-Pani Anno, proszę mi powiedzieć, jak pani wspomina swoje dzieciństwo
-Moje dzieciństwo było udane chociaż biedne. Nie starczyło na wszystko pieniędzy, ale jako rodzina trzymaliśmy się zawsze razem.
-Pięknie. A ile ma pani rodzeństwa?
-Mam dwóch braci.
-A jak wspomina pani okres świąt Boźonarodzeniowych?
-Święta Bożonarodzeniowe były tak samo biedne, ale w tym dniu czuliśmy szczególną więź, taką którą nie da się opisać słowami.
-Rozumiem. A co kojarzy się pani ze świętami, jakiś zapach potrawa czy coś innego.
-Ze świętami kojarzy mi się zapach mandarynek, kiedyś nie było tak łatwo je kupić jak teraz. Teraz każdy kto ma ochotę to idzie do sklepu i kupuje, a kiedyś to było coś w rodzaju nagrody za cały rok.
-Właśnie. Co pani powie na temat świąt dawniej, a dziś?
-Wszystko się zepsuło. Teraz to dziecko sobie wybiera prezent i nawet nie jest z niego zadowolone. Kiedys tokażdy cieszył się nawet z drobnego prezentu. Za małego misia, czy mini lalki. Teraz dzieci mają wszystko a i tak tego nie doceniają.
-A co pani powie na temat tych "przypominaczy". Tych zapachów przypominających święta czy potraw tylko w specjalne uroczystości, Czy coś się zmieniło?
-Oczywiście. Dawniej te święta były czasem oczekiwania, czym fantastycznym, ekscytującym. Dziś dzieci czekają tylko na prezenty od rodziców. Kiedyś jak czuć było zapach pomarańczy czy mandarynek to wiadomo było, że święta blisko, a teraz kązdy ma to garściami. Kiedyś było inaczej, radośnie. Był śnieg, lepiono bałwany, rzucano się śnieżkami, było radośnie. Dziś dzieci wolą grać w komputery niż bawić się, Święta przestały być czasem radosnym, przestały kojarzyć się z czymś ekscytującym. Teraz kojarzą się z dawaniem prezentów i tym, że mama więcej ciasta upiecze. To wszystko. Dzieci nie doceniają to co mają.
-Dzień dobry
-Dzien dobry
-Pani Anno, proszę mi powiedzieć, jak pani wspomina swoje dzieciństwo
-Moje dzieciństwo było udane chociaż biedne. Nie starczyło na wszystko pieniędzy, ale jako rodzina trzymaliśmy się zawsze razem.
-Pięknie. A ile ma pani rodzeństwa?
-Mam dwóch braci.
-A jak wspomina pani okres świąt Boźonarodzeniowych?
-Święta Bożonarodzeniowe były tak samo biedne, ale w tym dniu czuliśmy szczególną więź, taką którą nie da się opisać słowami.
-Rozumiem. A co kojarzy się pani ze świętami, jakiś zapach potrawa czy coś innego.
-Ze świętami kojarzy mi się zapach mandarynek, kiedyś nie było tak łatwo je kupić jak teraz. Teraz każdy kto ma ochotę to idzie do sklepu i kupuje, a kiedyś to było coś w rodzaju nagrody za cały rok.
-Właśnie. Co pani powie na temat świąt dawniej, a dziś?
-Wszystko się zepsuło. Teraz to dziecko sobie wybiera prezent i nawet nie jest z niego zadowolone. Kiedys tokażdy cieszył się nawet z drobnego prezentu. Za małego misia, czy mini lalki. Teraz dzieci mają wszystko a i tak tego nie doceniają.
-A co pani powie na temat tych "przypominaczy". Tych zapachów przypominających święta czy potraw tylko w specjalne uroczystości, Czy coś się zmieniło?
-Oczywiście. Dawniej te święta były czasem oczekiwania, czym fantastycznym, ekscytującym. Dziś dzieci czekają tylko na prezenty od rodziców. Kiedyś jak czuć było zapach pomarańczy czy mandarynek to wiadomo było, że święta blisko, a teraz kązdy ma to garściami. Kiedyś było inaczej, radośnie. Był śnieg, lepiono bałwany, rzucano się śnieżkami, było radośnie. Dziś dzieci wolą grać w komputery niż bawić się, Święta przestały być czasem radosnym, przestały kojarzyć się z czymś ekscytującym. Teraz kojarzą się z dawaniem prezentów i tym, że mama więcej ciasta upiecze. To wszystko. Dzieci nie doceniają to co mają.
- Dziękuje pani bardzo.
-Ja również dziękuje.