Proszę o przepisanie tutaj nietypowego wiersza, który jest żartobliwy, ironiczny i dobry do interpretacji... Oczywiście nie chodzi mi o wasze wiersze tylko wiersze poetów...
eliliana
Powiedziałeś że mnie kochasz Że nie możesz dłużej żyć Jeśli z tobą nie zostanę Nie chcesz marzyć, nie chcesz śnić
Razem było nam cudownie Kiedy idąc plażą w słońcu Zbieraliśmy muszle z piachu Nigdy już nie czując strachu
Ale dzisiaj patrzę w dal I wśród szumu morza fal Widzę ciebie z jakąś inną Ładną, słodką i niewinną
Zostawiłeś dla niej miłość Która ponoć była wielka Teraz ją tylko pamięta W piasku leżąca, nasza muszelka.
1 votes Thanks 2
arion
Konstanty Ildefons Gałczyński "Strasna zaba " (wiersz dla sepleniących)
Pewna pani na Marszałkowskiej kupowała synkę z groskiem w towazystwie swego męza, ponurego draba; wychodzą ze sklepu, pani w sloch, w ksyk i w lament: - Męzu, och, och! popats, popats, jaka strasna zaba! Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze i mowi: - Zecywiście cos skace po trotuaze! cy to zaba, cy tez nie, w kazdym razie ja tym zainteresuję się; zaraz zadzwonię do Cesława, a Cesław niech zadzwoni do Symona - nie wypada, zeby Warsawa była na "takie coś" narazona. Dzwonili, dzwonili i po tsech latach wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata; a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość, uządzono historycną urocystość; ustawiono trybuny, spędzono tłumy, "Stselców" i "Federastów" - Słowem, całe miasto. Potem na trybunę wesła Wysoka Figura i kiedy odgzmiały wsystkie "hurra", Wysoka Figura zece tak: - Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa - panowie, do gory głowy i syje! A społecenstwo: - Zecywiscie, dobze, ze tę zabę złapaliście, wsyscy pseto zawołajmy: "Niech zyje!"
Wydaje mi się, że to dość żartobliwy i śmieszny wiersz, ale można go traktować także jako satyrę na władzę, na okres. I zdecydowanie jest nietypowy. Polecam także kilka innych wierszy tego poety (np. "O wróbelku" - dość zabawne i ukryte nawiązanie do antycznej symboliki, albo: "Biurokrata na wakacjach" - chyba nie trzeba tłumaczyć...). Także u Tuwima można znaleźć takie... perełki.
Że nie możesz dłużej żyć
Jeśli z tobą nie zostanę
Nie chcesz marzyć, nie chcesz śnić
Razem było nam cudownie
Kiedy idąc plażą w słońcu
Zbieraliśmy muszle z piachu
Nigdy już nie czując strachu
Ale dzisiaj patrzę w dal
I wśród szumu morza fal
Widzę ciebie z jakąś inną
Ładną, słodką i niewinną
Zostawiłeś dla niej miłość
Która ponoć była wielka
Teraz ją tylko pamięta
W piasku leżąca, nasza muszelka.
(wiersz dla sepleniących)
Pewna pani na Marszałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu, pani w sloch,
w ksyk i w lament: - Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze
i mowi: - Zecywiście cos skace po trotuaze!
cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuję się;
zaraz zadzwonię do Cesława,
a Cesław niech zadzwoni do Symona -
nie wypada, zeby Warsawa
była na "takie coś" narazona.
Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata;
a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość,
uządzono historycną urocystość;
ustawiono trybuny,
spędzono tłumy,
"Stselców" i "Federastów"
- Słowem, całe miasto.
Potem na trybunę wesła Wysoka Figura
i kiedy odgzmiały wsystkie "hurra",
Wysoka Figura zece tak:
- Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa
pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa -
panowie, do gory głowy i syje!
A społecenstwo: - Zecywiscie,
dobze, ze tę zabę złapaliście,
wsyscy pseto zawołajmy: "Niech zyje!"
Wydaje mi się, że to dość żartobliwy i śmieszny wiersz, ale można go traktować także jako satyrę na władzę, na okres. I zdecydowanie jest nietypowy. Polecam także kilka innych wierszy tego poety (np. "O wróbelku" - dość zabawne i ukryte nawiązanie do antycznej symboliki, albo: "Biurokrata na wakacjach" - chyba nie trzeba tłumaczyć...). Także u Tuwima można znaleźć takie... perełki.