Pewnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę klasową do zamku w Malborku. Gdy wchodziliśmy było już dość ciemno i mrocznie. Ogarnął mnie strach i lęk. Lecz szybko mi to przeszło, ponieważ uznałam że nie ma czego się bać. Po woli wchodziliśmy do środka, rozglądają się wokoło i wszystko dokładnie obserwująć.
Bardzo mi się podobało i byłam zafascynowana tymi zabytkami. Po pewnym czasie chciałam iść do łazienki, porosiłam panią, a ona pozwoliła mi. Sama się trochę bałam że się zgubie w tym dużym zabytku i wzięłam ze sobą moją najlepszą koleżankę. Szybkim krokiem ruszyłysmy przez długie korytarze do toalety rozmawiając przy tym wesoło i śmiejąc się. Nagle znalazłyśmy się w ciemnym pomieszczeniu, spanikowałysmy.
Nie wiedziałysmy gdzie jest wyjście i jak się z tąd wydostać. Postanowiłyśmy wyjąc telefony i oświetlić sobie to pomieszczenie. Nagle otworzyło się duże okno, zawiał wiatr i zobaczyłyśmy coś białego i ruszającego się w oddali.
Usłyszałyśmy głos jakiejś dziewczyny. Przestraszyłyśmy się. Gdy doszłam do siebie zapytałam kto tu jest. Z ciemności wyłoniła się przezroczysta postać młodej dziewczyny. Okazało się że ona mieszka w tym zamku od kilka set lat... Nie mogłyśmy uwierzyć w to co widzimy. Była ona duchem. Opowiedziała nam swoją historię o tym, że kiedyś w tym zamku została zabita przez królową ... Na początku nie mogłam uwierzyć i patrzyłyśmy na siebie z niedowierzaniem. Po jakims czasie przypomnialam sobie że pani na pewno się o nas martwi i musimy wracać.
Poprosiłysmy dziewczynę- ducha o pomoc powrotu do grupy i obiecałyśmy że jeszcze w tym tygodniu ją tu odwiedzimy.
Gdy dołączyłysmy do grupy wytłumaczyłyśmy się pani że się zgubiłyśmy i nie mogłysmy się odnaleść. Po powrocie do domu gdy już ochłonęłyśmy umówiłyśmy się z koleżanką, że nikomu o tym nie powiemy, bo i tak się nikt nam nie uwierzy,
To była najlepsza wycieczka na jakiej kiedy kolwiek byłam.!
Pewnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę klasową do zamku w Malborku.
Gdy wchodziliśmy było już dość ciemno i mrocznie. Ogarnął mnie strach i lęk. Lecz szybko mi to przeszło, ponieważ uznałam że nie ma czego się bać. Po woli wchodziliśmy do środka, rozglądają się wokoło i wszystko dokładnie obserwująć.
Bardzo mi się podobało i byłam zafascynowana tymi zabytkami. Po pewnym czasie chciałam iść do łazienki, porosiłam panią, a ona pozwoliła mi. Sama się trochę bałam że się zgubie w tym dużym zabytku i wzięłam ze sobą moją najlepszą koleżankę. Szybkim krokiem ruszyłysmy przez długie korytarze do toalety rozmawiając przy tym wesoło i śmiejąc się. Nagle znalazłyśmy się w ciemnym pomieszczeniu, spanikowałysmy.
Nie wiedziałysmy gdzie jest wyjście i jak się z tąd wydostać. Postanowiłyśmy wyjąc telefony i oświetlić sobie to pomieszczenie. Nagle otworzyło się duże okno, zawiał wiatr i zobaczyłyśmy coś białego i ruszającego się w oddali.
Usłyszałyśmy głos jakiejś dziewczyny. Przestraszyłyśmy się. Gdy doszłam do siebie zapytałam kto tu jest. Z ciemności wyłoniła się przezroczysta postać młodej dziewczyny. Okazało się że ona mieszka w tym zamku od kilka set lat... Nie mogłyśmy uwierzyć w to co widzimy. Była ona duchem. Opowiedziała nam swoją historię o tym, że kiedyś w tym zamku została zabita przez królową ... Na początku nie mogłam uwierzyć i patrzyłyśmy na siebie z niedowierzaniem. Po jakims czasie przypomnialam sobie że pani na pewno się o nas martwi i musimy wracać.
Poprosiłysmy dziewczynę- ducha o pomoc powrotu do grupy i obiecałyśmy że jeszcze w tym tygodniu ją tu odwiedzimy.
Gdy dołączyłysmy do grupy wytłumaczyłyśmy się pani że się zgubiłyśmy i nie mogłysmy się odnaleść. Po powrocie do domu gdy już ochłonęłyśmy umówiłyśmy się z koleżanką, że nikomu o tym nie powiemy, bo i tak się nikt nam nie uwierzy,
To była najlepsza wycieczka na jakiej kiedy kolwiek byłam.!