Goście zaczęli schodzić się około godziny siódmej wieczorem. Jak przystało na damę, jej mość stała przy drzwiach frontowych i witała każdego gościa, wskazując na salę balową. Każdy gość był ubrany w strój wieczorowy - panie w przepiękne, wielobarwne suknie, a panowie we fraki. Sala balowa była przepięknie wystrojona. Porcelanowa, rzadko spotykana zastawa wspaniale komponowała się z białym obrusem z falbanami. Potrawy były doskonale skomponowane przez samą panią domu. Z okien zwisały fałdy wielobarwnych płócien, prawdopodobnie jedwabiu. Kiedy wszyscy goście zasiedli przy swoich miejscach, należało rozpocząć bal - i tak właśnie się stało. Wówczas każdy ze smakiem zajadał się wykwintnymi specjałami na porcelanowych talerzach popijając wino w kryształowych kieliszkach. Rozmowy nie miały końca, wszyscy zachwalali potrawy, często pytając o przepisy, jednak pani zazwyczaj odpowiadała, że to tajemnica. Głowną atrakcją wieczoru były fajerwerki, które miały zakończyć całą uroczystość. Zbliżała się pólnoc. Na niebie pojawiły się wielobarwne wzory. Jednakże nieumyślne podpalenia fajerwerków spowodowało iż zapaliła się stodoła w gospodarstwie. Wśród gości szerzyła się panika. Pan domu szybko usunął problem. Niestety, ale tak nieprzyjemnie skonczył się owy bal.
Goście zaczęli schodzić się około godziny siódmej wieczorem. Jak przystało na damę, jej mość stała przy drzwiach frontowych i witała każdego gościa, wskazując na salę balową. Każdy gość był ubrany w strój wieczorowy - panie w przepiękne, wielobarwne suknie, a panowie we fraki.
Sala balowa była przepięknie wystrojona. Porcelanowa, rzadko spotykana zastawa wspaniale komponowała się z białym obrusem z falbanami. Potrawy były doskonale skomponowane przez samą panią domu. Z okien zwisały fałdy wielobarwnych płócien, prawdopodobnie jedwabiu.
Kiedy wszyscy goście zasiedli przy swoich miejscach, należało rozpocząć bal - i tak właśnie się stało.
Wówczas każdy ze smakiem zajadał się wykwintnymi specjałami na porcelanowych talerzach popijając wino w kryształowych kieliszkach.
Rozmowy nie miały końca, wszyscy zachwalali potrawy, często pytając o przepisy, jednak pani zazwyczaj odpowiadała, że to tajemnica.
Głowną atrakcją wieczoru były fajerwerki, które miały zakończyć całą uroczystość. Zbliżała się pólnoc.
Na niebie pojawiły się wielobarwne wzory.
Jednakże nieumyślne podpalenia fajerwerków spowodowało iż zapaliła się stodoła w gospodarstwie. Wśród gości szerzyła się panika. Pan domu szybko usunął problem. Niestety, ale tak nieprzyjemnie skonczył się owy bal.