PYTANIE JEST ZWIĄZANE Z KSIĄŻKA PT. ''STARY CZŁOWIEK I MORZE''
WYOBRAŹ SOBIE,ŻE JESTEŚ MAŁYM CHŁOPCEM,PRZYJACIELEM SANTIAGO.NAPISZ (ZE SWOJEGO PUNKTU WIDZENIA) O ROZTERKACH STAREGO RYBAKA PRZED WYPRAWĄ, I O SWOJEJ Z NIM PRZYJAŹNI.
PRACA MA BYĆ NA RÓWNO 20 ZDAŃ NIE MOŻE BYĆ ANI O JEDNO MNIEJ ANI O JEDNO WIĘCEJ ZDANIE BO WTEDY 1,A JA W TYM WYPADKU ZGŁASZAM...DLATEGO DAJE DUŻO JAK DLA MNIE PUNKTÓW
jespervermilion
Jestem Alfred. mam 12 lat i mam tylko jednego, ale prawdziwego przyjaciela- Santiago. Wielu mówi, że to stary rybak i wariat, ale ja jestem innego zdania. Kocham go jak ojca, którego straciłem. Byłem jego przyjacielem wtedy gdy stracił żonę i był samotny. pomagałem mu z kutrami i prowadziłem za nią dom. nauczył mnie wędkowania i czytania. teraz piszę mu wiersze. Razem chodzimy wędkować i zbieramy muszelki. rano zaprowadza mnie do szkoły i płaci za nią bo nie stać na to moją chorą matkę, która leży w łóżku i ma gorączkę.
Po szkole biegnę od razu do niego i razem rysujemy krajobraz naszej wioski i ludzi, którzy przechodzą i patrzą na nas ze zdziwieniem. Wieczorem odrabiam lekcje i przynoszę jedzenie dla Santiago. Czasami śpię u niego lub u siebie w domu. Jeden jedyny raz pokłóciłem się z nim. Tego dnia bardzo opłakiwał żonę. Nie pozwolił mi do siebie wejść i go pocieszyć. Rano zobaczyłem, że nie było jego kutra. no tak, głupiec postradał rozum ze starości i żalu !- myślałem. Ale później zacząłem płakać bo bałem się o jego powrót. Na szczęście moje modlitwy zostały wysłuchane. Rybę, którą złowił dał mi w nagrodę za to, że wytrwałem w niepewności i strachu i za to, że jestem jego przyjacielem.
Po szkole biegnę od razu do niego i razem rysujemy krajobraz naszej wioski i ludzi, którzy przechodzą i patrzą na nas ze zdziwieniem. Wieczorem odrabiam lekcje i przynoszę jedzenie dla Santiago. Czasami śpię u niego lub u siebie w domu.
Jeden jedyny raz pokłóciłem się z nim. Tego dnia bardzo opłakiwał żonę. Nie pozwolił mi do siebie wejść i go pocieszyć. Rano zobaczyłem, że nie było jego kutra. no tak, głupiec postradał rozum ze starości i żalu !- myślałem. Ale później zacząłem płakać bo bałem się o jego powrót. Na szczęście moje modlitwy zostały wysłuchane.
Rybę, którą złowił dał mi w nagrodę za to, że wytrwałem w niepewności i strachu i za to, że jestem jego przyjacielem.