Jak wiemy dziady są obrzędem litewskim polegającym na udzileniu pomocy duszom zmarłym, męcząccych sie w czyścu. Ja mia łam zaszczyt uczestniczyć w jednym znich. Do kaplicy przyszedł Guślarz, wieśniaczki, starzec i chór. Obrzęd rozpoczął sie równo o 24.00 i zaczął od słów : "ciemno wszędzie, głucho wszędzie , co to będzie co to będzie". Gdy wszyscy stanęli dookoła trumny, guślarz zaczął wzywac duchy. Nagle pojawili się Rózia i Juzio (duchy "lekkie"). Guślarz pomógł im dając 2 ziarnka gorczycyi odpędził słowami"a kysz, a kysz". Potem przywołał widmo bezlitosnego pana (duch "ciężki"). Gdyż widmo wolałoby trafić do piekła... dostałam za to 5 sama pisałam ale reszty już mi sie niechce mam nadzieje że sobie poradzicie :P
Jak wiemy dziady są obrzędem litewskim polegającym na udzileniu pomocy duszom zmarłym, męcząccych sie w czyścu. Ja mia łam zaszczyt uczestniczyć w jednym znich. Do kaplicy przyszedł Guślarz, wieśniaczki, starzec i chór. Obrzęd rozpoczął sie równo o 24.00 i zaczął od słów : "ciemno wszędzie, głucho wszędzie , co to będzie co to będzie". Gdy wszyscy stanęli dookoła trumny, guślarz zaczął wzywac duchy. Nagle pojawili się Rózia i Juzio (duchy "lekkie"). Guślarz pomógł im dając 2 ziarnka gorczycyi odpędził słowami"a kysz, a kysz". Potem przywołał widmo bezlitosnego pana (duch "ciężki"). Gdyż widmo wolałoby trafić do piekła...
dostałam za to 5 sama pisałam ale reszty już mi sie niechce mam nadzieje że sobie poradzicie :P