Przedstaw temtykę reportżu Ryszarda Kapuścińskiego "Płonące bariery"; poszukaj informacji biorących w niej udział-skorzystaj również ze źródeł encyklopedycznych.
ania12345662
Przeczytaj to sobie moze ci to pasuje a jak nie to wypisz sobie najwazniejsze inf a i to jest sciogniete z neta
styczeń roku 1966. W Nigerii toczy się wojna domowa. Jestem korespondentem na tej wojnie. W pochmurny dzień wyjeżdżam z Lagos. Na rogatce patrole policji zatrzymują wszystkie wozy. Rewidują bagażniki, szukają broni. Prują worki z kukurydzą: może w tej kukurydzy jest amunicja? Droga prowadzi teraz przez zielone okolice, płaskie wzgórza zarośnięte dusznym, gęstym buszem. Jest to droga laterytowa, o rdzawym kolorze, o złej, zdradliwej nawierzchni. Te wzgórza, ta droga, wioski przy drodze, to kraj Jorubów zamieszkujących południowo-zachodnią Nigerię. Stanowią oni jedną czwartą ludności Nigerii. Niebo Jorubów pełne jest bogów, a ziemia - pełna królów. Największy bóg nazywa się Oduduwa i mieszka wysoko, wyżej niż gwiazdy, nawet wyżej niż słońce. Za to królowie mieszkają blisko ludzi. W każdym mieście jest król, w każdej wiosce. Jorubowie są z tego dumni - patrzą na świat z wyższością, bo żaden naród nie ma tylu królów co oni (W roku 1962 Jorubowie podzielili się na dwa obozy: ogromna większość należy do partii UPGA, znikoma mniejszość należy do partii NNDP. Partia mniejszości, dzięki fałszerstwom centralnego rządu Nigerii, zdobyła władzę w prowincji Jorubów. Rząd centralny wolał mieć w prowincji słabszą partię u władzy, ponieważ w ten sposób mógł łatwiej kontrolować Jorubów i temperować ich ambicje separatystyczne. W tej sytuacji partia ogromnej większości - UPGA - znalazła się w opozycji. Oszukana i rozżalona większość przystąpiła do walki. Jesienią roku 1965 odbyły się w prowincji Jorubów wybory. Było oczywiste, że zwyciężyła partia większości - UPGA. A jednak rząd centralny, lekceważąc wyniki wyborów i nastroje Jorubów, ogłosił zwycięstwo marionetkowej NNDP, która utworzyła swój rząd. Większościowcy, protestując przeciw oficjalnym wynikom wyborów, też utworzyli swój rząd. Jakiś czas istniały dwa rządy. Rząd większościowców osadzono w końcu w więzieniu. Wówczas UPGA rozpoczęła otwartą wojnę przeciw rządowi mniejszości.) Więc mamy nieszczęście, mamy wojnę. Jest to niesprawiedliwa, brudna, chuligańska wojna, w której wszystkie metody są dozwolone, byle najszybciej powalić przeciwnika i zdobyć władzę. Ta wojna potrzebuje dużo ognia, więc ploną domy, płoną plantacje, na ulicach i drogach leżą zwęglone zwłoki. Cała ziemia Jorubów stoi w płomieniach. Jadę drogą, o której mówią, że biały tędy żywcem nie przejdzie. Jadę zobaczyć, czy nie przejdzie, bo muszę wszystkiego sam doświadczyć. Wiem, że człowiek odczuwa dreszcz, kiedy w lesie podejdzie blisko lwa. Podszedłem blisko lwa, żeby wiedzieć, jak to jest. Musiałem to poznać, a wiedziałem, że nikt mi tego nie opisze. Ja też nie potrafię tego opisać. Również nie potrafię opisać nocy na Saharze. Gwiazdy nad Saharą są ogromne. Takich gwiazd nie ma nigdzie na świecie. Kołyszą się nad piaskiem jak wielkie żyrandole. Światło tych gwiazd jest zielone. Nocą Sahara jest zielona jak mazowiecka łąka. Może jeszcze zobaczę Saharę i zobaczę drogę, która mnie niosła przez kraj Jorubów. Tą drogą wjechałem na wzgórze, a kiedy zjeżdżałem ze szczytu, zobaczyłem w dole pierwszą płonącą barierę. Było za późno, żeby się cofnąć. Drogę blokowały płonące kłody drzew. Na środku drogi paliło się wielkie ognisko. Zwolniłem, a potem stanąłem, bo nie sposób było jechać dalej. Zobaczyłem kilkunastu młodych ludzi. Kilku miało strzelby, kilku trzymało noże, reszta uzbrojona była w maczety. Ubrani jednakowo: w niebieskie koszule z białymi rękawami. Były to kolory opozycji, kolory UPGA. Na głowach mieli czapki niebiesko-białe z napisem: UPGA. Do koszul przypięte fotografie chiefa Awolowo. Chief Awolowo to przywódca opozycji, partyjne bożyszcze. Byłem w rękach aktywistów UPGA. Musieli się zdrowo napalić haszyszu, bo mieli w oczach nieprzytomność, obłęd. Byli mokrzy od potu, opętani, w amoku.
a i to jest sciogniete z neta
styczeń roku 1966. W Nigerii toczy się wojna domowa. Jestem korespondentem na tej wojnie. W pochmurny dzień wyjeżdżam z Lagos. Na rogatce patrole policji zatrzymują wszystkie wozy. Rewidują bagażniki, szukają broni. Prują worki z kukurydzą: może w tej kukurydzy jest amunicja? Droga prowadzi teraz przez zielone okolice, płaskie wzgórza zarośnięte dusznym, gęstym buszem. Jest to droga laterytowa, o rdzawym kolorze, o złej, zdradliwej nawierzchni.
Te wzgórza, ta droga, wioski przy drodze, to kraj Jorubów zamieszkujących południowo-zachodnią Nigerię. Stanowią oni jedną czwartą ludności Nigerii. Niebo Jorubów pełne jest bogów, a ziemia - pełna królów. Największy bóg nazywa się Oduduwa i mieszka wysoko, wyżej niż gwiazdy, nawet wyżej niż słońce. Za to królowie mieszkają blisko ludzi. W każdym mieście jest król, w każdej wiosce. Jorubowie są z tego dumni - patrzą na świat z wyższością, bo żaden naród nie ma tylu królów co oni
(W roku 1962 Jorubowie podzielili się na dwa obozy: ogromna większość należy do partii UPGA, znikoma mniejszość należy do partii NNDP. Partia mniejszości, dzięki fałszerstwom centralnego rządu Nigerii, zdobyła władzę w prowincji Jorubów. Rząd centralny wolał mieć w prowincji słabszą partię u władzy, ponieważ w ten sposób mógł łatwiej kontrolować Jorubów i temperować ich ambicje separatystyczne. W tej sytuacji partia ogromnej większości - UPGA - znalazła się w opozycji. Oszukana i rozżalona większość przystąpiła do walki. Jesienią roku 1965 odbyły się w prowincji Jorubów wybory. Było oczywiste, że zwyciężyła partia większości - UPGA. A jednak rząd centralny, lekceważąc wyniki wyborów i nastroje Jorubów, ogłosił zwycięstwo marionetkowej NNDP, która utworzyła swój rząd. Większościowcy, protestując przeciw oficjalnym wynikom wyborów, też utworzyli swój rząd. Jakiś czas istniały dwa rządy. Rząd większościowców osadzono w końcu w więzieniu. Wówczas UPGA rozpoczęła otwartą wojnę przeciw rządowi mniejszości.)
Więc mamy nieszczęście, mamy wojnę. Jest to niesprawiedliwa, brudna, chuligańska wojna, w której wszystkie metody są dozwolone, byle najszybciej powalić przeciwnika i zdobyć władzę. Ta wojna potrzebuje dużo ognia, więc ploną domy, płoną plantacje, na ulicach i drogach leżą zwęglone zwłoki.
Cała ziemia Jorubów stoi w płomieniach.
Jadę drogą, o której mówią, że biały tędy żywcem nie przejdzie. Jadę zobaczyć, czy nie przejdzie, bo muszę wszystkiego sam doświadczyć. Wiem, że człowiek odczuwa dreszcz, kiedy w lesie podejdzie blisko lwa. Podszedłem blisko lwa, żeby wiedzieć, jak to jest. Musiałem to poznać, a wiedziałem, że nikt mi tego nie opisze. Ja też nie potrafię tego opisać. Również nie potrafię opisać nocy na Saharze. Gwiazdy nad Saharą są ogromne. Takich gwiazd nie ma nigdzie na świecie. Kołyszą się nad piaskiem jak wielkie żyrandole. Światło tych gwiazd jest zielone. Nocą Sahara jest zielona jak mazowiecka łąka.
Może jeszcze zobaczę Saharę i zobaczę drogę, która mnie niosła przez kraj Jorubów. Tą drogą wjechałem na wzgórze, a kiedy zjeżdżałem ze szczytu, zobaczyłem w dole pierwszą płonącą barierę.
Było za późno, żeby się cofnąć.
Drogę blokowały płonące kłody drzew. Na środku drogi paliło się wielkie ognisko. Zwolniłem, a potem stanąłem, bo nie sposób było jechać dalej. Zobaczyłem kilkunastu młodych ludzi. Kilku miało strzelby, kilku trzymało noże, reszta uzbrojona była w maczety. Ubrani jednakowo: w niebieskie koszule z białymi rękawami. Były to kolory opozycji, kolory UPGA. Na głowach mieli czapki niebiesko-białe z napisem: UPGA. Do koszul przypięte fotografie chiefa Awolowo. Chief Awolowo to przywódca opozycji, partyjne bożyszcze.
Byłem w rękach aktywistów UPGA. Musieli się zdrowo napalić haszyszu, bo mieli w oczach nieprzytomność, obłęd. Byli mokrzy od potu, opętani, w amoku.