do czasów sumeryjskich. Kolejne bóstwo o imieniu Isztaran to sędzia, ale i lekarz, a jego wysłannikiem jest Nirah, który jak już wiemy przejawia się w postaci węża. Na jakiś związek funkcji lekarza i sędziego natrafiamy też w postaci bogini o imieniu Iszhara, która jest boginią sądu i przysięgi, a jej przydomek brzmi Hulmittu, co znaczy "wąż", "jaszczurka". Może zresztą mamy tu do czynienia z bardzo starym motywem, co mogłyby sugerować imiona obu bóstw, tak podobne, że pasujące do schematu dubletu. W mitach indyjskich także pojawiają bogowie lekarze, jak Dhanwantari. Wyraźniejszy związek z wężem wykazuje Rudra, którego przecież węże są jednym z atrybutów, a pod przydomkiem Śambu sprawuje on funkcję lekarza. Także Śiwa, wieloma cechami przypominający Rudrę miał "swojego" węża o imieniu Dhritarasztra.
Na ważny trop a propos związku sztuki lekarskiej z wężem natrafimy, biorąc pod uwagę przydomek boga Damu, syna bogini zdrowia, który sam ma zdolność leczenia; otóż jeden z jego przydomków brzmi "wielki zaklinacz". Choroby zatem się "zaklina". Warto w tym kontekście zwrócić uwagę, że do dziś w języku przetrwało określenie, jakim obdarzamy fakirów indyjskich - "zaklinacz wężów". Połączmy to z obrazem pnącego się węża - tak zachowują się przecież "zaklinane węże", rzekomo reagujące na melodię wygrywaną przez fakira (rzekomo, gdyż węże są głuche i reagują nie na dźwięki, ale na ruch). Taki "taniec wężów" zachował się w Indiach, zdarza się w Turcji, a jak sądzą niektórzy nie był obcy kulturze minojskiej. Niewykluczone, że znano sztukę zaklinania węży również w Egipcie i Sumerze. W Egipcie w koneksje z wężem wdała się sama bogini Izyda, w pewnej opowieści ulepiła ona węża, by ten ukąsił Re, a bogini oferując pomoc w dolegliwości, żąda w zamian wyjawienia prawdziwego, tajemnego imienia Boga. Izyda przedstawiona była na pewnej ilustracji jak stoi z wysoko uniesionymi rękami, w których wije się wąż. Skądinąd wielce podobny to wizerunek do kreteńskich figurek kapłanek z wężami. Tak też przedstawiano boginię Asztarte. To swoista forma zaklinania, czy raczej panowania nad niebezpiecznym aspektem natury, jaki uosabia wąż. Starożytne pojmowanie ambiwalencji objawiało między innymi w przekonaniu, iż jeśli ktoś umie sprawić jakąś rzecz, umie jej też przeciwdziałać. Izyda "tworzy" węża, by ugryzł Re, ale ma sposób na zniweczenie skutków jadu. Lek może ratować, ale i zabić.
Warto byłoby sprawdzić czy przy świątyniach bogów związanych ze sztuką uzdrawiania trzymano węże. A że tak się działo - wiemy, ale z późnego okresu, kiedy to Grecy sprawujący pieczę nad przybytkiem Asklepiosa w Epidauros hodowali węże, jak przypuszcza wielu badaczy, w specjalnie to tego przeznaczonym budynku o owalnych kształtach i strukturze... małego labiryntu.
Wąż i Płodność
Zajmę się teraz aspektem, który wielu osobom silnie kojarzy się z wężem niemal na zasadzie wyłączności - niesłusznie, jako że jest tylko jedną z form przejawiania się tego symbolu. Chodzi oczywiście o aspekt płodności. Nie jest wcale takie oczywiste, że wąż związał się z tym typem symboliki od razu, jak się wydaje droga do tego wcale nie była tak prosta, jak się powszechnie sądzi. A już mówienie o wężu jako o symbolu fallicznym per se jest radykalnym redukcjonizmem, i ukrytym posądzeniem naszych przodków o swego rodzaju prymitywizm, polegający na wybieraniu przez nich na symbole form tylko na zasadzie podobieństwa kształtów. Owszem, tak nieraz bywało, serie analogii zawierają w sobie m.in. owoce obserwacji "podobieństwa", ale przecież nie jest to absolutną zasadą, zaś archaiczna symbolika jest bardziej skomplikowana niż nam się wydaje i nierzadko włączona w system, nazwijmy go, parafilozoficznym. Wąż jako figura Czasu nie jest przecież wynikiem trywialnej obserwacji... Wąż zanim stał się symbolem płodności explicite, był symbolem Wody i tylko o tyle, o ile Woda niesie w sobie tę właśnie symbolikę, sam stał się jej wyrazicielem, dokładnie tak, jak motyw ryby. W tym przypadku droga była inna niż w przypadku np. byka, także symbolizującego aspekt płodności. Wąż jest symbolem akwatycznym, a mniej pluwialnym, jak byk. To nie wielki wąż zapładnia ziemię, nie on jest związany z burzą niosącą deszcz, jak Wielki Byk. Wąż nie tyle jest sprawcą deszczu, ile jego wynikiem. Analogicznie jak np. zboża. Jest mocno związany z symbolami wyrażającymi obfitość, której cząstkowymi figurami jest właśnie zboże albo mleko. Patronką płodności w Indiach jest m.in. bogini związana z wężami, mianowicie "królowa" węży o imieniu Manasa. Jeszcze dziś kobiet indyjskie pragnące mieć dziecko składają ofiary, głownie miseczki z mlekiem, przed wizerunkami bogiń w postaci kobry. Bardzo ciekawie sprawa ma się w Egipcie. Czczono tam boginię Renenutet , której imię znaczy "Żywiąca Wężyca" (utet - "wąż", renen - "pożywienie"). Była boginią rolnictwa i żniw. Ofiary dla niej składano przed jej wizerunkiem w postaci węża. Była matką boga o imieniu Neper, co dosłownie znaczyło "zboże", niosącego nadzieję zmarłym jako "żyjący po śmierci". Jego żeńskim odpowiednikiem, zgodnie z prawem dubletu, była bogini Nepit, nieraz przedstawiana jako wąż ze snopkiem na głowie. Nie można chyba zupełnie wykluczyć, że delfijska wężyca, zanim stała się wężem, była właśnie przedgreckim, może kreteńskim odpowiednikiem bogini Renenunet, szczególnie jeśli przyjąć propozycję K. Kerenyi i powiązać słowo delphis znaczącym "łono" z rdzeniem phyto ("łono, szczelina" w językach semickich). A jeśli dodamy do tego słowo phitos, słowo niegreckie, a oznaczające, jak wiemy, ogromne zasobnika na zboże, to zarysują nam się znamienne ciągi znaczeniowe. Związek łona, płodności w znaczeniu obfitości jest u ludów agrarnych oczywisty.
I'm born again with SNAKES EYES Becoming Godsize
Egipskie słowo utet to "wąż", zaś miano Uto (jak łatwo zauważymy wyraz o tym samym źródłosłowie) nosi "wężowa" bogini, której imię znaczy "zielona". Zielony kolor odpowiadał bóstwom wegetacji. Kto wie czy cykl mitów związanych z Ozyrysem (Usire), którego imię ma znaczyć "wielki zielony", nie mieści się w tym samym praźródle, co bogini zboża Reneutet, i czy nie stąd właśnie wynikał związek Ozyrysa z wężem. Wracając zaś do Uto dodajmy, że jest ona także "okiem słonecznym" i pozostaje w związku z królewskim ureuszem, którego wizerunek znamy z portretów faraona - to kobra królewska wyłaniająca się z korony. Wiedząc, że niegdyś święci królowie związani byli z religiami agrarnymi jako niemal "zakładnicy" udanych zbiorów, i że wiele z symboliki i rytów wyrażających ten związek dotrwało jeszcze i do czasów Nowego Państwa, nie można odrzucać interpretacji, że Uto związana jest z osobą króla na mocy archaicznej intuicji widzącej w świętym królu patrona płodności. Ale jest jeszcze coś, na co warto zwrócić uwagę, choć może wydać się mocno kontrowersyjne. Ureusz czyli wadżet po egipsku to także - podkreślmy raz jeszcze: "oko słoneczne". Można iść o zakład, że ma to wiele wspólnego z indyjskim "trzecim okiem"... Jaka była pierwszoplanowa funkcja węża w królewskiej koronie? Otóż wąż ten miał odpędzać wrogów. Wąż ten to ogniste oko boga słońca Re (słońce "pali" jak jad kobry?). Ale może być i tak, że analogom kobra - oko wziął się z prostej obserwacji - wszak na tylnej stronie głowy kobry widnieje jakby wyrysowana para oczu. Wydaje się, że ten symbol: kobra = słońce na królewskich ureuszu mówiło coś jeszcze - że król wszystko widzi... Dlatego np. mógł być sędzią, jak to w wielu mitycznych opowiadaniach bywało. Proces przekształcania się symbolu wężowego oka mógł doprowadzić aż do koncepcji indyjskiej "trzeciego oka między brwiami", atrybutu duchowej przenikliwości i zdolności jogicznych. Zresztą, kiedy skoncentruje się na tym punkcie, rzeczywiście czuje się gorąco... Kobra królewska często widnieje na wizerunkach wielkich postaci z indyjskiego panteonu - wielogłowe kobry chronią króla i boga Krisznę oraz Buddę, wielkiego oświeconego, ale i królewskiego syna. Jednym słowem sądzę, że znaczenie królewskiej kobry jako oka w koronie króla było podobne w Egipcie i Indiach.
Wąż a Uniwersum
Czas powiedzieć o związku figury węża z różnymi sferami uniwersum. Nigdy nie dość zwracania uwagi na tę fundamentalną jakość wierzeń starożytnych, że postrzegano uniwersum w układzie sferycznym, to bowiem w jaki sposób widziano strukturę świata "w ogóle" warunkuje mitologie i wszystkie wątki mityczne, także te związane z mitycznymi zwierzętami. Także i wąż w swych rozmaitych funkcjach wpisuje się w ten układ i nie można symboliki z nim związanej ograniczać do jednego tylko wymiaru. Wąż związany jest z ziemią - i dlatego uważany jest za zwierzę chtoniczne, to oczywiste - ale przecież nie wyłącznie, jak często się sądzi. W podziemnym świecie, pełnym "pierwotnej" Wody, wąż jest także obecny - jak węże egipskie czy indyjski Śesza, którego siedem głów ukształtowało na ziemi siedem wzgórz (dlatego starożytni Hindusi przystępując do wznoszenia jakiejś budowli, "magicznym" rytuałem unieruchamiali głowę tego potężnego prawęża).
Wąż obecny jest także w sferze niebios, już to jako konstelacje gwiezdne, już to jako... Droga Mleczna! Akadowie używali specjalnej nazwy dla tego "mlecznego" niebiańskiego węża - Labbu. Na pewnej kreteńskiej gemmie widzimy taką oto scenę - pod drzewem siedzi postać kobieca z obnażonymi piersiami (mleko, pokarm), przed nią inna postać z pękiem makówek w dłoni (mleczko makowe używane do ceremonii religijnych i także w Sumerze uważane za świętą roślinę), a ponad nimi widnieje zaznaczona wyrażnie Droga Mleczna. Niebo pełne jest mleka (jak podobnym sensie - Niebiańska Krowa), piersi pełne są mleka - oto uniwersalny obraz symboliki związanej z płodnością w sensie obfitości, a niekoniecznie z płodnością jako seksualizmem. Można pokusić się o hipotezę, że smok z mitu greckiego strzegący ogrodu Hesperyd i złotych jabłek, po które wybrał się Herakles, może być starym wężem uosabiającym Mleczną Drogę - jego imię nie tak znowu daleko odbiega od brzmienia akadzkiego Labbu: brzmi bowiem Ladon. Powiedzmy jeszcze, iż ta "mleczna" intuicja zachowana jest w greckiej nazwie "galaktyka". I przypomnijmy sobie też znany indyjski mit o ubijaniu mlecznego oceanu; można chyba nie bez podstaw założyć, że pierwotnie ten mleczny ocean ulokowany był wysoko na gwieździstym niebie i odnosił się to tej potężnej galaktyki, zwanej do dziś Mleczną Drogą. Nieodzownie trzeba w tym miejscu przypomnieć, że "przyrządem" służącym do ubijania Oceanu, był właśnie wielki wąż.
W starożytnej astrologii znalazło się miejsce na gwiazdozbiór Węża, Węża Wodnego czyli Hydry oraz Smoka i Wężownika. Aby wskazać, z jakiej strefy pochodzi wąż, o którym się akurat powiada, starożytni przydali niebiańskiemu wężowi skrzydła, analogicznie jak Grecy uczynili z Baranem w micie o Argonautach. Skrzydła to znak sfery Nieba.
Wąż a Biblia
Nawet jeśli do samej Księgi pewne elementy kulturowe nie weszły, to przecież znajdziemy je w folklorze żydowskim czy księgach uznanych za nieprawomyślne (np. tradycja Henocha). A tam znajdziemy całą gamę mitologicznych motywów znanych już wieki przedtem! W tradycji judaistycznej pojawia się na przykład potwór o cechach wężowych, znany nam pod imieniem Lewiatana. I jest bardzo prawdopodobne, że wywodzi się on i stanowi paralelę dla wspomnianych wyżej wielkich węży Labbu i Ladona. Cóż też począć z występującym w tradycji prawężem Tohu, który ma wiele cech sumeryjskiej Tiamat? Ba, zdarza się, iż sam Jahwe widziany jest pod postacią węża! A atrybut Mojżesza, jego "wężowa" laska? Wreszcie - wąż edeński... I jeszcze jeden problem. Młody, kształtujący się naród, walczący o własną tożsamość musi uczynić wszystko, by się odróżnić. Odróżnić się - to zaistnieć. Zatem o ile z jednej strony mamy do czynienia z procesem włączania starszych (egipskich, sumeryjskich, syryjskich, kanaanejskich) pojedynczych elementów, o tyle z drugiej - widzimy tendencje wyłączania, odrzucania pewnych ideowych całości, nowego konfigurowania elementów. Te ostatnie stanowią tło, a jednocześnie negatyw dla własnej tożsamości.
Dlatego ten rajski wąż jest tak przewrotnym kusicielem. A przecież we wcześniejszych tradycjach taki obrazek: Drzewo i owoce + Kobieta + Wąż wyrażał inne treści, wystarczy przypomnieć ogród Hesperyd i inne wątki podane wyżej. Wąż kusiciel - to prawdziwe novum... Swoista rewolucja znaczeniowa. Wąż już nie strzeże dobra jakim są dary Drzewa Życia, owoce; nie stoi wraz z boginią na straży Centrum. Więcej - za pełnienie swych dawnych zadań zostaje wygnany z miejsca, które zawsze zajmował, gdzie pilnował sakralnych darów Życia... Owszem czasem stawał w poprzek ludzkich działań, częściej zresztą działań bogów i herosów, kradł zioła życia, nie pozwalał napić się wody życia z pucharu, pilnował magicznej perły dającej młodość. Walczyli z nim i pokonywali go wielcy bogowie i bohaterowie. Ale nigdy nie został tak potraktowany, nacechowany tylko i wyłącznie negatywnie - wszak stał się także figurą samego szatana!
Powinno być im żal starego archetypu... W mitologii żydowskiej funkcjonował bowiem archetyp pramatki przybierającego postać pół-kobiety pół-węża (Lilith).
Wąż i Jung
Z kolei, Jung starał się połączyć dwie pozornie przeciwstawne funkcje węża. Utożsamiał go z nieświadomymi instynktami, których dynamika wpływa na samorozwój jednostki. Dla Junga wąż uosabiał nieświadomość w jej dynamicznym, a nie biernym aspekcie. W jego psychologii głębi nieświadomość przestawała być oazą niewiedzy i stawała się skarbnicą klejnotów wiedzy i poznania, z której należy w inteligentny sposób korzystać. Jung pisał: "...wąż odpowiada temu, co nieświadome i nie może stać się świadome, lecz jako nieświadomość zbiorowa i jako instynkt wydaje się posiadać szczególną mądrość i wiedzę. Ta wiedza sprawia wrażenie ponadzmysłowej. Oto jest skarb, którego strzeże wąż (lub smok) oraz przyczyna, dla której wąż oznacza z jednej strony zło i ciemność, a z drugiej mądrość. Jego nie związanie, oziębłość i niebezpieczność wyrażają instynkt, który z bezlitosnym okrucieństwem nie oszczędza wszelkiej moralności i innych ludzkich pragnień i zapatrywań. Dlatego jego skutki są jednocześnie tak przerażające i fascynujące jak nagle spojrzenie trującego węża". Wąż jest mocą transformującą mikrokosmos (człowieka) i makrokosmos (świat). Nie wolno przeciwstawiać się tej mocy, tłumić ją lub wypierać, gdyż wtedy przejawi się w postaci potwornego demona psychiki, który pochłonie nasze "ja".
Wąż i Magio pochodne
W tantryckiej psychologii rozwojowej, wąż Kundalini spoczywa u podstawy kręgosłupa człowieka i reprezentuje jego potencjał oświecenia. Jest to ta siła życiowa i energia twórcza, którą należy w umiejętny sposób pobudzać i prowadzić w górę organizmu, jeśli się chce wydostać ze stanu niewiedzy i doznać oświecenia. Wąż Kundalini leży zwinięty, ale nie wolno go bezcelowo drażnić, gdyż wtedy wyprostuje się jak kobra i zada śmiertelny cios swym trującym językiem. Kiedy jednak będziemy z nim się obchodzić umiejętnie, będzie powoli wyprostowywał się na naszym kręgosłupie, aż przebije nasze wszystkie złudzenia i splamienia umysłu. A wtedy pocałuje nas swym językiem, którego trucizna zadziała na nas jak lek podany w odpowiedniej dawce. I zaczniemy wraz z nim piękny taniec wolności ku uciesze własnej i radości ludzkości. Staniemy się wtedy piękną postacią z ostatniej karty w tarocie, która tańczy z wężem otoczona sklepieniem niebieskim. I podobnie jak ta karta "Świat" wieńczy wielkie arkana tarota, dopełnimy cyklu naszego istnienia, wyzwalając się z wędzideł czasu i przestrzeni.
Wąż - ciekawostki
Rozmawiałem ze znajomym z USA, który uczy w Polsce języka angielskiego. W Teksasie - jest kościół, zrzeszający wyznawców czegoś co nazwał sektą chrześcijańską. Zabawa polega na tym, że kościół "Texas Rattle Snake`s Church" - wypełniony jest grzechotnikami. Jeżeli wyznawca zostanie ugryziony przez węża oznacza, to że nie wierzy w boga. Nie wierzą także w medycynę, więc jak ugryziony wyznawca umrze, również odnoszą, że bóg tak chciał, bo nie był prawdziwym wierzącym - a ten nie ma mieć w sobie strachu.
9 votes Thanks 0
Zgłoś nadużycie!
Jaszczurka - jest to dosyć ciekawy symbol, od czasów starożytnych pojawiający się na nagrobkach i... świecznikach czy lampkach.
Zamiłowanie tego gada do wygrzewania się na słońcu, wyrobiło mu opinię istotki dążącej do dobra (wiadomo: słońce ,światło ,dobro).
Kolejny "symboliczny" zwyczaj jaszczurki to sen zimowy i przeświadczenie, że co roku zmienia skórę, jednym słowem - odradza się. Uznano ją więc za symbol zmartwychwstania, narodzin duszy do życia wiecznego. Nieraz widziano w niej nawet samego Chrystusa, przezwyciężającego śmierć.
Średniowieczni mędrcy chrześcijańscy widzieli w niej nawet za uosobienie prostego człowieka (mały rozmiar), lecz mimo to dążącego do dobra (szukanie miejsc nasłonecznionych).
6 votes Thanks 1
sweetxrabbit
Jaszczurka w mitologii przeważnie przedstawiana jest na grobach, pomnikach jako symbol oświecenia, światła i dobra. Wybrana została na taki symbol przez to, że w dnie leży na słońcu i zmienia swoją barwę dlatego też kolejna jej interpretacja to zmartwychwstanie, zaczęcie czegoś jeszcze raz i w dodatku lepiej.W starożytnej Grecji jaszczurka była ważnym dla cywilizacji zwierzęciem, ponieważ wierzono także w bogów, a oni często byli przedstawiani z nią (jaszczurką). Dlatego też ludzie zaczęli wierzyć w potęgę tego symbolu. Apollo - znany bóg poezji, muzyki często był wiązany z jaszczurką.
Ta niejednoznaczność węża sprawiała, że wymykał się on wszelkim klasyfikacjom opierającym się na dualistycznych podziałach. Wąż był poza dobrem i złem, poza tym, co kobiece i tym, co męskie, a jednocześnie potrafił uosabiać zarówno dobro i zło.
Wąż i Woda
Węże mityczne są związane z wodami, choć przecież ten związek wcale nie jest oczywisty, chyba że mamy na myśli węża wodnego. Otóż Wody to "materia pierwsza". W Egipcie pojawia się to w koncepcjach kosmogonicznych; zwrócimy uwagę na postacie tzw. Ogeady, ósemki pierwszych bóstw, przedstawianych, co znamienne z głowami węży.
Kiedy wypracowano koncepcję Wielkiej Wody opływającej całość uniwersum, w plastyce przedstawiono to jako "tarczę" opływaną przez potężną rzekę; jakiż obraz lepiej nadawał się do symbolizowania Wielkiej Rzeki niż kształt węża owiniętego wokół kręgu? W Indiach ogólnie znany jest obraz Wisznu spoczywającego na ogromnym prawężu Anancie (jego imię znaczy "bezkresny", co chyba jednoznacznie można uznać za synonim Wielkiego Oceanu). Inny mit opowiada o znanym nam już Śeszy, który żyje w Potali, wielkiej podziemnej krainie, a jak wiadomo w podziemnej krainie istnieje podziemny ocean. Powiada się również, iż Śesza - uwaga - opasuje całą ziemię. To przecież identyczny obraz, z jakim spotykamy się w Grecji, czy Sumerze! W dość późnym micie egipskim opowiada się o wcieleniu boga Amona, wężu zwanym Kem-atef, który wyłonił się z podziemnego Praoceanu. Znany jest też wąż Mehen zwinięty pod łodzią Re, chroniący go od złych mocy, albo oplatający naos Re, a także ciągnący barkę słoneczną, niczym Śesza ciągnący lodź Manu. Również w świecie egejskim mamy przedgrecki mit o stwórczym prawężu Ophionie, który siedmiokrotnie oplatał Jajo Świata, aż wyszły z niego Niebo i Ziemia. To Jajo zniosła w postaci gołębicy prabogini Eurynome (eurys - szeroki), z którą złączył się Ophion. I sprawa równie ważna: oto mamy obraz Ophiona opasującego okrągły kształt - "tarczę" uniwersum, potem ten kształt odczytywano m.in. jako Jajo Świata. Oczywiście inne prastare bóstwo pregreckie Okeanos, którego miano, mimo że nie greckie stało się podstawą nazwy "ocean" w wielu językach indoeuropejskich, w tym w polskim, był widziany jako opasująca uniwersum Wielka Woda.
Zatem: Wąż - ten Pierwszy, kosmogoniczny, związany z elementem Prawód, nacechowany jest pozytywnie.
Wąż jako symbol negatywny
Ale co z Apopisem, wrogiem Re, który musi z nim co rano staczać walkę? Jak wiemy, każdy wielki symbol jest ambiwalentny, a gdy ludzie sobie z nią nie radzą, gdy ambiwalencja stale się pogłębia, symbol pęka i rozszczepia się na dwoje. Prawąż oto zaczyna nosić cechy negatywne, staje się wielkim "przeszkadzaczem" w dziele bogów i ludzi (ale wciąż pełni i dobre role, jak Apopis pomagający w sądzeniu "grzeszników"). Nieraz ten związek dla ludzi staje się złowrogi - wielki Wąż bowiem przywłaszcza sobie Wody, więzi je w swoich potężnych splotach. W Egipcie znana jest legenda o wypiciu wód Nilu przez Apopisa, znane są i inne takie opowieści, anatolijskie, bliskowschodnie, irańskie i indyjskie, przedstawiające węża więżącego wody, nieraz we wnętrzu Góry. W mitach Indii Indra walczy z Wężem i w końcu uwalnia siedem rzek, zaś Kriszna potyka się z wężem Kaliją. Węże więżą - ta zbitka wyrazowa, niezręczność stylistyczna to dobry przykład nakładania się znaczeń wyrazowych. Dodajmy, że wąż więzi "dobre", słodkie wody (wody słone są domeną "złego", czego uosobieniem w micie mezopotamskim stała się Tiamat).
To stosunkowo późny, jak się zdaje, rys mitologiczny, np. pojawienie się Apopisa w wierzeniach egipskich przypada mniej więcej na I okres przejściowy (ok. 2100 r. p.n.e.). Mit babiloński czy grecki zdaje się przekazywać już inny typ mitologii - mit heroiczny, walkę herosa z Wężem. Ale walka symbolizować mogła odwieczną harmonię przeciwieństw, codzienną walkę z siłami zagrażającymi światu. A jak zmieniał się ogląd mitycznych "zdarzeń" najlepiej można pojąć na przykładzie Re i Apolla. Otóż starszy bóg egipski Re zawsze, co dnia walczy z prawężem Apopisem; ale już młodszy bóg słońca, grecki Apollo pokonuje w Delfach węża raz na zawsze. A to już całkiem inna opowieść i jak za każdą opowieścią stoi za nią określone widzenie świata.
Wąż a Dusza
W egipskiej ikonografii spotkamy kilkugłowego węża ze skrzydłami, z "duszą" na swym grzbiecie. Mutacja symbolu pociągnęła za sobą zmianę optyki, i wąż staje się raczej strażnikiem lub "właścicielem" nieśmiertelności: dostaje mu się ziele młodości jak w micie o Gilgameszu, strzeże cudownej perły jak mityczni nagowie, czy też prawdziwe zmumifikowane węże w grobach na wyspie Bahrajn, mitycznym Dilmunie Sumerów albo innych "skarbów", jak egipski wąż-strażnik, dwugłowy Nehebkau. Ogólnie mówiąc - Wąż strzeże źródeł i skarbu. Czasem - w jaskiniach, gdzie wypływają wody podziemnego Oceanu, czasem pilnuje "wody żywej" albo naczynia z wodą, pucharu lub czary - to bardzo rozpowszechnione obrazy.
Wąż a Śmierć
Wąż był obecny w wierzeniach i rytuałach związanych ze śmiercią, jako potencjalnie "zawsze żywy". W Egipcie Kebechet w postaci węża był symbolem oczyszczenia przez wodę i miał związek z kultem umarłych (oczywiście nie wyłącznie on, wiele innych postaci ma związek z kultem umarłych; tu ważny jest znowu aspekt łączności węża z wodą). Węże czci się w Afryce, za to że mając stały kontakt z glebą, pozostając w stałym kontakcie ze światem umarłych.
Wąż i Lekarz
Ale jak to się stało, że wąż stał się atrybutem bóstw uzdrowicieli, boskich lekarzy, że widnieje na emblematach, które przyjęły formę kaduceuszy? Może jest to wynikiem nałożenia się na siebie kilku powiązanych ze sobą wątków mitycznych. Wydaje się, że pierwsi bogowie - lekarze nie posiadali wśród swych atrybutów węża. W dodatku miano lekarza związane było z innym zupełnie kompleksem - to mędrcy architekci byli obdarzani mianem lekarzy i z czasem czczeni jak bogowie. Tak było z egipskim Imhotepem. Kult boskich architektów rozwinął się w Indiach, a może i na Krecie, czego śladem może być skomplikowana postać Dedala. Tego rodzaju kult, rzecz jasna, mógł rozwinąć się tylko na tych terenach, gdzie budowano wspaniałe budowle, miasta i świątynie - kulturach par excellence miejskich.
Skąd jednak ten związek: architekt i lekarz? I skąd potem tak mocne związanie lekarza, uzdrowiciela z wężem? Może mamy tu do czynienia z procesem nakładania się znaczeń i przekształcaniem pewnych wielkich idei. Idźmy krok po kroku: ten "lekarski" wąż jest jakby wężem pnącym się ku górze, oplatającym laskę, choć może nawet wcześniejszy niż ideogram laski był obraz pucharu. Puchar - to znak Wody Życia, i jak już wiemy, na jej straży stoją węże. Nieraz sploty owego pnącego się ku górze gada odpowiadają liczbie siedem. Ophion siedmiokrotnie oplata Jajo Świata. Indra uwalnia z ciała Wrytii siedem rzek. Klasyczna forma labiryntu, np. z Krety ma siedem zwojów. I centrum. Labirynt i sploty kosmogonicznego Węża pozostają ze sobą w związku znaczeniowym. Centrum, które tworzą - to miejsce odrodzenia, nowego życia. Budowle sakralne, które nawet pomijały symbolikę siódemki wpisywane były w ideę Centrum. To w centrum piramidy spoczywa faraon - wiecznie żywy. Choć w sumeryjskich zikkuratach nie spoczywał władca, nieraz, najczęściej zresztą, miały one siedem pięter, a ich nazwy odsyłają do idei centrum, związanej z obrazem Góry jako axis mundi. Ten, kto tworzył takie budowle był jak bóg, skąd bowiem jeśli nie z Centrum bogowie zaczęli stwarzać świat... Wiara w ozdrowieńcze moce Centrum nie pozostały bez związku z przekonaniem o ozdrowieńczych siłach, którymi dysponował "boski" architekt.
Dalej - niektórzy badacze uważają, że kaduceusz to forma "pionowa" ukazującą ten sam w istocie motyw, jakim jest "tarcza" świata lub Jajo. Okrągły kształt jest jakby płaskim odwzorowaniem, z innego punktu widzenia, podstawy słupa świata. Słupa, który stanowi inny w kształcie, ale identyczny w przesłaniu obraz Centrum. A czyż nie wokół Słupów Świata, Drzew Życia pnie się wąż? Tu symbolika węża czy raczej prawęża tkwiącego w korzeniach axis mundi splata się już wyraźnie z ideą świętego drzewa. Kadyceusz jest zatem jakby "skrótem" ikony Drzewa Życia. W Sumerze dość wcześniej wypracowano koncepcję związku drzewo-wąż-lekarz. Na przykład bóg Ningiszzida to "Pan Prawego Drzewa", za symbol ma on rogatego węża i jest bogiem uzdrowicielem. Jest przy tym synem Nanazu, boga podziemnego, którego imię znaczy "Pan-lekarz". Przy okazji, skoro mowa o "prawym drzewie" znaczy to, iż musiało być i "lewe". Nie jest to zatem "klasyczny" obraz Drzewa Życia, które zazwyczaj, w nowszych warstwach mitycznych jest jedno. Ta podwójność drzewa odsyła nas raczej do symboliki Bramy, podwójnych Słupów, przez które wchodzi się i wychodzi. Ekwiwalentem tego typu obrazowania jest wiele podwójnych form - kolumn, dwóch rogów, podwójnej góry itp.
Czy obraz jednego Drzewa Życia to wynik redukcji, czy raczej obie formy funkcjonowały równocześnie, niosąc w sobie zapewne nieco inne treści symboliczne? Raczej to drugie. Ale, ale - czyż jeszcze w opowieści biblijnej o raju nie mamy do czynienia z motywem dwóch drzew; wszak mowa jest o Drzewie Życia i o Drzewie Wiadomości Dobrego i Złego.
Wracajmy jednak do czasów sumeryjskich. Kolejne bóstwo o imieniu Isztaran to sędzia, ale i lekarz, a jego wysłannikiem jest Nirah, który jak już wiemy przejawia się w postaci węża. Na jakiś związek funkcji lekarza i sędziego natrafiamy też w postaci bogini o imieniu Iszhara, która jest boginią sądu i przysięgi, a jej przydomek brzmi Hulmittu, co znaczy "wąż", "jaszczurka". Może zresztą mamy tu do czynienia z bardzo starym motywem, co mogłyby sugerować imiona obu bóstw, tak podobne, że pasujące do schematu dubletu. W mitach indyjskich także pojawiają bogowie lekarze, jak Dhanwantari. Wyraźniejszy związek z wężem wykazuje Rudra, którego przecież węże są jednym z atrybutów, a pod przydomkiem Śambu sprawuje on funkcję lekarza. Także Śiwa, wieloma cechami przypominający Rudrę miał "swojego" węża o imieniu Dhritarasztra.
Na ważny trop a propos związku sztuki lekarskiej z wężem natrafimy, biorąc pod uwagę przydomek boga Damu, syna bogini zdrowia, który sam ma zdolność leczenia; otóż jeden z jego przydomków brzmi "wielki zaklinacz". Choroby zatem się "zaklina". Warto w tym kontekście zwrócić uwagę, że do dziś w języku przetrwało określenie, jakim obdarzamy fakirów indyjskich - "zaklinacz wężów". Połączmy to z obrazem pnącego się węża - tak zachowują się przecież "zaklinane węże", rzekomo reagujące na melodię wygrywaną przez fakira (rzekomo, gdyż węże są głuche i reagują nie na dźwięki, ale na ruch). Taki "taniec wężów" zachował się w Indiach, zdarza się w Turcji, a jak sądzą niektórzy nie był obcy kulturze minojskiej. Niewykluczone, że znano sztukę zaklinania węży również w Egipcie i Sumerze. W Egipcie w koneksje z wężem wdała się sama bogini Izyda, w pewnej opowieści ulepiła ona węża, by ten ukąsił Re, a bogini oferując pomoc w dolegliwości, żąda w zamian wyjawienia prawdziwego, tajemnego imienia Boga. Izyda przedstawiona była na pewnej ilustracji jak stoi z wysoko uniesionymi rękami, w których wije się wąż. Skądinąd wielce podobny to wizerunek do kreteńskich figurek kapłanek z wężami. Tak też przedstawiano boginię Asztarte. To swoista forma zaklinania, czy raczej panowania nad niebezpiecznym aspektem natury, jaki uosabia wąż. Starożytne pojmowanie ambiwalencji objawiało między innymi w przekonaniu, iż jeśli ktoś umie sprawić jakąś rzecz, umie jej też przeciwdziałać. Izyda "tworzy" węża, by ugryzł Re, ale ma sposób na zniweczenie skutków jadu. Lek może ratować, ale i zabić.
Warto byłoby sprawdzić czy przy świątyniach bogów związanych ze sztuką uzdrawiania trzymano węże. A że tak się działo - wiemy, ale z późnego okresu, kiedy to Grecy sprawujący pieczę nad przybytkiem Asklepiosa w Epidauros hodowali węże, jak przypuszcza wielu badaczy, w specjalnie to tego przeznaczonym budynku o owalnych kształtach i strukturze... małego labiryntu.
Wąż i Płodność
Zajmę się teraz aspektem, który wielu osobom silnie kojarzy się z wężem niemal na zasadzie wyłączności - niesłusznie, jako że jest tylko jedną z form przejawiania się tego symbolu. Chodzi oczywiście o aspekt płodności. Nie jest wcale takie oczywiste, że wąż związał się z tym typem symboliki od razu, jak się wydaje droga do tego wcale nie była tak prosta, jak się powszechnie sądzi. A już mówienie o wężu jako o symbolu fallicznym per se jest radykalnym redukcjonizmem, i ukrytym posądzeniem naszych przodków o swego rodzaju prymitywizm, polegający na wybieraniu przez nich na symbole form tylko na zasadzie podobieństwa kształtów. Owszem, tak nieraz bywało, serie analogii zawierają w sobie m.in. owoce obserwacji "podobieństwa", ale przecież nie jest to absolutną zasadą, zaś archaiczna symbolika jest bardziej skomplikowana niż nam się wydaje i nierzadko włączona w system, nazwijmy go, parafilozoficznym. Wąż jako figura Czasu nie jest przecież wynikiem trywialnej obserwacji... Wąż zanim stał się symbolem płodności explicite, był symbolem Wody i tylko o tyle, o ile Woda niesie w sobie tę właśnie symbolikę, sam stał się jej wyrazicielem, dokładnie tak, jak motyw ryby. W tym przypadku droga była inna niż w przypadku np. byka, także symbolizującego aspekt płodności. Wąż jest symbolem akwatycznym, a mniej pluwialnym, jak byk. To nie wielki wąż zapładnia ziemię, nie on jest związany z burzą niosącą deszcz, jak Wielki Byk. Wąż nie tyle jest sprawcą deszczu, ile jego wynikiem. Analogicznie jak np. zboża. Jest mocno związany z symbolami wyrażającymi obfitość, której cząstkowymi figurami jest właśnie zboże albo mleko. Patronką płodności w Indiach jest m.in. bogini związana z wężami, mianowicie "królowa" węży o imieniu Manasa. Jeszcze dziś kobiet indyjskie pragnące mieć dziecko składają ofiary, głownie miseczki z mlekiem, przed wizerunkami bogiń w postaci kobry. Bardzo ciekawie sprawa ma się w Egipcie. Czczono tam boginię Renenutet , której imię znaczy "Żywiąca Wężyca" (utet - "wąż", renen - "pożywienie"). Była boginią rolnictwa i żniw. Ofiary dla niej składano przed jej wizerunkiem w postaci węża. Była matką boga o imieniu Neper, co dosłownie znaczyło "zboże", niosącego nadzieję zmarłym jako "żyjący po śmierci". Jego żeńskim odpowiednikiem, zgodnie z prawem dubletu, była bogini Nepit, nieraz przedstawiana jako wąż ze snopkiem na głowie. Nie można chyba zupełnie wykluczyć, że delfijska wężyca, zanim stała się wężem, była właśnie przedgreckim, może kreteńskim odpowiednikiem bogini Renenunet, szczególnie jeśli przyjąć propozycję K. Kerenyi i powiązać słowo delphis znaczącym "łono" z rdzeniem phyto ("łono, szczelina" w językach semickich). A jeśli dodamy do tego słowo phitos, słowo niegreckie, a oznaczające, jak wiemy, ogromne zasobnika na zboże, to zarysują nam się znamienne ciągi znaczeniowe. Związek łona, płodności w znaczeniu obfitości jest u ludów agrarnych oczywisty.
I'm born again with SNAKES EYES Becoming Godsize
Egipskie słowo utet to "wąż", zaś miano Uto (jak łatwo zauważymy wyraz o tym samym źródłosłowie) nosi "wężowa" bogini, której imię znaczy "zielona". Zielony kolor odpowiadał bóstwom wegetacji. Kto wie czy cykl mitów związanych z Ozyrysem (Usire), którego imię ma znaczyć "wielki zielony", nie mieści się w tym samym praźródle, co bogini zboża Reneutet, i czy nie stąd właśnie wynikał związek Ozyrysa z wężem. Wracając zaś do Uto dodajmy, że jest ona także "okiem słonecznym" i pozostaje w związku z królewskim ureuszem, którego wizerunek znamy z portretów faraona - to kobra królewska wyłaniająca się z korony. Wiedząc, że niegdyś święci królowie związani byli z religiami agrarnymi jako niemal "zakładnicy" udanych zbiorów, i że wiele z symboliki i rytów wyrażających ten związek dotrwało jeszcze i do czasów Nowego Państwa, nie można odrzucać interpretacji, że Uto związana jest z osobą króla na mocy archaicznej intuicji widzącej w świętym królu patrona płodności. Ale jest jeszcze coś, na co warto zwrócić uwagę, choć może wydać się mocno kontrowersyjne. Ureusz czyli wadżet po egipsku to także - podkreślmy raz jeszcze: "oko słoneczne". Można iść o zakład, że ma to wiele wspólnego z indyjskim "trzecim okiem"... Jaka była pierwszoplanowa funkcja węża w królewskiej koronie? Otóż wąż ten miał odpędzać wrogów. Wąż ten to ogniste oko boga słońca Re (słońce "pali" jak jad kobry?). Ale może być i tak, że analogom kobra - oko wziął się z prostej obserwacji - wszak na tylnej stronie głowy kobry widnieje jakby wyrysowana para oczu. Wydaje się, że ten symbol: kobra = słońce na królewskich ureuszu mówiło coś jeszcze - że król wszystko widzi... Dlatego np. mógł być sędzią, jak to w wielu mitycznych opowiadaniach bywało. Proces przekształcania się symbolu wężowego oka mógł doprowadzić aż do koncepcji indyjskiej "trzeciego oka między brwiami", atrybutu duchowej przenikliwości i zdolności jogicznych. Zresztą, kiedy skoncentruje się na tym punkcie, rzeczywiście czuje się gorąco... Kobra królewska często widnieje na wizerunkach wielkich postaci z indyjskiego panteonu - wielogłowe kobry chronią króla i boga Krisznę oraz Buddę, wielkiego oświeconego, ale i królewskiego syna. Jednym słowem sądzę, że znaczenie królewskiej kobry jako oka w koronie króla było podobne w Egipcie i Indiach.
Wąż a Uniwersum
Czas powiedzieć o związku figury węża z różnymi sferami uniwersum. Nigdy nie dość zwracania uwagi na tę fundamentalną jakość wierzeń starożytnych, że postrzegano uniwersum w układzie sferycznym, to bowiem w jaki sposób widziano strukturę świata "w ogóle" warunkuje mitologie i wszystkie wątki mityczne, także te związane z mitycznymi zwierzętami. Także i wąż w swych rozmaitych funkcjach wpisuje się w ten układ i nie można symboliki z nim związanej ograniczać do jednego tylko wymiaru. Wąż związany jest z ziemią - i dlatego uważany jest za zwierzę chtoniczne, to oczywiste - ale przecież nie wyłącznie, jak często się sądzi. W podziemnym świecie, pełnym "pierwotnej" Wody, wąż jest także obecny - jak węże egipskie czy indyjski Śesza, którego siedem głów ukształtowało na ziemi siedem wzgórz (dlatego starożytni Hindusi przystępując do wznoszenia jakiejś budowli, "magicznym" rytuałem unieruchamiali głowę tego potężnego prawęża).
Wąż obecny jest także w sferze niebios, już to jako konstelacje gwiezdne, już to jako... Droga Mleczna! Akadowie używali specjalnej nazwy dla tego "mlecznego" niebiańskiego węża - Labbu. Na pewnej kreteńskiej gemmie widzimy taką oto scenę - pod drzewem siedzi postać kobieca z obnażonymi piersiami (mleko, pokarm), przed nią inna postać z pękiem makówek w dłoni (mleczko makowe używane do ceremonii religijnych i także w Sumerze uważane za świętą roślinę), a ponad nimi widnieje zaznaczona wyrażnie Droga Mleczna. Niebo pełne jest mleka (jak podobnym sensie - Niebiańska Krowa), piersi pełne są mleka - oto uniwersalny obraz symboliki związanej z płodnością w sensie obfitości, a niekoniecznie z płodnością jako seksualizmem. Można pokusić się o hipotezę, że smok z mitu greckiego strzegący ogrodu Hesperyd i złotych jabłek, po które wybrał się Herakles, może być starym wężem uosabiającym Mleczną Drogę - jego imię nie tak znowu daleko odbiega od brzmienia akadzkiego Labbu: brzmi bowiem Ladon. Powiedzmy jeszcze, iż ta "mleczna" intuicja zachowana jest w greckiej nazwie "galaktyka". I przypomnijmy sobie też znany indyjski mit o ubijaniu mlecznego oceanu; można chyba nie bez podstaw założyć, że pierwotnie ten mleczny ocean ulokowany był wysoko na gwieździstym niebie i odnosił się to tej potężnej galaktyki, zwanej do dziś Mleczną Drogą. Nieodzownie trzeba w tym miejscu przypomnieć, że "przyrządem" służącym do ubijania Oceanu, był właśnie wielki wąż.
W starożytnej astrologii znalazło się miejsce na gwiazdozbiór Węża, Węża Wodnego czyli Hydry oraz Smoka i Wężownika. Aby wskazać, z jakiej strefy pochodzi wąż, o którym się akurat powiada, starożytni przydali niebiańskiemu wężowi skrzydła, analogicznie jak Grecy uczynili z Baranem w micie o Argonautach. Skrzydła to znak sfery Nieba.
Wąż a Biblia
Nawet jeśli do samej Księgi pewne elementy kulturowe nie weszły, to przecież znajdziemy je w folklorze żydowskim czy księgach uznanych za nieprawomyślne (np. tradycja Henocha). A tam znajdziemy całą gamę mitologicznych motywów znanych już wieki przedtem! W tradycji judaistycznej pojawia się na przykład potwór o cechach wężowych, znany nam pod imieniem Lewiatana. I jest bardzo prawdopodobne, że wywodzi się on i stanowi paralelę dla wspomnianych wyżej wielkich węży Labbu i Ladona. Cóż też począć z występującym w tradycji prawężem Tohu, który ma wiele cech sumeryjskiej Tiamat? Ba, zdarza się, iż sam Jahwe widziany jest pod postacią węża! A atrybut Mojżesza, jego "wężowa" laska? Wreszcie - wąż edeński... I jeszcze jeden problem. Młody, kształtujący się naród, walczący o własną tożsamość musi uczynić wszystko, by się odróżnić. Odróżnić się - to zaistnieć. Zatem o ile z jednej strony mamy do czynienia z procesem włączania starszych (egipskich, sumeryjskich, syryjskich, kanaanejskich) pojedynczych elementów, o tyle z drugiej - widzimy tendencje wyłączania, odrzucania pewnych ideowych całości, nowego konfigurowania elementów. Te ostatnie stanowią tło, a jednocześnie negatyw dla własnej tożsamości.
Dlatego ten rajski wąż jest tak przewrotnym kusicielem. A przecież we wcześniejszych tradycjach taki obrazek: Drzewo i owoce + Kobieta + Wąż wyrażał inne treści, wystarczy przypomnieć ogród Hesperyd i inne wątki podane wyżej. Wąż kusiciel - to prawdziwe novum... Swoista rewolucja znaczeniowa. Wąż już nie strzeże dobra jakim są dary Drzewa Życia, owoce; nie stoi wraz z boginią na straży Centrum. Więcej - za pełnienie swych dawnych zadań zostaje wygnany z miejsca, które zawsze zajmował, gdzie pilnował sakralnych darów Życia... Owszem czasem stawał w poprzek ludzkich działań, częściej zresztą działań bogów i herosów, kradł zioła życia, nie pozwalał napić się wody życia z pucharu, pilnował magicznej perły dającej młodość. Walczyli z nim i pokonywali go wielcy bogowie i bohaterowie. Ale nigdy nie został tak potraktowany, nacechowany tylko i wyłącznie negatywnie - wszak stał się także figurą samego szatana!
Powinno być im żal starego archetypu... W mitologii żydowskiej funkcjonował bowiem archetyp pramatki przybierającego postać pół-kobiety pół-węża (Lilith).
Wąż i Jung
Z kolei, Jung starał się połączyć dwie pozornie przeciwstawne funkcje węża. Utożsamiał go z nieświadomymi instynktami, których dynamika wpływa na samorozwój jednostki. Dla Junga wąż uosabiał nieświadomość w jej dynamicznym, a nie biernym aspekcie. W jego psychologii głębi nieświadomość przestawała być oazą niewiedzy i stawała się skarbnicą klejnotów wiedzy i poznania, z której należy w inteligentny sposób korzystać. Jung pisał: "...wąż odpowiada temu, co nieświadome i nie może stać się świadome, lecz jako nieświadomość zbiorowa i jako instynkt wydaje się posiadać szczególną mądrość i wiedzę. Ta wiedza sprawia wrażenie ponadzmysłowej. Oto jest skarb, którego strzeże wąż (lub smok) oraz przyczyna, dla której wąż oznacza z jednej strony zło i ciemność, a z drugiej mądrość. Jego nie związanie, oziębłość i niebezpieczność wyrażają instynkt, który z bezlitosnym okrucieństwem nie oszczędza wszelkiej moralności i innych ludzkich pragnień i zapatrywań. Dlatego jego skutki są jednocześnie tak przerażające i fascynujące jak nagle spojrzenie trującego węża". Wąż jest mocą transformującą mikrokosmos (człowieka) i makrokosmos (świat). Nie wolno przeciwstawiać się tej mocy, tłumić ją lub wypierać, gdyż wtedy przejawi się w postaci potwornego demona psychiki, który pochłonie nasze "ja".
Wąż i Magio pochodne
W tantryckiej psychologii rozwojowej, wąż Kundalini spoczywa u podstawy kręgosłupa człowieka i reprezentuje jego potencjał oświecenia. Jest to ta siła życiowa i energia twórcza, którą należy w umiejętny sposób pobudzać i prowadzić w górę organizmu, jeśli się chce wydostać ze stanu niewiedzy i doznać oświecenia. Wąż Kundalini leży zwinięty, ale nie wolno go bezcelowo drażnić, gdyż wtedy wyprostuje się jak kobra i zada śmiertelny cios swym trującym językiem. Kiedy jednak będziemy z nim się obchodzić umiejętnie, będzie powoli wyprostowywał się na naszym kręgosłupie, aż przebije nasze wszystkie złudzenia i splamienia umysłu. A wtedy pocałuje nas swym językiem, którego trucizna zadziała na nas jak lek podany w odpowiedniej dawce. I zaczniemy wraz z nim piękny taniec wolności ku uciesze własnej i radości ludzkości. Staniemy się wtedy piękną postacią z ostatniej karty w tarocie, która tańczy z wężem otoczona sklepieniem niebieskim. I podobnie jak ta karta "Świat" wieńczy wielkie arkana tarota, dopełnimy cyklu naszego istnienia, wyzwalając się z wędzideł czasu i przestrzeni.
Wąż - ciekawostki
Rozmawiałem ze znajomym z USA, który uczy w Polsce języka angielskiego. W Teksasie - jest kościół, zrzeszający wyznawców czegoś co nazwał sektą chrześcijańską. Zabawa polega na tym, że kościół "Texas Rattle Snake`s Church" - wypełniony jest grzechotnikami. Jeżeli wyznawca zostanie ugryziony przez węża oznacza, to że nie wierzy w boga. Nie wierzą także w medycynę, więc jak ugryziony wyznawca umrze, również odnoszą, że bóg tak chciał, bo nie był prawdziwym wierzącym - a ten nie ma mieć w sobie strachu.
Zamiłowanie tego gada do wygrzewania się na słońcu, wyrobiło mu opinię istotki dążącej do dobra (wiadomo: słońce ,światło ,dobro).
Kolejny "symboliczny" zwyczaj jaszczurki to sen zimowy i przeświadczenie, że co roku zmienia skórę, jednym słowem - odradza się. Uznano ją więc za symbol zmartwychwstania, narodzin duszy do życia wiecznego. Nieraz widziano w niej nawet samego Chrystusa, przezwyciężającego śmierć.
Średniowieczni mędrcy chrześcijańscy widzieli w niej nawet za uosobienie prostego człowieka (mały rozmiar), lecz mimo to dążącego do dobra (szukanie miejsc nasłonecznionych).