Mikołajek, nie pojmując, jak można było na niego nakrzyczeć z powodu atramentu, który wylał się na dywan, postanawia uciec z domu. Zabiera najpotrzebniejsze rzeczy i wychodzi. Przechodzi koło domu Alcesta, ale ten nie ma ochoty uciekać, bo jego mam szykuje pyszną kolację. Potem dzwoni do drzwi Kleofasa, żeby pożyczyć od niego rower i ułatwić sobie podróż. Przypomina sobie, że kolega jest łasy na pieniądze. Wchodzi do sklepu z zabawkami, żeby sprzedać autko i kolejkę, które spakował do plecaka. Okazuje się jednak, że nie da się tego tak załatwić. Mikołajek spóźnia się przez to wszystko na kolację. Mama się denerwuje. Chłopiec postanawia odłożyć ucieczkę na jutro.
Mikołajek, nie pojmując, jak można było na niego nakrzyczeć z powodu atramentu, który wylał się na dywan, postanawia uciec z domu. Zabiera najpotrzebniejsze rzeczy i wychodzi.
Przechodzi koło domu Alcesta, ale ten nie ma ochoty uciekać, bo jego mam szykuje pyszną kolację.
Potem dzwoni do drzwi Kleofasa, żeby pożyczyć od niego rower i ułatwić sobie podróż. Przypomina sobie, że kolega jest łasy na pieniądze. Wchodzi do sklepu z zabawkami, żeby sprzedać autko i kolejkę, które spakował do plecaka. Okazuje się jednak, że nie da się tego tak załatwić.
Mikołajek spóźnia się przez to wszystko na kolację. Mama się denerwuje. Chłopiec postanawia odłożyć ucieczkę na jutro.