Dnia 2.02.2012r.o godz 19.00 wyruszyłem na spacer do pobliskiego lasu.Na jego skraju zauważyłem niewielka polankę,po ktorej przebiegły dwie wiewiórki.Dalej ,do lasu prowadziy dwie scieżki.Jedna z nich była wąska,a ta druga szeroka.Ja wolnym krokiem ruszyłem tą szersza ściezką i przyglądałem się przyrodzie.Drzewa -dęby i sosny,były w przeważającej większosci.Powietrze było czyste i niczym nieskażone.W lesie panował niczym niezmącony spokój.Tylko od czasu do czasu słychać było śpiew ptaków,chociaż ich nie widziałem.Podczas spaceru widziałem fioletowe i żółte bratki.Kilka zielonych ławeczek.Podczas spaceru o godz.19.30 zaczął padać niewielki deszcz,więc postanowiłem wrócić do domu ,aby nie zmoknąć.
Wieczorny spacer po lesie bardzo mi się podobał,ponieważ w tym czasie mogłem choć na chwilę oderwać się od zgiełku miasta i się wyciszyć.Poza tym ,po wieczornym spacerze miałem mocny ,zdrowy,sen.Z pewnoscią jeszcze go odwiedzę.
Dnia 2.02.2012r.o godz 19.00 wyruszyłem na spacer do pobliskiego lasu.Na jego skraju zauważyłem niewielka polankę,po ktorej przebiegły dwie wiewiórki.Dalej ,do lasu prowadziy dwie scieżki.Jedna z nich była wąska,a ta druga szeroka.Ja wolnym krokiem ruszyłem tą szersza ściezką i przyglądałem się przyrodzie.Drzewa -dęby i sosny,były w przeważającej większosci.Powietrze było czyste i niczym nieskażone.W lesie panował niczym niezmącony spokój.Tylko od czasu do czasu słychać było śpiew ptaków,chociaż ich nie widziałem.Podczas spaceru widziałem fioletowe i żółte bratki.Kilka zielonych ławeczek.Podczas spaceru o godz.19.30 zaczął padać niewielki deszcz,więc postanowiłem wrócić do domu ,aby nie zmoknąć.
Wieczorny spacer po lesie bardzo mi się podobał,ponieważ w tym czasie mogłem choć na chwilę oderwać się od zgiełku miasta i się wyciszyć.Poza tym ,po wieczornym spacerze miałem mocny ,zdrowy,sen.Z pewnoscią jeszcze go odwiedzę.