Pinokio opuścił dom. Miał nadzieje, że ktoś udzieli mu pomocy. Włóczył się godzinami po miasteczku, niestety był zmuszony powrócić do domu. Zasnął przy kominku. Obudził się z krzykiem i zdał sobie sprawę, że jego nogi spłonęły. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Chłopiec ucieszył się słysząc głos ojca. Nie mógł jednak wstać, aby otworzyć mu drzwi. Dżepetto nie wierzył Pinokiowi, który uparcie twierdził, że spłonęły mu nogi. W końcu ojciec wszedł przez uchylone okno. Chłopiec prosił mężczyznę o nowe nogi. Obiecał także, że zacznie chodzić do szkoły. Dżepetto
Pinokio opuścił dom. Miał nadzieje, że ktoś udzieli mu pomocy. Włóczył się godzinami po miasteczku, niestety był zmuszony powrócić do domu. Zasnął przy kominku. Obudził się z krzykiem i zdał sobie sprawę, że jego nogi spłonęły. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Chłopiec ucieszył się słysząc głos ojca. Nie mógł jednak wstać, aby otworzyć mu drzwi. Dżepetto nie wierzył Pinokiowi, który uparcie twierdził, że spłonęły mu nogi. W końcu ojciec wszedł przez uchylone okno. Chłopiec prosił mężczyznę o nowe nogi. Obiecał także, że zacznie chodzić do szkoły. Dżepetto