Quo Vadis. Napisz w 15stu zdaniach: -Miłość Winicjusza do Ligii -Miłość Ligii do Winicjusza Każde zadanie ma zawierać 15 zdań:-)
cruellademon98
Uczucie Winicjusza do Ligii nie było od początku klarowne. Młody mężczyzna ujrzał piękną dziewczynę i coś do niej poczuł. Z początku nie była to jednak miłość, lecz pożądanie. Chciał ją zniewolić i wykorzystać dla zaspokojenia swoich potrzeb. Było to więc uczucie płytkie, powierzchowne. Nieszczere, bez szacunku dla pięknej niewiasty. Pod wpływem dziewczyny powoli zmieniał się na lepszego człowieka. Pojął, co jest istotą miłości. Nie pożądanie, lecz szacunek. Nie pogarda, lecz zaufanie. Wiara w drugą osobę i wspólną przyszłość. Zrozumiał, że jego poprzednie rozumienie świata było błędne. Dla ukochanej zmienił się. Podporządkował się nowym i trudnym, bo bardzo rygorystycznym zasadom nowej wiary, czyli chrześcijaństwa. Stał się miłosierny.
Ligia na początku wcale nie kochała Winicjusza. Darzyła go pogardą za to, jak ją potraktował. Nie akceptowała tego, jakie młodzieniec miał wobec niej plany. Nikt wcześniej jej tak nie traktował, więc było to dla niej obce i nieprzyjemne. Była wobec niego obojętna. Nieuprzejma i szorstka. Po jakimś czasie zdała sobie sprawę, co tak naprawdę czuje do młodego Rzymianina. Podjęła się trudnego i mozolnego zadania przystosowania poganina do zasad wiary w jednego Boga. Nie było to proste, lecz nie poddawała się. Pomagał jej w tym Bóg, którego szczerze kochała, i w którego wierzyła całą sobą - tak sercem, ciałem, duszą, tak zmysłami i rozumem. Trwała w miłosierdziu i miłości. Była całkowicie szczera. Robiła to dla dobra swego ukochanego. Już wiedziała, że chce z nim być do końca.Ta miłość była dla niej trudną próbą, w której wytrwała.
Ligia na początku wcale nie kochała Winicjusza. Darzyła go pogardą za to, jak ją potraktował. Nie akceptowała tego, jakie młodzieniec miał wobec niej plany. Nikt wcześniej jej tak nie traktował, więc było to dla niej obce i nieprzyjemne. Była wobec niego obojętna. Nieuprzejma i szorstka. Po jakimś czasie zdała sobie sprawę, co tak naprawdę czuje do młodego Rzymianina. Podjęła się trudnego i mozolnego zadania przystosowania poganina do zasad wiary w jednego Boga. Nie było to proste, lecz nie poddawała się. Pomagał jej w tym Bóg, którego szczerze kochała, i w którego wierzyła całą sobą - tak sercem, ciałem, duszą, tak zmysłami i rozumem. Trwała w miłosierdziu i miłości. Była całkowicie szczera. Robiła to dla dobra swego ukochanego. Już wiedziała, że chce z nim być do końca.Ta miłość była dla niej trudną próbą, w której wytrwała.