Proszę,przetłumaczcie! :D
The Pardoner's Tale
Three Men Look for Death
The pardoner told his story next. But first, he told the other pilgrims about his job.
' I speak to people in churches,' he said.' I always talk about the same thing. I tell people: " Love of money is a real problem. You do bad things, and bad things happen to you, because of it." And I sell pardons. I've got a lot of things that belonged to saints - bits of cloth and other old things. Well, they didn't really belong to saints, but people don't know that! If people buy these things, God will forgive them. And I make a lot of money. I don't like being poor. Oh no! I must have fine clothes and good food! The poor give me money and I have a good life. I sell them pardons and they're happy'
The pardoner was a very bad man but his story was very good. The pilgrims were surprised that a bad man could tell a good tale.
This is the story.
●
There were three young men who did many bad and stupid things.They drank too much and they did no work.
One morning, they were drinking when they heard a noise outside. People were carrying the body of a dead man.
They asked the boy who brought them more drink,' Whose body is that, boy ?'
'He was your friend,' answered the boy. 'He was killed last night while he was drinking here. He was killed by that quiet thief, Death. Death kills all the people in this country. He killed your friend and then went away. He's killed thousands and thousands of people. You should get ready to meet Death.'
'I'm not afraid to meet him!' cried one young man, and he quickly jumped up.'I'm going to find him! I'll look for him in every field and wood and town. Listen! Let's hold up our hands and promise to be brothers. Let's find Death and kill him!'
' I'll come with you,' said the second man.
'And me,' said the third. 'We'll kill this dangerous man, Death, before night comes.'
So the three men went to find Death. They walked a little way and saw an old man with a long white beard. He was wearing a lot of old clothes and carrying a stick. When he saw the three men, he spoke to them kindly.
' God be with you, rny young friends.'
But the men shouted at him,' You stupid old man! Why are you wearing all those clothes ?'
'Because I'm very old,' answered the man. 'I feel the cold and I can never get warm.'
'Well, why have you lived for so long then, you ugly old man? You should die more quickly!' they shouted.
The old man looked at them angrily.' I live like this because Death hasn't taken me. I travel up and down the country, looking for Death. I say to the ground under my feet: "Dear Mother Earth, let me in! Oh, Mother Earth, I want to lie down in you and sleep for ever!" But she isn't kind to me. That's why I'm old, young men.'
One of the men laughed loudly. The old man turned to him and said quietly,' You've spoken very unkindly to me and now you're laughing at me. But I've done nothing to hurt you. You should speak more kindly to an old man. Now, I've got nothing more to say to you. I'm going to continue on my journey to meet Death.'
'No, you can't do that!' they shouted. 'He's killed all our friends in this country. We're going to find him and kill him. Quickly, tell us where he is'.
'If you really want to find Death, I'll tell you,' answered the old man.' Can you see that little road? Go up there. Not long ago I saw him near a great tree in the wood. But you can't save men from Death. He won't be afraid of you. Go now. I hope God will help you to become better men.'
Proszę o przetłumaczenie tego na polski, bez translatora :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Opowieść Sprzedawcy Odpustów
Trzej mężczyźni szukają Śmierci.
Sprzedawca odpustów opowiedział swoją historię. Ale wcześniej opowiedział pielgrzymom o swojej pracy. "Przemawiam do ludzi w kościołach." rzekł. "Zawsze mówię o tych samych sprawach. Mówię ludziom : 'Miłość do pieniędzy to prawdziwy problem. Robicie złe rzeczy, i przez to złe rzeczy przytrafiają się wam.' Sprzedaję także odpusty. Mam wiele rzeczy które należały do świętych - kawałki ubrań i różne inne stare rzeczy. Cóż, one nigdy nie należały do świętych, ale przecież ludzie o tym nie wiedzą! Jeśli kupią te rzeczy, Bóg im przebaczy. A ja zarabiam dzięki temu dużo pieniędzy. Nie lubię być biedny. O nie! Muszę mieć ładne ubrania i dobre jedzenie! Biedni dają mi pieniądze i dobrze mi się żyje. Sprzedaję im odpusty i są szczęśliwi."
Sprzedawca odpustów był bardzo złym człowiekiem, lecz jego opowieść była bardzo dobra. Pielgrzymi byli zaskoczeni, że taki zły człowiek może opowiedzieć tak dobrą historię.
Oto i ona:
Było sobie trzech młodych mężczyzn, którzy zrobili wiele złych i głupich rzeczy. Pili zbyt wiele i nie pracowali.
Pewnego ranka, pili gdy nagle usłyszeli jakiś dźwięk na zewnątrz. Ludzie nieśli ciało martwego mężczyzny.
Spytali chłopca, który przyniósł im kolejne butelki alkoholu : "Czyje to ciało, chłopcze?"
"Był waszym przyjacielem" odparł chłopiec. "Został zabity zeszłej nocy gdy tutaj pił. Został zabity przez tego cichego łotra, Śmierć. Śmierć zabija wszystkich ludzi w tym kraju. Zabił waszego przyjaciela i odszedł. Zabija tysiące ludzi. Powinniście się przygotować na spotkanie z nim."
"Nie boję się spotkania ze Śmiercią!" zawołał jeden z mężczyzn, i szybko stanął na nogach. "Zamierzam go znaleźć! Będę go szukał w każdym polu, lesie i mieście. Posłuchajcie! Złapmy się za ręce i przysięgnijmy sobie, że będziemy braćmi. Znajdźmy Śmierć i zabijmy go!"
"Idę z tobą!" powiedział drugi mężczyzna.
"I ja!" rzekł trzeci. "Zabijemy tego niebezpiecznego człowieka, Śmierć, nim zapadnie noc."
I tak trzej przyjaciele wyruszyli aby odnaleźć Śmierć. Przebyli trochę drogi i ujrzeli starego człowieka z długą, białą brodą. Miał na sobie dużo starych ubrani i dzierżył kij.
Kiedy ich dostrzegł. przemówił uprzejmie :
"Niech Bóg będzie z wami, moi młodzi przyjaciele."
Ale oni zaczęli krzyczeć : "Ty głupcze! Dlaczego nosisz te wszystkie ubrania?!"
"Ponieważ jestem bardzo stary." odrzekł. "Czuję chłód, i nigdy się nie ogrzeję."
"Cóż, dlaczego więc żyjesz tak długo, ty stary brzydalu? Powinieneś wcześniej umrzeć!" krzyknęli.
Starzec spojrzał na nich ze złością. "Żyję tak, ponieważ Śmierć mnie nie zabrał. Przebyłem każdy zakątek kraju w poszukiwaniu Śmierci. Mówie do ziemi pod moimi stopami : 'Droga Matko Ziemio, wpuść mnie! Oh, Matko Ziemio, chce się położyć wewnątrz ciebie i spać na wieki!' Ale ona nie jest mi przychylna. Dlatego jestem stary, młodzieńcze."
Jeden z trójki kompanów zaśmiał się głośno. Starzej odwrócił się do niego i cicho rzekł : "Zwracałeś się do mnie bardzo niemiło a teraz śmiejesz się ze mnie. Ale ja cię w żaden sposób nie skrzywdziłem. Powinieneś być bardziej uprzejmy dla starego człowieka. Teraz, nie mam ci już nic więcej do powiedzenia. Zamierzam kontynuować moją podróż i spotkać Śmierć."
"Nie możesz tego zrobić!" krzyknęli. "Zabił wszystkich naszych przyjaciół w tym kraju. Zamierzamy go znaleźć i zabić. Szybko, gadaj gdzie on jest."
"Jeśli naprawdę chcecie go odnaleźć, powiem wam." odparł starzec. "Widzicie tą małą dróżkę? Wejdźcie tam. Niedawno widziałem go niedaleko wielkiego drzewa w tym lesie. Lecz nie możecie ocalić ludzi przed śmiercią. On się was nie boi. Idźcie już. Mam nadzieję, że Bóg pomoże wam stać się lepszymi ludźmi."
Pozdrawiam.