Proszę o pomoc:) a właściwie o wypisanie środków stylistycznych. Elizabeth Bishop
TA JEDNA SZTUKA tłum. Stanisław Barańczak
W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy; tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy.
Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze. W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy.
Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy.
Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy.
Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy.
Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy, który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy; tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy.
dkieras"W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy" - powtórzenie, to zdanie wielokrotnie powtarza się w wierszu;
"Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj" - aostrofa (tj. zwrot do kogoś)
"Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj" - aostrofa (tj. zwrot do kogoś)
straconą sznsę, zgubione klucze - epitety
zegarek - jaskrawy blask dawnych domów - metafora