Rozwiń myśl : "Ulubieńcy Bogów umierają zbyt młodo". Wypracowanie..
Z góry dzięki:)
natia1404
Stwierdzenie, niemieckiego filozofa Nitzschego, że ''ulubieńcy Bogów umierają młodo'' wydaje mi się prawdziwe. Przypomina mi się taki napis na pomnikach: ''Bóg tak chciał''. Napis ten spotyka się najczęściej na grobach ludzi młodych. Przy takich napisach człowiek zastanawia się, czy rzeczywiście Bóg tak chciał, żeby umarli młodo. A kiedy nie znajduje się na to pytania odpowiedzi, stawiamy sobie następne pytania: a może ten ktoś młody był Bogu potrzebny? a może był ulubieńcem Boga, który powołał go do siebie? Nie umiemy sobie odpowiedzieć na te pytania. Myśl dziewietnastowiecznego filozofa: ''ulubieńcy Bogów umierają młodo'', przypomina mi bohaterów książki ''Kamienie na szaniec'' Aleksandra Kamińskiego. Gdy poznajemy Alka, Rudego i Zośkę są oni młodymi ludźmi, którzy przed wakacjami 1939r. zdali maturę. Każdy z nich miał na przyszłość jakieś plany. Chłopcy, których łączyła przyjaźń i wspólne działanie w drużynie harcerskiej, chcieli skończyć studia, pracować w wybranym zawodzie, założyć rodziny. Zamiast tego sytuacja zmusiła ich do czegoś innego. Wybuch wojny i zajęcie Warszawy przez hitlerowców zmusiło ich do walki z najeźdcą. Tak jak wielu innych młodych ludzi, zgłosuli się do grup szturmowych. Brali udział w różnych akcjach skierowanych przeciwko Niemcom. Kiedy hitlerowcy aresztowali Rudego i strasznie go pobili w czsie przesłuchań, dowódcy podziemia podjęli decyzję odbicia Rudego. W czasie akcji pod Arsenałem udaje się uratować, ale w strzelaninie zostaje śmiertelnie ranny Alek. Obaj i Rudy, zmaltretowany przez gestapowców, i ranny Alek umierają jednego dnia, ale żaden z nich o tym nie wie. W jednej z akcji zbrojnych ginie też Żośka. Wszyscy trzej zginęli młodo. Byli to wspaniali ludzie, którzy wiedzieli, że z najeźdcą należy podjąć walkę. I podjęli ją. Zapłacili jednak najwyższą cenę- oddali życie za ojczyznę. Ich śmierć potwierdziła mądrość zawartą w wypowiedzi filozofa. My rozumiemy, że młodo umierają Ci, którzy służą słusznej sprawie lub temu w co wierzą.
Myśl dziewietnastowiecznego filozofa: ''ulubieńcy Bogów umierają młodo'', przypomina mi bohaterów książki ''Kamienie na szaniec'' Aleksandra Kamińskiego.
Gdy poznajemy Alka, Rudego i Zośkę są oni młodymi ludźmi, którzy przed wakacjami 1939r. zdali maturę. Każdy z nich miał na przyszłość jakieś plany. Chłopcy, których łączyła przyjaźń i wspólne działanie w drużynie harcerskiej, chcieli skończyć studia, pracować w wybranym zawodzie, założyć rodziny.
Zamiast tego sytuacja zmusiła ich do czegoś innego. Wybuch wojny i zajęcie Warszawy przez hitlerowców zmusiło ich do walki z najeźdcą. Tak jak wielu innych młodych ludzi, zgłosuli się do grup szturmowych. Brali udział w różnych akcjach skierowanych przeciwko Niemcom.
Kiedy hitlerowcy aresztowali Rudego i strasznie go pobili w czsie przesłuchań, dowódcy podziemia podjęli decyzję odbicia Rudego. W czasie akcji pod Arsenałem udaje się uratować, ale w strzelaninie zostaje śmiertelnie ranny Alek. Obaj i Rudy, zmaltretowany przez gestapowców, i ranny Alek umierają jednego dnia, ale żaden z nich o tym nie wie.
W jednej z akcji zbrojnych ginie też Żośka. Wszyscy trzej zginęli młodo. Byli to wspaniali ludzie, którzy wiedzieli, że z najeźdcą należy podjąć walkę. I podjęli ją. Zapłacili jednak najwyższą cenę- oddali życie za ojczyznę.
Ich śmierć potwierdziła mądrość zawartą w wypowiedzi filozofa. My rozumiemy, że młodo umierają Ci, którzy służą słusznej sprawie lub temu w co wierzą.