Przwemowienie dwa tematy do napisania kazdy max na dwie strony a5 prosze o przylozenie sie jesli bedzie robione tylko dla punktow byle jak zglaszam spam !!! wybieram naj i daje gwiazdeczki
TEMATY : 1. Moj protest przeciwko agresji ( rasizm, słowna, psychiczna, w domu, fizyczna, wobec zwierzat. Moze byc o wsyztskich naraz nie jakos specjalnie szcegolowo . ale tak zeby bylo co ja do tego czuje jaki mam stosunek )
2. Mowa pogrzebowa na pogrzebie jakiejs postaci z ksiazki . (moze byc z lektury, jakiejs innej ksiazki tylko potem mi napisac jakiej)
z gory bardzo bardzo dziekuje osobie ktora sie tego podejmie :) i przyłoży sie ;** Pozdrawiam :)) nie musi byc na teraz ale tak zeby bylo zorbione
Zgłoś nadużycie!
Niech to będzie przykładowo twoje przemówienie na jakimś apelu w szkole
Drodzy uczniowie! Koledzy i koleżanki! Popatrzcie, co dzieje się wokół Was. Rozejrzyjcie się - świat obfituje w przemoc. W każdym miejscu, gdzie się znajdziemy - w domu, w szkole, na ulicy - obserwujemy przejawy agresji. W szkolnej toalecie dwóch chłopaków znęca się nad młodszym kolegą, na korytarzu dziewczynka zostaje obrzucona obelgami za inny kolor skóry, na ulicy zgraja wyrostków rozdaje kopniaki niewinnemu, wystraszonemu zwierzęciu - przykładów można mnożyć bez liku. Czy tak musi być i w naszej szkole? W miejscu, w którym powinniśmy czuć się bezpiecznie? Zastanówmy się. Tak, także i w naszej szkole możemy się spotkać z agresją. Ona nie jest wyjątkiem. Nie będę pokazywać palcami, choć mogłabym. W miejscach, do których nie dosięga czujne oko nauczyciela dyżurującego, rozgrywają się wydarzenia, które mogą zaważyć na czyimś życiu. Czy ktoś z nas kiedykolwiek nad tym się zastanawiał? " A co tam, przywalę gościowi raz czy dwa, nie będzie się więcej stawiał" - czy nie tak myśli wielu z nas? Apeluję do Was, do uczniów tej szkoły - zachowujmy się tak, aby nie sprawiać bólu innym. Czy nic już nie znaczą dla nas słowa - "miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? Mówię Wam - nie warto rozwiązywać swoich problemów kosztem drugiej osoby, nie warto i nie wolno rozładowywać swej złości szkodząc innym ludziom. Agresja na tle rasistowskim, agresja fizyczna czy psychiczna wobec innych ludzi czy zwierząt to karygodne i nieludzkie zachowanie. Zdaję sobie sprawę, że wielu z nas może być ofiarami takiej przemocy w domu, a później odzwierciedlać ją w szkole czy nawet poza nią. Ale naprawdę nie warto powtarzać błędów innych. Czy chcecie aby ktokolwiek inny odczuwał to, co wy, kiedy wobec was używana była przemoc? Wierzę, że nie. To przemówienie jest moim protestem przeciwko agresji i wierzę, że zapadnie ono w serca chociaż garstki osób - to już będzie sukces. Niech nasza szkoła będzie miejscem, gdzie każdy, powtarzam każdy - osoby o innym kolorze skóry, osoby z biednych rodzin czy choćby klasowe zwierzaki mogły czuć się bezpiecznie. Bo szkoła powinna być naszym azylem, a nie miejscem ciągłego strachu i bólu. Dziękuję.
Mowa pogrzebowa na pogrzebie Alka - postaci z "Kamieni na szaniec" A. Kamińskiego
Drodzy zebrani! Jesteśmy tutaj obecni po to, aby pożegnać człowieka, który swymi czynami wpisał się w historię naszego kraju, człowieka o niebywałej odwadze, opanowaniu, szczerości, lecz także - wielkiej skromności. Mam tu na myśli Aleksego Dawidowskiego. Tak, to ten wiecznie uśmiechnięty "dryblas" , roztrzepany chłopak, który dzięki swej wytrwałości w postanowieniach wyrobił sobie najlepsze cechy - opanowanie, pracowitość, sumienność. Odwagi wyrabiać nie musiał, zawsze miał ją w sobie. Ten niezwykły człowiek ma za sobą tyle chwalebnych czynów, ojczyzna tak wiele mu zawdzięcza. Czy pamiętamy je wszystkie? Czy pamiętamy akcje małego sabotażu - wybijanie szyb zakładów fotograficznych, zrywanie hitlerowskich flag czy wreszcie słynną aferę kopernikowską, kiedy to nasz dzielny bohater sam zdjął z pomnika Mikołaja Kopernika wielką, mosiężną płytę? To było coś! Mimo wszystkich tych wielkich czynów, Alek nie wpadł w pychę, nie lubił się przechwalać ani słuchać wielkich słów na swój temat. Gdy znalazł się na łożu śmierci, wypowiedział takie słowa: "(...) jednym z powodów mego zadowolenia jest to, że wreszcie ja sam cierpię. Dotąd cierpieli inni, Tyle ludzi. (...) To, że mnie dotąd omijało, było nieznośne. Teraz wszystko w porządku." Był prawdziwym patriotą. Odniósł śmierć wskutek rany odniesionej w chyba najważniejszej akcji w swoim życiu. Tym akcentem zakończę swą mowę. Teraz Alek już nie cierpi, nie odczuwa bólu, nic nie zakłóca jego spokoju. Pożegnajmy go minutą ciszy.
Drodzy uczniowie! Koledzy i koleżanki!
Popatrzcie, co dzieje się wokół Was. Rozejrzyjcie się - świat obfituje w przemoc. W każdym miejscu, gdzie się znajdziemy - w domu, w szkole, na ulicy - obserwujemy przejawy agresji. W szkolnej toalecie dwóch chłopaków znęca się nad młodszym kolegą, na korytarzu dziewczynka zostaje obrzucona obelgami za inny kolor skóry, na ulicy zgraja wyrostków rozdaje kopniaki niewinnemu, wystraszonemu zwierzęciu - przykładów można mnożyć bez liku. Czy tak musi być i w naszej szkole? W miejscu, w którym powinniśmy czuć się bezpiecznie? Zastanówmy się.
Tak, także i w naszej szkole możemy się spotkać z agresją. Ona nie jest wyjątkiem. Nie będę pokazywać palcami, choć mogłabym. W miejscach, do których nie dosięga czujne oko nauczyciela dyżurującego, rozgrywają się wydarzenia, które mogą zaważyć na czyimś życiu. Czy ktoś z nas kiedykolwiek nad tym się zastanawiał? " A co tam, przywalę gościowi raz czy dwa, nie będzie się więcej stawiał" - czy nie tak myśli wielu z nas? Apeluję do Was, do uczniów tej szkoły - zachowujmy się tak, aby nie sprawiać bólu innym. Czy nic już nie znaczą dla nas słowa - "miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? Mówię Wam - nie warto rozwiązywać swoich problemów kosztem drugiej osoby, nie warto i nie wolno rozładowywać swej złości szkodząc innym ludziom. Agresja na tle rasistowskim, agresja fizyczna czy psychiczna wobec innych ludzi czy zwierząt to karygodne i nieludzkie zachowanie. Zdaję sobie sprawę, że wielu z nas może być ofiarami takiej przemocy w domu, a później odzwierciedlać ją w szkole czy nawet poza nią. Ale naprawdę nie warto powtarzać błędów innych. Czy chcecie aby ktokolwiek inny odczuwał to, co wy, kiedy wobec was używana była przemoc? Wierzę, że nie. To przemówienie jest moim protestem przeciwko agresji i wierzę, że zapadnie ono w serca chociaż garstki osób - to już będzie sukces. Niech nasza szkoła będzie miejscem, gdzie każdy, powtarzam każdy - osoby o innym kolorze skóry, osoby z biednych rodzin czy choćby klasowe zwierzaki mogły czuć się bezpiecznie. Bo szkoła powinna być naszym azylem, a nie miejscem ciągłego strachu i bólu.
Dziękuję.
Mowa pogrzebowa na pogrzebie Alka - postaci z "Kamieni na szaniec" A. Kamińskiego
Drodzy zebrani!
Jesteśmy tutaj obecni po to, aby pożegnać człowieka, który swymi czynami wpisał się w historię naszego kraju, człowieka o niebywałej odwadze, opanowaniu, szczerości, lecz także - wielkiej skromności.
Mam tu na myśli Aleksego Dawidowskiego. Tak, to ten wiecznie uśmiechnięty "dryblas" , roztrzepany chłopak, który dzięki swej wytrwałości w postanowieniach wyrobił sobie najlepsze cechy - opanowanie, pracowitość, sumienność. Odwagi wyrabiać nie musiał, zawsze miał ją w sobie. Ten niezwykły człowiek ma za sobą tyle chwalebnych czynów, ojczyzna tak wiele mu zawdzięcza. Czy pamiętamy je wszystkie? Czy pamiętamy akcje małego sabotażu - wybijanie szyb zakładów fotograficznych, zrywanie hitlerowskich flag czy wreszcie słynną aferę kopernikowską, kiedy to nasz dzielny bohater sam zdjął z pomnika Mikołaja Kopernika wielką, mosiężną płytę? To było coś!
Mimo wszystkich tych wielkich czynów, Alek nie wpadł w pychę, nie lubił się przechwalać ani słuchać wielkich słów na swój temat. Gdy znalazł się na łożu śmierci, wypowiedział takie słowa: "(...) jednym z powodów mego zadowolenia jest to, że wreszcie ja sam cierpię. Dotąd cierpieli inni, Tyle ludzi. (...) To, że mnie dotąd omijało, było nieznośne. Teraz wszystko w porządku." Był prawdziwym patriotą. Odniósł śmierć wskutek rany odniesionej w chyba najważniejszej akcji w swoim życiu. Tym akcentem zakończę swą mowę. Teraz Alek już nie cierpi, nie odczuwa bólu, nic nie zakłóca jego spokoju. Pożegnajmy go minutą ciszy.