Balladyna jest tytułową bohaterką dramatu Juliusza Słowackiego. Jest ona postacią dynamiczną, ponieważ zmienia się w ciągu utworu. Od początku nie jest jednak osobą niewinną, o nieskalanej duszy jak jej siostra Alina, którą zabija.
Balladyna jest piękną, młodą dziewczyną. Jest szczupła, wysoka i zgrabna. Ma jasną cerę, długie, kruczoczarne włosy, ciemne oczy i czerwone usta. Mieszka ona w ubogiej chacie wraz z siostrą i starą matką. Od początku utworu widzimy, że jest ona nieco egoistyczna. Krytykuje marzenia matki, a w ślubie z Kirkorem widzi tylko możliwość poprawienia swojej sytuacji materialnej. Porzuca dla niego Grabca, który wcześniej był jej kochankiem. Nie przejmuje się jego uczuciami, a jedynie chęcią zysku. Potem ta cecha charakteru się u niej pogłębia. Po zabiciu Aliny nie ma już oporów przed kłamaniem i popełnianiem kolejnych morderstw. Czuje się bezkarna i osiąga swój cel, idąc „po trupach”. Pragnienie władzy staje się dla niej najważniejszą rzeczą w życiu. Ma ona jednak słabą psychikę. Mdleje, gdy słyszy śpiewy opowiadające o jej zbrodni, w nocnej burzy doszukuje się jęków, łatwo wpada w gniew i jest chorobliwie podejrzliwa wobec wszystkich wokół. Balladyna jest bardzo przebiegła i sprytna. Wykorzystuje jednak te zalety w niewłaściwych celach. Kłamie ona o swojej przeszłości, nie przyznaje się do swojej matki. Wdowa zostaje wygnana, a potem oślepiona przez piorun. Następnie ginie w torturach, ponieważ nie chce wydać Balladyny na śmierć za jej podłe czyny wobec niej. Jej córka jest niewdzięczna i bierna wobec jej krzywd. Grafini zdradza swojego męża z Kostrynem. Później jednak nie waha się go zabić, ponieważ po zamordowaniu Pustelnika jest on jedyną osobą, która wie o jej zbrodni. Ma ona serce z lodu. Nie potrafi kochać. Jest obojętna na los innych. Jak sama mówi: „Będę żyła jakby nie było Boga”. Nie udaje jej się to jednak, ponieważ w końcowej scenie, jako królowa osądza wszystkie swoje Zbrodnie skazując się na kilkukrotną śmierć i ginie rażona piorunem. Jest to przejaw Boskiej ingerencji i kary za jej postępowanie.
Uważam, że Balladyna jest postacią bardzo negatywną. Od początku przedstawiana jest jako właśnie taka. Nie ma ona wyrzutów sumienia, a jedynie obawia się, że ktoś odkryje jej zbrodnie. Nie kocha nikogo w swoim życiu. Liczą się dla niej tylko władza i bogactwo.
Uwielbiam tą lekturę, więc napisałam z przyjemnością ;)
Balladyna jest tytułową bohaterką dramatu Juliusza Słowackiego. Jest ona postacią dynamiczną, ponieważ zmienia się w ciągu utworu. Od początku nie jest jednak osobą niewinną, o nieskalanej duszy jak jej siostra Alina, którą zabija.
Balladyna jest piękną, młodą dziewczyną. Jest szczupła, wysoka i zgrabna. Ma jasną cerę, długie, kruczoczarne włosy, ciemne oczy i czerwone usta. Mieszka ona w ubogiej chacie wraz z siostrą i starą matką. Od początku utworu widzimy, że jest ona nieco egoistyczna. Krytykuje marzenia matki, a w ślubie z Kirkorem widzi tylko możliwość poprawienia swojej sytuacji materialnej. Porzuca dla niego Grabca, który wcześniej był jej kochankiem. Nie przejmuje się jego uczuciami, a jedynie chęcią zysku. Potem ta cecha charakteru się u niej pogłębia. Po zabiciu Aliny nie ma już oporów przed kłamaniem i popełnianiem kolejnych morderstw. Czuje się bezkarna i osiąga swój cel, idąc „po trupach”. Pragnienie władzy staje się dla niej najważniejszą rzeczą w życiu. Ma ona jednak słabą psychikę. Mdleje, gdy słyszy śpiewy opowiadające o jej zbrodni, w nocnej burzy doszukuje się jęków, łatwo wpada w gniew i jest chorobliwie podejrzliwa wobec wszystkich wokół. Balladyna jest bardzo przebiegła i sprytna. Wykorzystuje jednak te zalety w niewłaściwych celach. Kłamie ona o swojej przeszłości, nie przyznaje się do swojej matki. Wdowa zostaje wygnana, a potem oślepiona przez piorun. Następnie ginie w torturach, ponieważ nie chce wydać Balladyny na śmierć za jej podłe czyny wobec niej. Jej córka jest niewdzięczna i bierna wobec jej krzywd. Grafini zdradza swojego męża z Kostrynem. Później jednak nie waha się go zabić, ponieważ po zamordowaniu Pustelnika jest on jedyną osobą, która wie o jej zbrodni. Ma ona serce z lodu. Nie potrafi kochać. Jest obojętna na los innych. Jak sama mówi: „Będę żyła jakby nie było Boga”. Nie udaje jej się to jednak, ponieważ w końcowej scenie, jako królowa osądza wszystkie swoje Zbrodnie skazując się na kilkukrotną śmierć i ginie rażona piorunem. Jest to przejaw Boskiej ingerencji i kary za jej postępowanie.
Uważam, że Balladyna jest postacią bardzo negatywną. Od początku przedstawiana jest jako właśnie taka. Nie ma ona wyrzutów sumienia, a jedynie obawia się, że ktoś odkryje jej zbrodnie. Nie kocha nikogo w swoim życiu. Liczą się dla niej tylko władza i bogactwo.
Uwielbiam tą lekturę, więc napisałam z przyjemnością ;)