Proszę o 10 polskich piosenek o świętach piosenek lub w ostateczności jakichś bardzo fajnych dynamicznych pastorałek ale nie kolęd !!! Bardzo proszę:)
ala15a Jest taka niespodzianka, raz w grudniu od poranka Gdzie wszystkie zwierzęta wiejskie gadały ludzkim głosem. Pies mówi o swym losie: hau hau - mam dosyć życia w biedzie, psie życie na łańcuchu i wieczną pustkę w brzuchu. (...) Koń burczy niskim basem: hej hej! wy ludzie tam pod lasem, włączę się do zabawy gdy dacie świeżej trawy. Krowa na polu śpiewa: mu mu - czy mnie słuchacie drzewa, śniła mi się dziś rzeka a w rzece pełno mleka. (...)
Więc wszystkie zwierzęta wiejskie na ósmą sie raz zmówiły i choć sie bardzo bały , do miasta wyruszyły..." - i jakoś tak dalej to leciało, nie pamiętam tekstu.
Jest taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, Zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień, którym radość wita wszystkich. Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski. ref: Niebo Ziemi, niebu Ziemia, wszyscy wszystkim ślą życzenia. Drzewa ptakom, ptaki drzewom, tchnienie wiatru płatkom śniegu [...]" -,,ref: Do szopy, do szopy wszyscy, kto ogrzać pragnie ręce, z darami, z darami, z darami, by odtajało serce. I. Zawieja i beznadzieja, złota Jerozolima, a w biednym Betlejem Pani Syneczka w grocie powiła. Zima się ludzi trzyma, złote denary wszędzie, bieda straszna w Betlejem, tam tylko Pan Przybędzie [...]" -,,I. Ciemna nocy, nipojęta, Dzewo, co na mrozie pękasz, pomóżcie mnie, umęczonej, wędrować w dalekie świata strony. II. O Józefie, ty mnie wspomóż, byśmy doszli gdzie do domu. Już ból me ciało przyeszywa, ach, gdzie ja będę rodziła? ref: Ani łyżki, ani miski, ani deski do kołyski. Ani płatka, ani szmatka, co ja pocznę, biedna Matka? Lisy po sniegu rysyją, wilki z boru nawołują. Gdzie ja samotna w tej drodze Bozego Syna urodzę? [...]"
Jest taka niespodzianka, raz w grudniu od poranka
Gdzie wszystkie zwierzęta wiejskie gadały ludzkim głosem.
Pies mówi o swym losie: hau hau - mam dosyć życia w biedzie,
psie życie na łańcuchu i wieczną pustkę w brzuchu.
(...)
Koń burczy niskim basem: hej hej! wy ludzie tam pod lasem,
włączę się do zabawy gdy dacie świeżej trawy.
Krowa na polu śpiewa: mu mu - czy mnie słuchacie drzewa,
śniła mi się dziś rzeka a w rzece pełno mleka.
(...)
Więc wszystkie zwierzęta wiejskie na ósmą sie raz zmówiły
i choć sie bardzo bały , do miasta wyruszyły..." - i jakoś tak dalej to leciało, nie pamiętam tekstu.
Jest taki dzień
bardzo ciepły, choć grudniowy.
Dzień, Zwykły dzień,
w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień,
którym radość wita wszystkich.
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.
ref: Niebo Ziemi, niebu Ziemia,
wszyscy wszystkim ślą życzenia.
Drzewa ptakom, ptaki drzewom, tchnienie wiatru płatkom śniegu [...]"
-,,ref: Do szopy, do szopy wszyscy, kto ogrzać pragnie ręce, z darami, z darami, z darami, by odtajało serce.
I. Zawieja i beznadzieja, złota Jerozolima, a w biednym Betlejem Pani Syneczka w grocie powiła.
Zima się ludzi trzyma, złote denary wszędzie,
bieda straszna w Betlejem, tam tylko Pan Przybędzie [...]"
-,,I. Ciemna nocy, nipojęta, Dzewo, co na mrozie pękasz,
pomóżcie mnie, umęczonej, wędrować w dalekie świata strony.
II. O Józefie, ty mnie wspomóż, byśmy doszli gdzie do domu.
Już ból me ciało przyeszywa, ach, gdzie ja będę rodziła?
ref: Ani łyżki, ani miski, ani deski do kołyski.
Ani płatka, ani szmatka,
co ja pocznę, biedna Matka?
Lisy po sniegu rysyją, wilki z boru nawołują.
Gdzie ja samotna w tej drodze Bozego Syna urodzę? [...]"