Piechota94
Autorem wiersza "Przypowieść o maku" jest Czesław Miłosz. W pierwszej strofie mamy ukazany świat istniejący na ziarenku maku. Jest w nim mały domek i pieski szczekające na makowy księżyc, co świadczy o tym, że epitety, które zawiera ta strofa (np. mały domek) i zdrobnienia (pieski) podkreślają, że ten świat jest bardzo malutki. Mimo to jego mieszkańcom nie przychodzi nawet do głowy, że większy mógłby istnieć. Natomiast strofę drugą otwiera metafora "Ziemia to ziarnko" - możemy ją rozumieć dwojako. Po pierwsze, że Ziemia jest we Wszechświecie tylko niewielką drobinką. Po drugie, że nawet tak maleńkie cząstki jak ziarnka maku są odrębnymi światami. Tych światów, jak pisze poeta jest bardzo wiele. W wierszu pada liczba stu tysięcy. Na każdym stoi mały domek, a między nimi nie ma żadnego kontaktu. Strofa trzecia przynosi rozwiązanie zagadki. Chodzi o świat istniejący na makówce. Można to odczytać w wersie zawierającym następujące słowa: "Wszystko w makówce". Wokół tego maku rosnącego w ogrodzie biegają dzieci i nawet nie dostrzegają, że w nim może być ukryta galaktyka. Ale czy rzeczywiście chodziło tylko o mak? W tym realnym świecie podobnie jak w makowym psy szczekają na księżyc. Miłosz zatytułował swój wiersz przypowieść. Przypowieść to krótkie opowiadanie z pouczeniem dotyczącym życia człowieka. A właśnie, czego uczy nas wiersz "przypowieść o maku"? Tego, że nigdy nie możemy być pewni, czy nie istnieją jakieś inne światy poza naszym. Ziemia jest we Wszechświecie jak malutkie ziarenko maku, a my, czyli jej mieszkańcy nawet tego sobie nie uświadamiamy. Czesław Miłosz stara się też zwrócić uwagę, że jesteśmy zadufani w sobie i pyszni. Nie przychodzi nam do głowy, że mogą istnieć światy inne niż nasz. W strofie drugiej poeta mówi, że domki stoją na różnych ziarenkach i na każdej tylko jeden. Czesław Miłosz sugeruje, że ludzie nie kontaktują się ze sobą. Każdy zamyka się w swoim własnym świecie i nie rozumie innych ani też nie chce wyciągnąć do bliźniego ręki.
W pierwszej strofie mamy ukazany świat istniejący na ziarenku maku. Jest w nim mały domek i pieski szczekające na makowy księżyc, co świadczy o tym, że epitety, które zawiera ta strofa (np. mały domek) i zdrobnienia (pieski) podkreślają, że ten świat jest bardzo malutki. Mimo to jego mieszkańcom nie przychodzi nawet do głowy, że większy mógłby istnieć.
Natomiast strofę drugą otwiera metafora "Ziemia to ziarnko" - możemy ją rozumieć dwojako. Po pierwsze, że Ziemia jest we Wszechświecie tylko niewielką drobinką. Po drugie, że nawet tak maleńkie cząstki jak ziarnka maku są odrębnymi światami. Tych światów, jak pisze poeta jest bardzo wiele. W wierszu pada liczba stu tysięcy. Na każdym stoi mały domek, a między nimi nie ma żadnego kontaktu.
Strofa trzecia przynosi rozwiązanie zagadki. Chodzi o świat istniejący na makówce. Można to odczytać w wersie zawierającym następujące słowa: "Wszystko w makówce". Wokół tego maku rosnącego w ogrodzie biegają dzieci i nawet nie dostrzegają, że w nim może być ukryta galaktyka. Ale czy rzeczywiście chodziło tylko o mak? W tym realnym świecie podobnie jak w makowym psy szczekają na księżyc.
Miłosz zatytułował swój wiersz przypowieść. Przypowieść to krótkie opowiadanie z pouczeniem dotyczącym życia człowieka. A właśnie, czego uczy nas wiersz "przypowieść o maku"? Tego, że nigdy nie możemy być pewni, czy nie istnieją jakieś inne światy poza naszym. Ziemia jest we Wszechświecie jak malutkie ziarenko maku, a my, czyli jej mieszkańcy nawet tego sobie nie uświadamiamy. Czesław Miłosz stara się też zwrócić uwagę, że jesteśmy zadufani w sobie i pyszni. Nie przychodzi nam do głowy, że mogą istnieć światy inne niż nasz. W strofie drugiej poeta mówi, że domki stoją na różnych ziarenkach i na każdej tylko jeden. Czesław Miłosz sugeruje, że ludzie nie kontaktują się ze sobą. Każdy zamyka się w swoim własnym świecie i nie rozumie innych ani też nie chce wyciągnąć do bliźniego ręki.