"Czarnoksiężnik z Archipelagu" opowiada nam historię człowieka, który stał się najpotężniejszym czarownikiem Ziemiomorza - Arcymagiem wszystkich wysp świata. Jego ciotka była lokalną czarownicą i to ona dostrzegła magiczny potencjał drzemiący w pięcioletnim wówczas chłopcu i zaczęła go uczyć. Niestety beztroski okres dzieciństwa został przerwany przez atak brutalnych Kargijczyków. Kargad zaatakował krainę i wszystkie wioski i miasta stanęły w ogniu wojny. Wieść o tym czynie rozniosła się po całej wyspie, a najazd wkrótce zakończył się całkowitym przepędzeniem wroga. Mieszkali w chatce na odludziu, a chłopak uczył się zielarstwa i innych pomniejszych nauk, ale będących równocześnie podstawą prawdziwej magii. Tak minęło kilka lat, ale Gedowi nie podobało się, że Ogion nie uczy go wielkich zaklęć, a jedynie każe ślęczeć przy zielnikach i książkach historycznych, postanowił więc opuścić swojego mistrza i udać się na magiczny uniwersytet na wyspie Roke. Aby się obronić przed monstrum chłopak wciąż rozwija swoje umiejętności aby w końcu stanąć do nierównej walki z pierwotnym złem. Tak przedstawia się pierwszy tom dzieła. Książka napisana jest pełnym barwnych opisów językiem, naprawdę świetnie się czyta. Na zakończenie tej recenzji jeszcze raz zachęcam Was do przeczytania tej książki, gdyż naprawdę jest tego warta, a "Ziemiomorze" stawiane jest w tym samym rzędzie co dzieła Tolkiena, Gaimana i innych wielkich fantastów.
"Czarnoksiężnik z Archipelagu" opowiada nam historię człowieka, który stał się najpotężniejszym czarownikiem Ziemiomorza - Arcymagiem wszystkich wysp świata. Jego ciotka była lokalną czarownicą i to ona dostrzegła magiczny potencjał drzemiący w pięcioletnim wówczas chłopcu i zaczęła go uczyć. Niestety beztroski okres dzieciństwa został przerwany przez atak brutalnych Kargijczyków. Kargad zaatakował krainę i wszystkie wioski i miasta stanęły w ogniu wojny. Wieść o tym czynie rozniosła się po całej wyspie, a najazd wkrótce zakończył się całkowitym przepędzeniem wroga. Mieszkali w chatce na odludziu, a chłopak uczył się zielarstwa i innych pomniejszych nauk, ale będących równocześnie podstawą prawdziwej magii. Tak minęło kilka lat, ale Gedowi nie podobało się, że Ogion nie uczy go wielkich zaklęć, a jedynie każe ślęczeć przy zielnikach i książkach historycznych, postanowił więc opuścić swojego mistrza i udać się na magiczny uniwersytet na wyspie Roke. Aby się obronić przed monstrum chłopak wciąż rozwija swoje umiejętności aby w końcu stanąć do nierównej walki z pierwotnym złem. Tak przedstawia się pierwszy tom dzieła. Książka napisana jest pełnym barwnych opisów językiem, naprawdę świetnie się czyta. Na zakończenie tej recenzji jeszcze raz zachęcam Was do przeczytania tej książki, gdyż naprawdę jest tego warta, a "Ziemiomorze" stawiane jest w tym samym rzędzie co dzieła Tolkiena, Gaimana i innych wielkich fantastów.
NW CZY DOBRZE ;D.