A.: Bardzo się cieszę, że przyjęli Państwo zaproszenie do mojego programu.
Adam: Cała przyjemność po naszej stronie, prawda Ewo?
Ewa: Tak, owszem.
A: Moją ciekawość zawsze budził Raj - Eden. Jak on wyglądał?
Adam: Był przepiękny. Miał mnóstwo drzew, kwiatów. Mieszkały w nim zwierzęta. Przy wejściu znajdował się nawet wodospad. Było też miejsce, które mogliśmy uprawiać.
A: Czy praca zajmowała Wam dużo czasu?
Ewa: pracowaliśmy sześć dni w tygodniu, a siódmego odpoczywaliśmy. Nie mieliśmy jednak ciężkich zajęć.
Adam: Można nawet powiedzieć, że praca sprawiała nam przyjemność.
A: To wspaniałe mieć taką pracę. Czy możecie mi opowiedzieć historię o wygnaniu Was z ogrodu?
Ewa: To była moja wina, lecz nie rozumiałam tego, dopóki nie zaczęły nam doskwierać głód, nędza, zimno.
Adam: Rzeczywiście było ciężko. Lecz czasu już się nie cofnie... Ewę poczęstował zakazanym owocem wąż, który skusił również i mnie. Zawiedliśmy Pana Boga, do dziś tego żałujemy.
A: Czy uważacie, że Bóg źle postąpił, każąc Wam opuścić Raj?
Adam: Ależ skąd! Bóg postąpił sprawiedliwie.
A: Również tak sądzę. A Ty, Ewo, jak uważasz?
Ewa: Zgadzam się z Wami. Pan Bóg postąpił dobrze.
A: Czy zyskaliście coś po wygnaniu?
Adam: Poznaliśmy dobro i zło, świat, a także usamodzielniliśmy się.
Ewa: Ale to nie było tak ważne, więcej straciliśmy, niż zyskaliśmy!
A.: To rzeczywiście bardzo dużo. A jak czujecie się teraz? Myślicie czasem o tej sytuacji, która nastąpiła tak dawno?
Adam: W głębi serca nadal nam jest ciężko. Ale, jak się mówi "czas leczy rany". Tęsknimy za Bogiem i za Jego bliskością. Jednak łączymy się z Nim w czasie modlitwy.
A: Bardzo Wam dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że słuchacze ją zapamiętają.
Adam i Ewa: Dzień dobry.
A.: Bardzo się cieszę, że przyjęli Państwo zaproszenie do mojego programu.
Adam: Cała przyjemność po naszej stronie, prawda Ewo?
Ewa: Tak, owszem.
A: Moją ciekawość zawsze budził Raj - Eden. Jak on wyglądał?
Adam: Był przepiękny. Miał mnóstwo drzew, kwiatów. Mieszkały w nim zwierzęta. Przy wejściu znajdował się nawet wodospad. Było też miejsce, które mogliśmy uprawiać.
A: Czy praca zajmowała Wam dużo czasu?
Ewa: pracowaliśmy sześć dni w tygodniu, a siódmego odpoczywaliśmy. Nie mieliśmy jednak ciężkich zajęć.
Adam: Można nawet powiedzieć, że praca sprawiała nam przyjemność.
A: To wspaniałe mieć taką pracę. Czy możecie mi opowiedzieć historię o wygnaniu Was z ogrodu?
Ewa: To była moja wina, lecz nie rozumiałam tego, dopóki nie zaczęły nam doskwierać głód, nędza, zimno.
Adam: Rzeczywiście było ciężko. Lecz czasu już się nie cofnie... Ewę poczęstował zakazanym owocem wąż, który skusił również i mnie. Zawiedliśmy Pana Boga, do dziś tego żałujemy.
A: Czy uważacie, że Bóg źle postąpił, każąc Wam opuścić Raj?
Adam: Ależ skąd! Bóg postąpił sprawiedliwie.
A: Również tak sądzę. A Ty, Ewo, jak uważasz?
Ewa: Zgadzam się z Wami. Pan Bóg postąpił dobrze.
A: Czy zyskaliście coś po wygnaniu?
Adam: Poznaliśmy dobro i zło, świat, a także usamodzielniliśmy się.
Ewa: Ale to nie było tak ważne, więcej straciliśmy, niż zyskaliśmy!
A: Wymień więc, Ewo, straty!
Ewa: Stwórca, pożywienie, ogród, przywileje, przyjemność, ziemia, szczęście, wieczna radość.
A.: To rzeczywiście bardzo dużo. A jak czujecie się teraz? Myślicie czasem o tej sytuacji, która nastąpiła tak dawno?
Adam: W głębi serca nadal nam jest ciężko. Ale, jak się mówi "czas leczy rany". Tęsknimy za Bogiem i za Jego bliskością. Jednak łączymy się z Nim w czasie modlitwy.
A: Bardzo Wam dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że słuchacze ją zapamiętają.
Ewa: My także.
Adam: Dziękujemy za mile spędzony czas.