Między teatrem greckim a współczesnym istnieje wiele różnic. W ówczesnym teatrze można wyróżnić następujące elementy: orchestrę (plac, na którym występował nieistniejący dziś chór), skene (budynek pełniący funkcję garderoby), proskenion (odpowiednik dzisiejszej sceny) oraz widownię - theatron (początkowo drewniane ławki, później kamienne), z której widzowie patrzyli na przedstawienia niemalże z góry. Obecny teatr jest to budynek, w którym to scena jest podwyższona, a nad nią unosi się kurtyna – tego w greckich teatrach nie było.
Starożytny teatr był dostępny dla wszystkich – nie był elitarny (to akurat nie uległo zmianie). Najlepiej rozwinął się w V w. p. n. e., ponieważ w V wieku gospodarka greckich polis bardzo się rozwijała. W ciągu wielu lat teatr bardzo się rozwijał i przeobrażał. Współczesny teatr różni się od antycznego wieloma cechami. Część z nich wymieniłam powyżej, ale to oczywiście nie wszystkie.
Dzisiejsze sztuki są pisane na każdy temat (nawet nie muszą mieć sensu, jak u Becketa), a starożytne zwykle były oparte na mitologii i podejmowano w nich bardzo wzniosłe tematy (decorum) oraz musiały być zbudowane według ściśle określonych reguł – musiał występować prolog (wstęp), parodos (pierwsza pieśń chóru), epejzodiony (sceny), stasimony (kolejne pieśni chóru po epejzodionach), a wszystko kończył exodos. Starożytnym twórcom sztuk chodziło o to, żeby widza poruszyć, widz miał doznać duchowego oczyszczenia.
We współczesnym teatrze bardzo często zacierają się granice między poszczególnymi częściami sztuki.
W greckim teatrze nad losami bohaterów tragedii ciążyło i fatum i każda tragedia kończyła się śmiercią głównego bohatera. W większości dzisiejszych sztuk tak nie jest, bohaterowie sami decydują o swoim losie.
Kiedyś widz tylko oglądał, dzisiaj czasem nawet bierze udział w przedstawieniu (np. w słynnych inscenizacjach Tadeusza Kantora).
Tetruy były na dworzy, nie miały kotar, nie było budek suflera,
Między teatrem greckim a współczesnym istnieje wiele różnic. W ówczesnym teatrze można wyróżnić następujące elementy: orchestrę (plac, na którym występował nieistniejący dziś chór), skene (budynek pełniący funkcję garderoby), proskenion (odpowiednik dzisiejszej sceny) oraz widownię - theatron (początkowo drewniane ławki, później kamienne), z której widzowie patrzyli na przedstawienia niemalże z góry. Obecny teatr jest to budynek, w którym to scena jest podwyższona, a nad nią unosi się kurtyna – tego w greckich teatrach nie było.
Starożytny teatr był dostępny dla wszystkich – nie był elitarny (to akurat nie uległo zmianie). Najlepiej rozwinął się w V w. p. n. e., ponieważ w V wieku gospodarka greckich polis bardzo się rozwijała. W ciągu wielu lat teatr bardzo się rozwijał i przeobrażał. Współczesny teatr różni się od antycznego wieloma cechami. Część z nich wymieniłam powyżej, ale to oczywiście nie wszystkie.
Dzisiejsze sztuki są pisane na każdy temat (nawet nie muszą mieć sensu, jak u Becketa), a starożytne zwykle były oparte na mitologii i podejmowano w nich bardzo wzniosłe tematy (decorum) oraz musiały być zbudowane według ściśle określonych reguł – musiał występować prolog (wstęp), parodos (pierwsza pieśń chóru), epejzodiony (sceny), stasimony (kolejne pieśni chóru po epejzodionach), a wszystko kończył exodos. Starożytnym twórcom sztuk chodziło o to, żeby widza poruszyć, widz miał doznać duchowego oczyszczenia.
We współczesnym teatrze bardzo często zacierają się granice między poszczególnymi częściami sztuki.
W greckim teatrze nad losami bohaterów tragedii ciążyło i fatum i każda tragedia kończyła się śmiercią głównego bohatera. W większości dzisiejszych sztuk tak nie jest, bohaterowie sami decydują o swoim losie.
Kiedyś widz tylko oglądał, dzisiaj czasem nawet bierze udział w przedstawieniu (np. w słynnych inscenizacjach Tadeusza Kantora).