Proszę o pomoc w napisaniu biografii Władysława Szlengela (1914-1943). Na około stronę papieru podaniowego. Mile widziane jakieś zdjęcia. Dziękuję za pomoc.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Władysław Szlengel urodził się w roku 1914 na Woli w Warszawie w rodzinie żydowskiego artysty malarza. Wykształcony w warszawskiej Szkole Kupieckiej, od roku 1937 publikował w warszawskich pismach wiersze oraz pisał teksty do kabaretów. W 1939 roku brał udział w obronie Warszawy. W 1940 roku znalazł się w Ghetcie Warszawskim, gdzie występował w literackim lokalu "Sztuka" na Lesznie, do którego programów "Żywy dziennik" pisał teksty - niby rozrywkowe.
Wielka niemiecka akcja likwidacyjna Ghetta w lipcu i sierpniu 1942 ominęła go, ale pochłonęła wielu jego przyjaciół - poetów i pisarzy tworzących w języku jidisz. Szlengel był jednym z nielicznych Żydów, poetów polskojęzycznych, którzy żyli i tworzyli w Ghetcie Warszawskim, wśród swoich, do końca. W lipcu 1942 roku zaczął pisać poezje - dokumenty, utrwalające tragiczną zagładę Żydów Ghetta, ocalając tak cząstkę pamięci o zgładzonych, umierających i ciągle jeszcze, na krótko żywych. To uczyniło z niego największego i najtragiczniejszego żydowskiego poetę Zagłady piszącego po polsku. Utrwalił najokrutniejsze, ostateczne doświadczenie - życie i umieranie Ghetta.
Od sierpnia 1942 powstały, obok innych, jego wstrząsające wiersze "Rzeczy," "Pomnik," "Ostatnia legenda o Golemie," "Dwie śmierci," "Już czas," "Mała stacja Treblinki" i "Kartka z dziennika akcji" (ten ostatni o zagładzie sierocińca dr Janusza Korczaka).
Władyslaw Szlengel nazwał siebie "kronikarzem tonących." W lutym 1943 napisał we wstępie przygotowanym do nigdy nie oglądanego swojego tomu "Co czytałem umarłym" :
"Na ścianie mojej łodzi piszę wiersze-dokumenty, towarzyszom mego grobowca czytałem elaboraty poety, poety anno domini 1943, szukającego natchnienia w ponurej kronice swoich dni.
Te wiersze miałem kiedyś czytać ludziom, którzy wierzyli w przetrwanie, miałem razem z nimi przeglądać ten tomik jako pamiętnik szczęśliwie przebytego koszmarnego okresu, wspomnienia z dna piekła - towarzysze mojej wędrówki odeszli, a wiersze stały się w przeciągu jednej godziny wierszami, które czytałem umarłym.
Czas najwyższy uporządkować papiery."
18-19 stycznia 1943 roku nastąpiła w Getcie Warszawskim, niemiecka tzw. "druga (mała) akcja likwidacyjna." Tym razem spotkała się z czynnym, zbrojnym oporem bojowników z Żydowskiej Organizacji Bojowej. Padli ranni i zabici żandarmi niemieccy. Jak określił to Icchak Cukierman ("Antek"), jeden z dowódców ŻOB, "Żydzi zobaczyli krew na ulicach Warszawy, a nie dopiero w Treblince." Pokłosiem tej zbrojnej akcji Żydów był wiersz Szlengla Kontratak, który, już tylko na krótko, stał się w Ghetcie "hymnem czynnego oporu." Wyprzedzając o trzy miesiące Powstanie w Ghetcie Warszawskim, jest modlitwa z tego wiersza jakby współczesnym tragedii potwierdzeniem późniejszej opinii Marka Edelmana, że Powstanie w Ghetcie było "wybraniem lepszej śmierci" przez Żydów walczących bez nadziei.
Rzeczywiście, czas był dla poety Zagłady najwyższy porządkować papiery. Władysław Szlengel zginął w kwietniu 1943 w Powstaniu w Ghetcie Warszawskim w bunkrze Szymona Kaca na Świętojerskiej 36.
Wiersze Szlengla, aczkolwiek nie wszystkie, ocalały w rozmaity sposób, na luźnych kartkach. Wiersz Kontratak, na przykład, znalazł przypadkowo po latach Ryszard Baranowski w Józefowie pod Warszawą, rąbiąc podwójny blat pożydowskiego stołu.
* * *
Z ocalałej z Zagłady spuścizny Władysława Szlengla zamieszczamy cztery wiersze, zaczerpnięte z tomiku poety Co czytałem umarłym (opr. Irena Maciejewska, PIW, Warszawa 1979). Również informacje o poecie zostały zaczerpnięte głównie z tej książeczki. Ten mały wybór wierszy Szlengela jest uzupełnieniem o poezję żydowską naszego wyboru "Polska poezja Zagłady," zamieszczonego w Zwojach 3 (7) 1998.