Arkadia – fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski.
Według słownika terminów literackich arkadia jest to wyidealizowana kraina spokoju, ładu i wiecznej wiosny. Taki poetycki obraz arkadii pojawił się po raz pierwszy w IV eklodze Wergiliusza, która była wzorowana na sielankach Teokryta. Prawdziwa kraina o nazwie Arkadia znajdowała się w środkowej części greckiego Peloponezu. Do tej pory jest to jedna z jednostek podziału terytorialnego Grecji. Dzięki literaturze zyskała ona nobilitację i stała się symbolicznym obrazem idealnego kraju, miejsca wiecznej szczęśliwości, jedną z utopii, jakie stworzyła ludzka wyobraźnia. To utwory Wergiliusza sprawiły, że Arkadia prawdziwa i utopijna stały się jednością i zaczęły oznaczać dla ówczesnych ludzi oazę szczęśliwości. W literaturze polskiej motyw arkadii pojawia się dość często i jest przedstawiany na różne sposoby. Czymże jest, więc arkadia? Czy jest to jedno uniwersalne hasło znaczące dla każdego człowieka to samo? Czy arkadia jest subiektywnym pojęciem, oznaczającym za każdym razem co innego? Czy w literaturze wizja arkadii jest zawsze taka sama? Na wszystkie te pytania postaram się odpowiedzieć w mojej pracy. Po tym wstępie możemy rozpocząć naszą wspólną podróż po literackich arkadiach. Proszę więc państwa o odprężenie się i uruchomienie wyobraźni ponieważ przenosimy się teraz do epoki romantyzmu. Lądujemy w przepięknym Sopilcowie przedstawionym w epopei narodowej „Pan Tadeusz”. Historia sprawiła, że wszyscy wielcy romantycy znaleźli się na emigracji. Mickiewicz pisał ten utwór na „paryskim bruku” pod wpływem tęsknoty emigranta za krajem ojczystym. Celem tego utworu było wiec pokrzepienie serc ludzi, którzy podobnie jak Mickiewicz znaleźli się na uchodźstwie. Takie właśnie zadanie spełnia idealizacja i sakralizacja ojczyzny, która we wspomnieniach pojawia się jako raj, arkadia. Świadczą o tym słowa z „Epilogu” Słowa te mają pokazać ze utracona ojczyzna była miejscem, w którym ludziom żyło niedobrze, dostatnio i spokojnie. Soplicowo to niewątpliwie kraina niezwykłego szczęścia, miejsce gdzie ludzie żyjąc w zgodzie z naturą odnajdują spokój i radość życia. Arkadyjską, sielankową atmosferę tego miejsca Mickiewicz stworzył poprzez opisy pięknej litewskiej przyrody a także obyczajów panujących w dworku szlacheckim. Życie w Soplicowie to sielskie bytowanie w zgodzie z naturą, która wyznacza cykl dnia, jest nobilitowana do roli przyjaciela, który wraz z człowiekiem odczuwa niepokój, radość i inne charakterystyczne dla rodzaju ludzkiego emocje i uczucia. Przyroda w „Panu Tadeuszu” często jest personifikowana w pięknych i malowniczych opisach, które oprócz funkcji retardacyjnej, tworzą nastrój w utworze. Atmosferę raju oprócz pięknej, otaczającej człowieka natury, tworzą także sami ludzie poprzez stosunki, jakie miedzy nimi panują. Wszyscy w Sopilcowie żyją zgodnie ze staropolskimi tradycjami, darzą się szacunkiem. Mickiewicz stworzył w Panu Tadeuszu bogatą galerię postaci szlacheckich. Zostali tu barwnie opisani i wnikliwie scharakteryzowani zarówno przedstawiciele zamożnej szlachty, jak i szlachty zubożałej, zamieszkującej zaścianek. Jednakże nostalgia za krajem dzieciństwa, świadomość, że świat, o którym pisze, już odchodzi w przeszłość, każą mu w opisie każdej postaci wydobywać głównie jej zalety. Wad natomiast nie ukrywa, ale stara się ich nie wyolbrzymiać. Traktuje je raczej z humorem i pobłażliwością niż z ironią czy sarkazmem. W ten sposób stwarza świat idealny, gdzie ludzie żyjąc w zgodzie z naturą i obyczajami, szanują się wzajemnie i są bezpieczni, spokojni, a więc szczęśliwi. Obraz utraconej ojczyzny jako krainy idealnej odnajdujemy nie tylko w twórczości Adama Mickiewicza, inny z romantyków, a mianowicie Cyprian Kamil Norwid w swoim wierszu „ Moja piosnka II” również ukazuje kraj ojczysty jako arkadię. Zwraca on uwagę na świat wartości, które są pielęgnowane wśród rodaków. Kolejny przystanek w naszej podróży po arkadiach świata może być nieco zaskakujący, będzie nim bowiem, okupowana przez Niemców, ogarnięta wojną Warszawa. Oczywistym jest ze nie można jej nazwać miejscem szczęśliwym, chciałabym jednak rozpatrzyć na podstawie tego miejsca inny sposób mówienia o, ukazywania arkadii. W czasach wojny marzenie o miejscu wiecznej szczęśliwości było ucieczką od strasznych wydarzeń dnia codziennego, pozwalały przetrwać najgorsze chwile. Takie marzenia zawarte są w wierszu „ Niebo złote Ci otworze” K.K. Baczyńskiego. W wierszu tym możemy wyodrębnić dwie części, pierwsza to obraz arkadyjskiego świata, w drugiej części następuje konfrontacja z rzeczywistością. Podmiot liryczny tego wiersza zwraca się do ukochanej, obiecuje jej całe piękno świata, chce usunąć wszystkie trudności sprzed jej stóp. Osoba mówiąca obiecuje, że sprawi, iż świat w którym żyją oboje będzie piękny, pełen barw, kolorów oraz najpiękniejszej muzyki. Jest jednak jeden warunek, który musi zaistnieć by podmiot liryczny mógł spełnić te obietnice, ze świata musiałoby zniknąć zło,cierpienie. Biorąc pod uwagę aspekt biograficzny Baczyńskiego, złem tym jest wojna, pełna przerażających obrazów zatruwająca serce gniewem, zabijająca ludzi. W wierszu zauważamy bardzo silny kontrast pomiędzy obietnicami składanymi przez podmiot liryczny, a rzeczywistością, która jest ogarnięta wojną. Obraz idealnego, arkadyjskiego świata, którym podmiot liryczny chciałby obdarować ukochaną utworzony został za pomocą metafor budujących światło, kolor i dźwięk. Świat z marzeń podmiotu lirycznego jest przychylny człowiekowi, świadczą o tym liczne zdrobnienia stosowane w pierwszej części wiersza. Kontrast osiągnięty został poprzez zestawienie takiego arkadyjskiego życia z pełną krwi rzeczywistością. Istotę wojennej rzeczywistości ukazuje hiperbola „płonące łąki krwi”. Zestawienie ze sobą elementów kojarzących się z rajem, takich jak ptasi świt, złote niebo, zielone listeczki i śpiew jezior oraz elementów takich jak krew, czaszki silnie dramatyzuje sytuację podmiotu lirycznego oraz lirycznego „TY”. Utwór Baczyńskiego „Niebo złote Ci otworze” można uważać za jeden z erotyków poświęconych jego ukochanej żonie Barbarze. W związku z tym nasuwa się myśl, że tomiłość może być sposobem na ucieczkę od wojennej rzeczywistości, to dzięki niej człowiek zmęczony wojną może, choć na chwilę oderwać się od przerażającego świata, który go otacza. Jednak pesymistyczne zakończenie tego wiersza może sugerować, że w żaden sposób nie da się uciec od tragedii, jakie dosięgnęły człowieka, od wojennych wspomnień i wydarzeń. Mimo to marzenia o Arkadii w czasie wojny pozwalały ludziom przetrwać, wiara, że istnieje inny lepszy świat sprawiała, iż w ludzkich sercach pozostawała iskra nadziei. Pozostając w tematyce miłosnej, można zauważyć dość częstą tendencję do utożsamiania krainy wiecznego szczęścia z obecnością ukochanej osoby. Przykładem utworu, w którym odnajduję taki sposób postrzegania szczęścia, jest wiersz K.I. Gałczyńskiego pt. „Prośba o Wyspy Szczęśliwe”. Wiersz ma oniryczny nastrój, przypomina senne marzenie. Poeta zwraca się, w apostrofie do ukochanej kobiety, z prośbą o wspólną podróż na szczęśliwe wyspy. Jest to kraina pełna spokoju, ładu i miłości. Cały świat jest przychylny zakochanej parze. Wieje łagodny wiatr, latają motyle, cała przyroda kwitnie, jest pięknie. Panuje tam cisza, łagodząca duszę podmiotu lirycznego. Podmiot liryczny prosi, by nie budzić go z tego snu o cudownej Arkadii. Osobę mówiącą w tym wierszu można uznać za porte parde autora. Biorąc pod uwagę aspekt biograficzny Gałczyńskiego, który w roku powstania tego utworu szczęśliwie się ożenił, oczywistym wydaje się miłosny charakter wiersza, budowane przez określenia takie jak „zacałuj”, „ukołysz”, „przytul”, „pochyl miłością”. Istnienie krainy wiecznego szczęścia jest uwarunkowane obecnością ukochanej osoby. To ona ma zabrać podmiot liryczny w krainę wiecznego szczęścia, mityczne wyspy szczęśliwe. Arkadyjskość wymarzonej krainy szczęścia, w której osoba mówiąca chciałaby się znaleźć, została zbudowana dzięki nagromadzeniu epitetów, które maja bardzo delikatny charakter. Prośba, mimo że wyrażona trybem rozkazującym, nie razi, dzieje się tak za sprawą zestawienia z tymi słowami delikatnych, opisujących rzeczy piękne, epitetów, określeń oraz porównania. Dzięki temu utworowi mogliśmy przenieść się podczas naszej podróży na mityczne wyspy szczęśliwe, miejsce pełne miłości, radości piękna. W krainę, gdzie człowiek współistnieje z przyrodą, staje się ona tłem niezwykłej miłości. Z mitycznych pól elizejskich wędrujemy do Azji, do egzotycznego Baku. A stanie się tak za sprawa głównego bohatera powieści S. Żeromskiego pt. „Przedwiośnie”. Cezary Baryka, syn urzędnika Seweryna Baryki, wychowywał się pod troskliwym okiem obojga rodziców, którzy zapewnili mu doskonałe warunki rozwoju. Ale może na początek coś o samym mieście. Opis miasta poznajemy na początku powieści. Baku położone nad Morzem Kaspijskim, słynące ze złóż ropy naftowej w momencie rozpoczęcia powieści mieściło się na terenach podległych Rosji. Aż do czasu wybuchu rewolucji 1917 roku było to miasto dobrobytu i wielkich nadziei Seweryna Baryki. Było to miejsce dzieciństwa jego syna. Rodzina żyła dostatnio i szczęśliwie. Baku było miastem wielonarodowościowym, przybywali tam przedstawiciele różnych nacji, wszyscy poszukiwaniu bogactwa i dobrobytu. Dla Seweryna Baryki było ono istnym rajem. Cezary, jako dziecko był wychowywany na przedstawiciela inteligencji, dzięki staraniom ojca mógł pobierać nauki u najlepszych nauczycieli. Wiódł on życie szczęśliwe, beztroskie, pod opieką kochających rodziców, rodziców domu rodzinnym był bezpieczny, szczęśliwy. Jednakże, uległ wpływom rosyjskim i stał się zagorzałym zwolennikiem rewolucyjnych poglądów. W tym okresie nie doceniał dobra i miłości, jakie dał mu Dom rodzinny. Dopiero gdy utracił poczucie stabilizacji, gdy sam musiał martwić się o swoje życie, dostrzegł jak wielkie było poświęcenie rodziców, by wychować go i zapewnić mu jak najlepszą przyszłość. Dopiero gdy stracił wszystko docenił znaczenie domu rodzinnego i rodziny. Dla Baryki przedwojenne Baku było arkadią, choć nie zdawał sobie z tego sprawy. Było to miejsce szczęścia, spokoju, bezpieczeństwa, a wszystko to za sprawą kochających rodziców, którzy obdarowali ukochanego syna rajem. Dzieciństwo i młodość jako arkadia pojawiają się dość często w literaturze polskiej. Twórca XX lecia międzywojennego Bolesław Leśmian w swoim wierszu pt. „Odjazd” ukazuje rozterki podmiotu lirycznego, który opuścił Dom rodzinny. Jednak Cezary Baryka nie miał rozterek wyjeżdżając z ogarniętego rewolucją Baku. Chciał opuścić miasto, które z arkadii przemieniło się w piekło. Po wyczerpującej podróży do Polski, podczas której stracił ojca, walce w wojnie w życiu tego bohatera pojawia się kolejna Arkadia. Jest nią wieś Nawłoć, gdzie Cezary przebywa na zaproszenie swego przyjaciela Hipolita Wielosławskiego. Nawłoć to sielankowy, arkadyjski obraz małej, szlacheckiej posiadłości, w której czas upływa na przyjemnościach – balach, konnych przejażdżkach, spacerach oraz obfitych śniadankach, obiadkach i kolacyjkach. To oaza spokoju i harmonijnej koegzystencji dwóch światów – służby i ich panów. Ta dziwna, przyjacielska relacja niepokoi młodego Barykę, który niedawno był świadkiem buntu chłopów i robotników. Ten anachroniczny świat posiada swojego literackiego protoplastę - Mickiewiczowskie Soplicowo. Baryka przyrównywany jest do Tadeusza, a Karolina do Zosi. Jest to świat minionej epoki, kontrastujący z obrazami widzianymi w I części powieści – z rewolucją w Baku. Można odnieść wrażenie, że w Nawłoci czas się zatrzymał, konserwując odwiecznie panujący porządek.
Motyw arkadii na przestrzeni wieków pełnił różne funkcje. Podczas niewoli był pokrzepieniem dla załamanych serc. W czasie wojny marzenia arkadyjskie pozwały na chwilę zapomnieć o straszliwych wydarzeniach dnia codziennego. Wyśniona, wymarzona arkadia stawała się celem życia. Piękne, idylliczne wyobrażenia
Arkadia – fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski.
Według słownika terminów literackich arkadia jest to wyidealizowana kraina spokoju, ładu i wiecznej wiosny. Taki poetycki obraz arkadii pojawił się po raz pierwszy w IV eklodze Wergiliusza, która była wzorowana na sielankach Teokryta. Prawdziwa kraina o nazwie Arkadia znajdowała się w środkowej części greckiego Peloponezu. Do tej pory jest to jedna z jednostek podziału terytorialnego Grecji. Dzięki literaturze zyskała ona nobilitację i stała się symbolicznym obrazem idealnego kraju, miejsca wiecznej szczęśliwości, jedną z utopii, jakie stworzyła ludzka wyobraźnia. To utwory Wergiliusza sprawiły, że Arkadia prawdziwa i utopijna stały się jednością i zaczęły oznaczać dla ówczesnych ludzi oazę szczęśliwości.
W literaturze polskiej motyw arkadii pojawia się dość często i jest przedstawiany na różne sposoby. Czymże jest, więc arkadia? Czy jest to jedno uniwersalne hasło znaczące dla każdego człowieka to samo? Czy arkadia jest subiektywnym pojęciem, oznaczającym za każdym razem co innego? Czy w literaturze wizja arkadii jest zawsze taka sama? Na wszystkie te pytania postaram się odpowiedzieć w mojej pracy.
Po tym wstępie możemy rozpocząć naszą wspólną podróż po literackich arkadiach. Proszę więc państwa o odprężenie się i uruchomienie wyobraźni ponieważ przenosimy się teraz do epoki romantyzmu. Lądujemy w przepięknym Sopilcowie przedstawionym w epopei narodowej „Pan Tadeusz”. Historia sprawiła, że wszyscy wielcy romantycy znaleźli się na emigracji. Mickiewicz pisał ten utwór na „paryskim bruku” pod wpływem tęsknoty emigranta za krajem ojczystym. Celem tego utworu było wiec pokrzepienie serc ludzi, którzy podobnie jak Mickiewicz znaleźli się na uchodźstwie. Takie właśnie zadanie spełnia idealizacja i sakralizacja ojczyzny, która we wspomnieniach pojawia się jako raj, arkadia. Świadczą o tym słowa z „Epilogu” Słowa te mają pokazać ze utracona ojczyzna była miejscem, w którym ludziom żyło niedobrze, dostatnio i spokojnie. Soplicowo to niewątpliwie kraina niezwykłego szczęścia, miejsce gdzie ludzie żyjąc w zgodzie z naturą odnajdują spokój i radość życia. Arkadyjską, sielankową atmosferę tego miejsca Mickiewicz stworzył poprzez opisy pięknej litewskiej przyrody a także obyczajów panujących w dworku szlacheckim. Życie w Soplicowie to sielskie bytowanie w zgodzie z naturą, która wyznacza cykl dnia, jest nobilitowana do roli przyjaciela, który wraz z człowiekiem odczuwa niepokój, radość i inne charakterystyczne dla rodzaju ludzkiego emocje i uczucia. Przyroda w „Panu Tadeuszu” często jest personifikowana w pięknych i malowniczych opisach, które oprócz funkcji retardacyjnej, tworzą nastrój w utworze. Atmosferę raju oprócz pięknej, otaczającej człowieka natury, tworzą także sami ludzie poprzez stosunki, jakie miedzy nimi panują. Wszyscy w Sopilcowie żyją zgodnie ze staropolskimi tradycjami, darzą się szacunkiem. Mickiewicz stworzył w Panu Tadeuszu bogatą galerię postaci szlacheckich. Zostali tu barwnie opisani i wnikliwie scharakteryzowani zarówno przedstawiciele zamożnej szlachty, jak i szlachty zubożałej, zamieszkującej zaścianek. Jednakże nostalgia za krajem dzieciństwa, świadomość, że świat, o którym pisze, już odchodzi w przeszłość, każą mu w opisie każdej postaci wydobywać głównie jej zalety. Wad natomiast nie ukrywa, ale stara się ich nie wyolbrzymiać. Traktuje je raczej z humorem i pobłażliwością niż z ironią czy sarkazmem. W ten sposób stwarza świat idealny, gdzie ludzie żyjąc w zgodzie z naturą i obyczajami, szanują się wzajemnie i są bezpieczni, spokojni, a więc szczęśliwi. Obraz utraconej ojczyzny jako krainy idealnej odnajdujemy nie tylko w twórczości Adama Mickiewicza, inny z romantyków, a mianowicie Cyprian Kamil Norwid w swoim wierszu „ Moja piosnka II” również ukazuje kraj ojczysty jako arkadię. Zwraca on uwagę na świat wartości, które są pielęgnowane wśród rodaków.
Kolejny przystanek w naszej podróży po arkadiach świata może być nieco zaskakujący, będzie nim bowiem, okupowana przez Niemców, ogarnięta wojną Warszawa. Oczywistym jest ze nie można jej nazwać miejscem szczęśliwym, chciałabym jednak rozpatrzyć na podstawie tego miejsca inny sposób mówienia o, ukazywania arkadii. W czasach wojny marzenie o miejscu wiecznej szczęśliwości było ucieczką od strasznych wydarzeń dnia codziennego, pozwalały przetrwać najgorsze chwile. Takie marzenia zawarte są w wierszu „ Niebo złote Ci otworze” K.K. Baczyńskiego. W wierszu tym możemy wyodrębnić dwie części, pierwsza to obraz arkadyjskiego świata, w drugiej części następuje konfrontacja z rzeczywistością. Podmiot liryczny tego wiersza zwraca się do ukochanej, obiecuje jej całe piękno świata, chce usunąć wszystkie trudności sprzed jej stóp. Osoba mówiąca obiecuje, że sprawi, iż świat w którym żyją oboje będzie piękny, pełen barw, kolorów oraz najpiękniejszej muzyki. Jest jednak jeden warunek, który musi zaistnieć by podmiot liryczny mógł spełnić te obietnice, ze świata musiałoby zniknąć zło,cierpienie. Biorąc pod uwagę aspekt biograficzny Baczyńskiego, złem tym jest wojna, pełna przerażających obrazów zatruwająca serce gniewem, zabijająca ludzi. W wierszu zauważamy bardzo silny kontrast pomiędzy obietnicami składanymi przez podmiot liryczny, a rzeczywistością, która jest ogarnięta wojną. Obraz idealnego, arkadyjskiego świata, którym podmiot liryczny chciałby obdarować ukochaną utworzony został za pomocą metafor budujących światło, kolor i dźwięk. Świat z marzeń podmiotu lirycznego jest przychylny człowiekowi, świadczą o tym liczne zdrobnienia stosowane w pierwszej części wiersza.
Kontrast osiągnięty został poprzez zestawienie takiego arkadyjskiego życia z pełną krwi rzeczywistością. Istotę wojennej rzeczywistości ukazuje hiperbola „płonące łąki krwi”. Zestawienie ze sobą elementów kojarzących się z rajem, takich jak ptasi świt, złote niebo, zielone listeczki i śpiew jezior oraz elementów takich jak krew, czaszki silnie dramatyzuje sytuację podmiotu lirycznego oraz lirycznego „TY”. Utwór Baczyńskiego „Niebo złote Ci otworze” można uważać za jeden z erotyków poświęconych jego ukochanej żonie Barbarze. W związku z tym nasuwa się myśl, że tomiłość może być sposobem na ucieczkę od wojennej rzeczywistości, to dzięki niej człowiek zmęczony wojną może, choć na chwilę oderwać się od przerażającego świata, który go otacza. Jednak pesymistyczne zakończenie tego wiersza może sugerować, że w żaden sposób nie da się uciec od tragedii, jakie dosięgnęły człowieka, od wojennych wspomnień i wydarzeń. Mimo to marzenia o Arkadii w czasie wojny pozwalały ludziom przetrwać, wiara, że istnieje inny lepszy świat sprawiała, iż w ludzkich sercach pozostawała iskra nadziei.
Pozostając w tematyce miłosnej, można zauważyć dość częstą tendencję do utożsamiania krainy wiecznego szczęścia z obecnością ukochanej osoby. Przykładem utworu, w którym odnajduję taki sposób postrzegania szczęścia, jest wiersz K.I. Gałczyńskiego pt. „Prośba o Wyspy Szczęśliwe”. Wiersz ma oniryczny nastrój, przypomina senne marzenie. Poeta zwraca się, w apostrofie do ukochanej kobiety, z prośbą o wspólną podróż na szczęśliwe wyspy. Jest to kraina pełna spokoju, ładu i miłości. Cały świat jest przychylny zakochanej parze. Wieje łagodny wiatr, latają motyle, cała przyroda kwitnie, jest pięknie. Panuje tam cisza, łagodząca duszę podmiotu lirycznego. Podmiot liryczny prosi, by nie budzić go z tego snu o cudownej Arkadii. Osobę mówiącą w tym wierszu można uznać za porte parde autora. Biorąc pod uwagę aspekt biograficzny Gałczyńskiego, który w roku powstania tego utworu szczęśliwie się ożenił, oczywistym wydaje się miłosny charakter wiersza, budowane przez określenia takie jak „zacałuj”, „ukołysz”, „przytul”, „pochyl miłością”. Istnienie krainy wiecznego szczęścia jest uwarunkowane obecnością ukochanej osoby. To ona ma zabrać podmiot liryczny w krainę wiecznego szczęścia, mityczne wyspy szczęśliwe. Arkadyjskość wymarzonej krainy szczęścia, w której osoba mówiąca chciałaby się znaleźć, została zbudowana dzięki nagromadzeniu epitetów, które maja bardzo delikatny charakter. Prośba, mimo że wyrażona trybem rozkazującym, nie razi, dzieje się tak za sprawą zestawienia z tymi słowami delikatnych, opisujących rzeczy piękne, epitetów, określeń oraz porównania. Dzięki temu utworowi mogliśmy przenieść się podczas naszej podróży na mityczne wyspy szczęśliwe, miejsce pełne miłości, radości piękna. W krainę, gdzie człowiek współistnieje z przyrodą, staje się ona tłem niezwykłej miłości.
Z mitycznych pól elizejskich wędrujemy do Azji, do egzotycznego Baku. A stanie się tak za sprawa głównego bohatera powieści S. Żeromskiego pt. „Przedwiośnie”. Cezary Baryka, syn urzędnika Seweryna Baryki, wychowywał się pod troskliwym okiem obojga rodziców, którzy zapewnili mu doskonałe warunki rozwoju. Ale może na początek coś o samym mieście. Opis miasta poznajemy na początku powieści. Baku położone nad Morzem Kaspijskim, słynące ze złóż ropy naftowej w momencie rozpoczęcia powieści mieściło się na terenach podległych Rosji. Aż do czasu wybuchu rewolucji 1917 roku było to miasto dobrobytu i wielkich nadziei Seweryna Baryki. Było to miejsce dzieciństwa jego syna. Rodzina żyła dostatnio i szczęśliwie. Baku było miastem wielonarodowościowym, przybywali tam przedstawiciele różnych nacji, wszyscy poszukiwaniu bogactwa i dobrobytu. Dla Seweryna Baryki było ono istnym rajem. Cezary, jako dziecko był wychowywany na przedstawiciela inteligencji, dzięki staraniom ojca mógł pobierać nauki u najlepszych nauczycieli. Wiódł on życie szczęśliwe, beztroskie, pod opieką kochających rodziców, rodziców domu rodzinnym był bezpieczny, szczęśliwy. Jednakże, uległ wpływom rosyjskim i stał się zagorzałym zwolennikiem rewolucyjnych poglądów. W tym okresie nie doceniał dobra i miłości, jakie dał mu Dom rodzinny. Dopiero gdy utracił poczucie stabilizacji, gdy sam musiał martwić się o swoje życie, dostrzegł jak wielkie było poświęcenie rodziców, by wychować go i zapewnić mu jak najlepszą przyszłość. Dopiero gdy stracił wszystko docenił znaczenie domu rodzinnego i rodziny. Dla Baryki przedwojenne Baku było arkadią, choć nie zdawał sobie z tego sprawy. Było to miejsce szczęścia, spokoju, bezpieczeństwa, a wszystko to za sprawą kochających rodziców, którzy obdarowali ukochanego syna rajem. Dzieciństwo i młodość jako arkadia pojawiają się dość często w literaturze polskiej. Twórca XX lecia międzywojennego Bolesław Leśmian w swoim wierszu pt. „Odjazd” ukazuje rozterki podmiotu lirycznego, który opuścił Dom rodzinny. Jednak Cezary Baryka nie miał rozterek wyjeżdżając z ogarniętego rewolucją Baku. Chciał opuścić miasto, które z arkadii przemieniło się w piekło. Po wyczerpującej podróży do Polski, podczas której stracił ojca, walce w wojnie w życiu tego bohatera pojawia się kolejna Arkadia. Jest nią wieś Nawłoć, gdzie Cezary przebywa na zaproszenie swego przyjaciela Hipolita Wielosławskiego. Nawłoć to sielankowy, arkadyjski obraz małej, szlacheckiej posiadłości, w której czas upływa na przyjemnościach – balach, konnych przejażdżkach, spacerach oraz obfitych śniadankach, obiadkach i kolacyjkach. To oaza spokoju i harmonijnej koegzystencji dwóch światów – służby i ich panów. Ta dziwna, przyjacielska relacja niepokoi młodego Barykę, który niedawno był świadkiem buntu chłopów i robotników. Ten anachroniczny świat posiada swojego literackiego protoplastę - Mickiewiczowskie Soplicowo. Baryka przyrównywany jest do Tadeusza, a Karolina do Zosi. Jest to świat minionej epoki, kontrastujący z obrazami widzianymi w I części powieści – z rewolucją w Baku. Można odnieść wrażenie, że w Nawłoci czas się zatrzymał, konserwując odwiecznie panujący porządek.
Motyw arkadii na przestrzeni wieków pełnił różne funkcje. Podczas niewoli był pokrzepieniem dla załamanych serc. W czasie wojny marzenia arkadyjskie pozwały na chwilę zapomnieć o straszliwych wydarzeniach dnia codziennego. Wyśniona, wymarzona arkadia stawała się celem życia. Piękne, idylliczne wyobrażenia