Xevoz
Szedł sobie raz Grześ, Przez bardzo dużą wieś. Miał ze sobą grabki, Dla ukochanej babki. Pomógł babce w ogrodzie, Bo to było teraz w modzie. Idąc dalej przez wieś, Myślał sobie Grześ : Dawno kombajnu nie widziałem, bo za dużo w mieście siedziałem. Kombajn i ciągniczek obejrzałem, i do domu pognałem.
1 votes Thanks 3
Inżynier
Wieś Tuż za miastem się rozciąga, kraina za którą serce się rozgląda. Kraina gdzie wszystko zdrowe i zielone, Gdzie rosną owoce nieskażone. Krowy co dzień trawkę jedzą, A kury na grzędach siedzą.Kogut wszystkich budzi co rano, razem z ptaszkami, melodią wzorowo zaśpiewaną. Nie ma tu tłumów i hałasu, smrodu brudu, lecz mnóstwo lasów. I w całym kraju nie jedna jest zakładana. Kraina, przez wszystkich wsią nazywana.
Przez bardzo dużą wieś.
Miał ze sobą grabki,
Dla ukochanej babki.
Pomógł babce w ogrodzie,
Bo to było teraz w modzie.
Idąc dalej przez wieś,
Myślał sobie Grześ :
Dawno kombajnu nie widziałem,
bo za dużo w mieście siedziałem.
Kombajn i ciągniczek obejrzałem,
i do domu pognałem.
Tuż za miastem się rozciąga,
kraina za którą serce się rozgląda.
Kraina gdzie wszystko zdrowe i zielone,
Gdzie rosną owoce nieskażone.
Krowy co dzień trawkę jedzą,
A kury na grzędach siedzą.Kogut wszystkich budzi co rano,
razem z ptaszkami, melodią wzorowo zaśpiewaną.
Nie ma tu tłumów i hałasu,
smrodu brudu, lecz mnóstwo lasów.
I w całym kraju nie jedna jest zakładana.
Kraina, przez wszystkich wsią nazywana.