Śmierć stała się zjawiskiem codziennym. Ludzie stali się nieczuli Najdobitniej świadczy o tym opowiadanie „Przy torze kolejowym”. Młoda Żydówka uciekająca z transportu kolejowego, jadącego do obozu koncentracyjnego została ranna w kolano. Ludzie nie starali się jej pomóc, byli sparaliżowani strachem o własne życie. Leżała wśród nich ale nie liczyła na pomóc. Została zastrzelona przez jednego z otaczających ją gapiów, który wierzył, że postąpił humanitarnie skracając jej cierpienie. Nie wiadomo dlaczego to zrobił- może chciał ulżyć jej męki, a może widząc jak wszyscy wokół zabijają, sam chciał sprawdzić, jak to jest pozbawić kogoś życia? Dyskusji nie podlega natomiast fakt, iż złamał podstawową normę moralną, złamał piąte przykazanie chrześcijanina, mówiące: „Nie zabijaj". Jeżeli człowiek ten zabił cierpiącą kobietę by zobaczyć jakie to uczucie, to czyn jego najdobitniej mówi o tym, co system totalitarny potrafił zrobić z psychiką ludzką, jak zbrodniczo ją sobie ukształtował.
Bezradne i zagubione, w otaczającej je rzeczywistości były również kobiety z opowiadania pt. „Dno”. Z przerażeniem czytamy, że świadomość śmierci głodowej, która czekała je zamknięte w bunkrach, stała się przyczyną utraty ich godności. Zapominając o swym człowieczeństwie, dopuszczały się kanibalizmu. Okrutne prawa obozowe pozbawiły te kobiety moralnej wrażliwości i podobnie jak pomocnik Spannera, stały się ofiarami wojny.
Pozbawione wrażliwości moralnej zostały także dzieci. W opowiadaniu „ Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" Nałkowska przedstawia wpływ totalitarnej władzy na najmłodszych. Tragiczna jest wymowa zakończenia, gdy pewien mężczyzna na pytanie: „W co się bawicie dzieci ?" odpowiedź: „Bawimy się w palenie Żydów"- odpowiedź jest wstrząsająca i dokładnie przedstawia oddziaływanie systemu totalitarnego na dzieci.
Śmierć stała się zjawiskiem codziennym. Ludzie stali się nieczuli Najdobitniej świadczy o tym opowiadanie „Przy torze kolejowym”. Młoda Żydówka uciekająca z transportu kolejowego, jadącego do obozu koncentracyjnego została ranna w kolano. Ludzie nie starali się jej pomóc, byli sparaliżowani strachem o własne życie. Leżała wśród nich ale nie liczyła na pomóc. Została zastrzelona przez jednego z otaczających ją gapiów, który wierzył, że postąpił humanitarnie skracając jej cierpienie. Nie wiadomo dlaczego to zrobił- może chciał ulżyć jej męki, a może widząc jak wszyscy wokół zabijają, sam chciał sprawdzić, jak to jest pozbawić kogoś życia? Dyskusji nie podlega natomiast fakt, iż złamał podstawową normę moralną, złamał piąte przykazanie chrześcijanina, mówiące: „Nie zabijaj". Jeżeli człowiek ten zabił cierpiącą kobietę by zobaczyć jakie to uczucie, to czyn jego najdobitniej mówi o tym, co system totalitarny potrafił zrobić z psychiką ludzką, jak zbrodniczo ją sobie ukształtował.
Bezradne i zagubione, w otaczającej je rzeczywistości były również kobiety z opowiadania pt. „Dno”. Z przerażeniem czytamy, że świadomość śmierci głodowej, która czekała je zamknięte w bunkrach, stała się przyczyną utraty ich godności. Zapominając o swym człowieczeństwie, dopuszczały się kanibalizmu. Okrutne prawa obozowe pozbawiły te kobiety moralnej wrażliwości i podobnie jak pomocnik Spannera, stały się ofiarami wojny.
Pozbawione wrażliwości moralnej zostały także dzieci. W opowiadaniu „ Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" Nałkowska przedstawia wpływ totalitarnej władzy na najmłodszych. Tragiczna jest wymowa zakończenia, gdy pewien mężczyzna na pytanie: „W co się bawicie dzieci ?" odpowiedź: „Bawimy się w palenie Żydów"- odpowiedź jest wstrząsająca i dokładnie przedstawia oddziaływanie systemu totalitarnego na dzieci.