Die erste Woche verbrachte ich einen Winter in Pulawy. Morgen mit seinen Kollegen ging zum Schwimmbad und Turnhalle, und fuhr am Nachmittag eine Eislaufbahn. Es wurde viel gelacht, da sie nicht mit uns das erste Mal, daß sie Schlittschuhe an den Füßen haben. Die größte Lachen war das Mädchen, das wusste bereits, wie man gut reiten. Am Abend organisierten wir Ausflüge in die gemeinsame Pizza. Wir gingen in den Club, wo wir spielten Tennis und Billard. Es war glücklich, und niemand langweilte. Freie Zeit mit seinem Bruder ins Kino, Musik hören und spielte auf dem Computer. Die zweite Woche verbrachte ich mit Oma auf dem Lande. Dort habe ich viele Freunde, die ich schließlich zu besuchen. Organisierte ich sie auf den Schlitten, dass zabieraliśmy alle Freunde. Es wurde viel gelacht und viele Tiefen. Zum Glück niemand, nichts passiert. Unsere Lieblingsbeschäftigung war der Krieg mit Schnee. Uns gefiel auch in den Bergen geben und schieben Sie sie auf Skiern. Ich habe gelernt, Snowboarden gehen, aber nicht wirklich mich Coming Out. Am Abend spielte ich mit dem Hund, die war sehr traurig, wenn ich verlassen hatte. Die Zeit verging sehr schnell. Ich erinnere mich an einen sehr schönen Urlaub, schade, dass es so schnell zu Ende!
z gory dzieki ;)
gabi466
Pierwszy tydzień spędzałem zimę w Pulawy. Poranek uczęszczał z jego kolegami po fachu do basenu i sali gimnastycznej, i po południu tor łyżwiarski jeździł. To nie było śmiać się dużo, ponieważ ona z nami pierwszy raz, że oni mają łyżwy przy stopach. Największymi śmiechami dziewczynka była, które wiedziało już, napadną jak człowieka dobrze. Wieczorkiem organizowaliśmy wycieczki do wspólnej pizzy. Szliśmy do klubu, gdzie bawiliśmy się w tenis i bilard. To było szczęśliwe, i nikt nie nudził. Żeń się z czas z jego bratem do kina, słuchają muzyki i bawił się na komputerze. Drugi spędzałem tydzień z babcią na wsi. Tam mam dużo przyjaciół, które odwiedzają ja ostatecznie. Organizowałem ich na sanki, że zabieraliśmy wszyscy przyjaciele. To było śmiać się dużo i dużo głębokości. Na szczęście nikt, nic zdarzy się. Nasze ulubione zajęcie było wojną z śniegiem. Nam podobał się też w górach dawać i państwo popychają ją na nartach. , Snowboard chodzą, ale naprawdę mnie nie nauczyłem się Coming aut. Wieczorkiem bawiłem się psem, która była bardzo smutna, jeśli opuściłem. Czas upływał bardzo szybko. Mnie o bardzo pięknym urlopie, szkodzi, że przypominam to tak szybko na koniec!
0 votes Thanks 0
Zgłoś nadużycie!
Pierwszy tydzień ferii zimowych spędziłem w Puławach. Rano z kolegami udałem się na basen i siłownię w godzinach popołudniowych pojechaliśmy na lodowisko. Było dużo śmiechu, ponieważ nie po raz pierwszy mieliśmy łyżwy na nogach. Najbardziej rozśmieszony byłem dziewczynką, która już wie, jak jeździć dobrze. Wieczorem zorganizowaliśmy wspólną wycieczkę na pizze. Poszliśmy do klubu, gdzie grałem w tenisa i bilard. To był szczęśliwy dzień, a nikt się nie nudził. Wolny czas spędzałem z bratem w kina, słuchałem muzyki i grałem na komputerze. Drugi tydzień spędziłem z babcią w kraju. Nie mam wielu przyjaciół, którzy odwiedzają mnie. Poszliśmy na sanki, zabraliśmy wszystkich znajomych. Było bardzo śmiesznie i wiele upadków. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Nasza ulubiona zabawa to wojna na śnieżki. Podobał nam się również pobyt w górach i jazda na nartach. Nauczyłem się, jeździć na snowboardzie, ale nie bardzo mi wychodzi. Wieczorem bawiłem się z psem, który był bardzo smutny, kiedy wyszedłem. Czas mijał bardzo szybko. Pamiętam, że ferie spędziłem bardzo miło, szkoda, że skończyły się tak szybko!