Opowiada on historie pewnego starego Kozaka-Pamfiłowa osadzonego w obozie w Jercewie i Jego syna Saszy - żołnierza Armii Czerwonej. Gdy Saza miał 18 lat został wcielony do wojska, jako lejtnant wojsk pancernych a ze starym Pamfiłowem utrzymywał tylko kontakty korespondencyjne pisząc krótkie listy. To właśnie w wojsku poddano go "praniu mózgu" do tego stopnia, że po pewnym czasie zaczął wierzyć w winę ojca i słuszność systemu socjalistycznego. Napisał to w ostatnim liście i zaznaczył w nim że wyrok ojca jest "przejawem historycznej konieczności". Wtedy stary kozak powiedział: "- Straciłem syna, umarł mi syn" W pewien kwietniowy dzień przez Jercewo przeszedł transport z sowieckimi oficerami, a w śród nich był Sasza Pamfiłow. Dowiedział się on w którym baraku mieszka ojciec, by poprosić go o przebaczenie. Kiedy już doszło do spotkania wszyscy współwięźniowie dziwili się postawie starego Kozaka.
Opowiada on historie pewnego starego Kozaka-Pamfiłowa osadzonego w obozie w Jercewie i Jego syna Saszy - żołnierza Armii Czerwonej. Gdy Saza miał 18 lat został wcielony do wojska, jako lejtnant wojsk pancernych a ze starym Pamfiłowem utrzymywał tylko kontakty korespondencyjne pisząc krótkie listy. To właśnie w wojsku poddano go "praniu mózgu" do tego stopnia, że po pewnym czasie zaczął wierzyć w winę ojca i słuszność systemu socjalistycznego. Napisał to w ostatnim liście i zaznaczył w nim że wyrok ojca jest "przejawem historycznej konieczności". Wtedy stary kozak powiedział:
"- Straciłem syna, umarł mi syn"
W pewien kwietniowy dzień przez Jercewo przeszedł transport z sowieckimi oficerami, a w śród nich był Sasza Pamfiłow. Dowiedział się on w którym baraku mieszka ojciec, by poprosić go o przebaczenie. Kiedy już doszło do spotkania wszyscy współwięźniowie dziwili się postawie starego Kozaka.