olka77777
Byłam w ubiegły czwartek na premierze spektaklu "Don Juan" w reż. Marcina Jarnuszkiewicza w Teatrze Nowym w Łódzi iiiii potwornie żałuje tych 3 godzin zmarnowanych sad.gif Nie myslałąm,ze zobacze coś co przypominało tylko marną imitacja komedii dell'arte (o zym świadczyła choiażby sama dekoracja i kostiumy) w dodatku ciągnęło sie jak flaki z olejem (do granic wytrzymałości przedłuzone sceny, które w rzeczywistości wogóle nie wnosiły nic do spektaklu), aktorzy grali jakby poprzedniej nocy ostro balowali a na premierze byli na cięzkim kacu i całą publiczność mieli jako zło konieczne.Nawet Jerzy Zelnik mimo podwójnej roli nie potrafił sie wybronić swoja grą... dry.gif Ubolewam strasznie,ze nie zdezertowałam w czasie przerwy i na drugiej części musiałam sie podszczypywać w dłonie,zeby nie zasnąć sad.gif
Nie myslałąm,ze zobacze coś co przypominało tylko marną imitacja komedii dell'arte (o zym świadczyła choiażby sama dekoracja i kostiumy) w dodatku ciągnęło sie jak flaki z olejem (do granic wytrzymałości przedłuzone sceny, które w rzeczywistości wogóle nie wnosiły nic do spektaklu), aktorzy grali jakby poprzedniej nocy ostro balowali a na premierze byli na cięzkim kacu i całą publiczność mieli jako zło konieczne.Nawet Jerzy Zelnik mimo podwójnej roli nie potrafił sie wybronić swoja grą... dry.gif
Ubolewam strasznie,ze nie zdezertowałam w czasie przerwy i na drugiej części musiałam sie podszczypywać w dłonie,zeby nie zasnąć sad.gif