Przybyłam w niebiosów przestrzenie - opowiadanie z opisem nieba i przeżyc
dzięki :)
Liuba
Sen lekki i błogi ogarnął letniej nocy mą starganą duszę i me zmęczone ciało. Pamiętam że w poprzednich tygodniach snułam się jak cień, jak lekki wiatr unoszący zdrewniałe liście. Teraz jednak usnęłam, biała noc stała się rzeczywistością. I oto jestem. Kraina błoga i cicha. w oddali szepcze strumień, nie to anielski śpiew woła mnie po imieniu. Czuję że jestem sama. perłowa mgła zakrywa całe otoczenie. Naprawdę nie wiem gdzie się znalazłam. Rzeczywistość zdaje się wynurzać z tej właśnie mgły. A jasność otacza mnie zewsząd. Czuję się taka nieskalana, wolna, bezpieczna. Czy to aby nie sen? Nie sny są bardziej przyziemne, a tu jest wbrew pozorom niewyobrażalnie pięknie. Swiatłość okalana mgłą zamienia się w płynne złoto. Mieni się i otula me ciało, które już nie czuje cierpienia. Gdzież jestem? Czy to aby nie sen? Nie, tu nie ma trosk. Umysł powoli wyścieła mi prawdA. prawda o nieskalanym bycie jakim jest niebo.
Zrozumienie szepcze mi do uch słodką otuchę. Jest tylko jeden raj, a ja własnie znalazłam się w jego centrum. I nie ma niesprawiedliwości, nieporozumień i waśni. Rozumienie powtarzam, na nowo rozumienie.
Zrozumienie szepcze mi do uch słodką otuchę. Jest tylko jeden raj, a ja własnie znalazłam się w jego centrum. I nie ma niesprawiedliwości, nieporozumień i waśni. Rozumienie powtarzam, na nowo rozumienie.