W utworze A. Czechowa pt. ,,Śmierć urzędnika’’ , lęk przed utratą stanowiska doprowadza bohatera do śmierci. Iwan Czerwiakow, bo tak nazywa się tytułowa postać, ukazuje się nam jako zastraszony i zagubiony człowiek, pełny obaw o swoją karierę, na każdym kroku pilnujący, by nie narazić się swoim przełożonym. W teatrze przypadkowo kicha na dyrektora i tak przejmuje się całym zdarzeniem, że w bardzo natarczywy sposób przeprasza i płaszczy się przed nim. Bryzżaław po pewnym czasie wybucha gniewem, ponieważ zachowanie Czerwiakowa było bezczelne. Przeszkadza mu bowiem w oglądaniu przedstawienia. Wg mnie główny bohater utworu zachował się w pewnym sensie grzecznie, a w drugim chamsko. Gdy popełni się jakieś głupstwo należy przeprosić, ale nie można być nachalnym.
Na samym początku Czerwiakow był szczęśliwy i wręcz zadowoly, siedząc sobie na spektaklu w teatrze. Zmieniło to jedno zdarzenie, a mianowicie kichnięcie. Najpierw nie uznał tego za nic niestosownego, ale chwilę później się zawstydził, widząc wycierającego łysinę Bryzżałowa. Był lekko przestraszony, więc postanowił natychmiast przeprosić. Zdało mu się, że nie zostały one jednak przyjęte - zaniepokoił się. Sytuacja z przepraszaniem została jeszcze kilkukrotnie powtorzona, a za każdym razem w urzędniku wzrastały to coraz większe emocje. Nie mogła ich także zneutralizować żona bohatera. Niepokój zmieniał się w paniczny i uparty strach, następnie możliwe, że także w paranoję, a wkońcu doprowadziłoto, do zawału serca.
W utworze A. Czechowa pt. ,,Śmierć urzędnika’’ , lęk przed utratą stanowiska doprowadza bohatera do śmierci. Iwan Czerwiakow, bo tak nazywa się tytułowa postać, ukazuje się nam jako zastraszony i zagubiony człowiek, pełny obaw o swoją karierę, na każdym kroku pilnujący, by nie narazić się swoim przełożonym. W teatrze przypadkowo kicha na dyrektora i tak przejmuje się całym zdarzeniem, że w bardzo natarczywy sposób przeprasza i płaszczy się przed nim. Bryzżaław po pewnym czasie wybucha gniewem, ponieważ zachowanie Czerwiakowa było bezczelne. Przeszkadza mu bowiem w oglądaniu przedstawienia.
Wg mnie główny bohater utworu zachował się w pewnym sensie grzecznie, a w drugim chamsko. Gdy popełni się jakieś głupstwo należy przeprosić, ale nie można być nachalnym.
Na samym początku Czerwiakow był szczęśliwy i wręcz zadowoly, siedząc sobie na spektaklu w teatrze. Zmieniło to jedno zdarzenie, a mianowicie kichnięcie. Najpierw nie uznał tego za nic niestosownego, ale chwilę później się zawstydził, widząc wycierającego łysinę Bryzżałowa. Był lekko przestraszony, więc postanowił natychmiast przeprosić. Zdało mu się, że nie zostały one jednak przyjęte - zaniepokoił się. Sytuacja z przepraszaniem została jeszcze kilkukrotnie powtorzona, a za każdym razem w urzędniku wzrastały to coraz większe emocje. Nie mogła ich także zneutralizować żona bohatera. Niepokój zmieniał się w paniczny i uparty strach, następnie możliwe, że także w paranoję, a wkońcu doprowadziłoto, do zawału serca.