W skrócie bo tyle pamiętam. Chłopcy wybrali się do Czerska na poszukiwanie skarbów. Pojechali do Czerska ponieważ należeli do kółka historycznego. Jak już dojechali do Czerska to spotkali człowieka,który powiedział, że trochę skarbów już nalazł i zaprowadzil ich do domu. Chłopcy oglądali skarby, postanowili jeden skarb kupić. Wydali swoje wszystkie zaoszczędzone pieniądze. Nie wiedzieli, że ten mężczyzna ich oszukał. Kupili co było najtańsze. Gdy wrócili zanieśli to do szkoły pełni dumy. Potem okazało się, że to jakiś złom i dowiedzieli się, że ten mężczyzna ich oszukał.
Wyprawa do Czerska miała miejsce po kilku tygodniach nieudanego stosowania "sposobu na Alcybiadesa" - nauczyciel nie chciał się dać "zdryfować" na byle jaki temat. Chłopcy dowiedzieli się od Szekspira, że niezbędny jest "dryf" o tematyce historycznej. Postanowili zdobyć jakieś historyczne przedmioty, najlepiej samemu przeprowadzić wykopaliska. W tym celu udali się do Czerska.
Słaby, Zasępa, Pędzel oraz bohater opowieści ruszają do Czerska rowerami. Jeszcze przed dotarciem do zamku odpoczywają i zjadają cały prowiant. Jest już po południu.
Próby grzebania w ziemi od strony wieży uniemożliwiają turyści, a zza muru przepędza ich przewodnik wycieczki. Po drugiej stronie muru trafiają z kolei na harcerzy, którzy żądają od nich pozwolenia na prowadzenie prac, a ponieważ chłopcy takiego nie mają, zabierają im sprzęt. Gdy chłopcy są już zupełnie załamani, pojawia się jakiś człowieczek, o poczciwym wyglądzie, który oferuje swoją pomoc.
Mówi, że ma różne ciekawe rzeczy które wykopał sam, i jest gotów je sprzedać za niewielką sumę. Zabiera ich do piwniczki, gdzie pokazuje im różne "skarby" na przykład podkowę podobno złamaną przez Augusta Mocnego, "królewski" ząb, różne kości i różne blachy, które nazywa fragmentami rynsztunku. Ceny podane przez "poczciwca" przekraczają jednak możliwości finansowe gromadki chłopców.
Prawie rezygnują z zakupów, w końcu chłopek proponuje im sprzedaż "misiury" - czyli części zbroi w zamian za trzydzieści złotych i dynamo od roweru Pędzla. Niespecjalnie zachwycony Pędzel zgadza się w końcu i dochodzi do zakupienia.
W szkole jednak okazało się, że poczciwie wyglądający rolnik jest oszustem, i zamiast misiurki sprzedał im siatkę pszczelarską.
W skrócie bo tyle pamiętam.
Chłopcy wybrali się do Czerska na poszukiwanie skarbów. Pojechali do Czerska ponieważ należeli do kółka historycznego. Jak już dojechali do Czerska to spotkali człowieka,który powiedział, że trochę skarbów już nalazł i zaprowadzil ich do domu. Chłopcy oglądali skarby, postanowili jeden skarb kupić. Wydali swoje wszystkie zaoszczędzone pieniądze. Nie wiedzieli, że ten mężczyzna ich oszukał. Kupili co było najtańsze. Gdy wrócili zanieśli to do szkoły pełni dumy. Potem okazało się, że to jakiś złom i dowiedzieli się, że ten mężczyzna ich oszukał.
Wyprawa do Czerska miała miejsce po kilku tygodniach nieudanego stosowania "sposobu na Alcybiadesa" - nauczyciel nie chciał się dać "zdryfować" na byle jaki temat. Chłopcy dowiedzieli się od Szekspira, że niezbędny jest "dryf" o tematyce historycznej. Postanowili zdobyć jakieś historyczne przedmioty, najlepiej samemu przeprowadzić wykopaliska. W tym celu udali się do Czerska.
Słaby, Zasępa, Pędzel oraz bohater opowieści ruszają do Czerska rowerami. Jeszcze przed dotarciem do zamku odpoczywają i zjadają cały prowiant. Jest już po południu.
Próby grzebania w ziemi od strony wieży uniemożliwiają turyści, a zza muru przepędza ich przewodnik wycieczki. Po drugiej stronie muru trafiają z kolei na harcerzy, którzy żądają od nich pozwolenia na prowadzenie prac, a ponieważ chłopcy takiego nie mają, zabierają im sprzęt. Gdy chłopcy są już zupełnie załamani, pojawia się jakiś człowieczek, o poczciwym wyglądzie, który oferuje swoją pomoc.
Mówi, że ma różne ciekawe rzeczy które wykopał sam, i jest gotów je sprzedać za niewielką sumę. Zabiera ich do piwniczki, gdzie pokazuje im różne "skarby" na przykład podkowę podobno złamaną przez Augusta Mocnego, "królewski" ząb, różne kości i różne blachy, które nazywa fragmentami rynsztunku. Ceny podane przez "poczciwca" przekraczają jednak możliwości finansowe gromadki chłopców.
Prawie rezygnują z zakupów, w końcu chłopek proponuje im sprzedaż "misiury" - czyli części zbroi w zamian za trzydzieści złotych i dynamo od roweru Pędzla. Niespecjalnie zachwycony Pędzel zgadza się w końcu i dochodzi do zakupienia.
W szkole jednak okazało się, że poczciwie wyglądający rolnik jest oszustem, i zamiast misiurki sprzedał im siatkę pszczelarską.