Czego uczy nas wiersz K.I Gałczyńskiego pt."BAJKA O SŁOWIKACH"...proszę o szybką pomoc...plissss!!! Pod spodem jest ten wiersz...Gałczyński Konstanty Ildefons Bajka o słowikach "Były takie sobie zarośla nad brzegiem takiej sobie rzeki, w rzece żyły raki i ślimaki w muszlach, a w zaroślach, w zaroślach mieszkały słowiki; kilka prawdziwych z pierza i z mięsa, reszta z tektury, tak! "No, cóż, tektura także swój sens ma - jak wyraził się pewien rak - z tym zastrzeżeniem, proszę ja kogo, że tektury śpiewać nie mogą." I rzeczywiście: Nocka za nocką, gdy miękko, a energicznie jaśmin perfumo- wał noc szopenowską, słowiki śpiewały ślicznie, lecz te z tektury ni be, ni me, Tviec pyszne były i złe. W dodatku czasem z majowej chmury, folgując potrzebie swej, deszcz spadał i wtedy w słowikach z tektury rozklejał się jakiś klej, dzioby im odpadały i nóżki też - o, podły, śmieszny deszcz! tyle z niego, że sika; każdy przyzna, że sikanie to intelektualna płycizna, dżdżyste to jakieś takie, pluszcze i szumi cości - jedna z tych przyrodniczych idiotyczności. Lecz prawdziwe słowiki były innego zdania. Nawet w grad nie przerywały śpiewania. I tak mijały noce, przemijały deszcze, wiatr mruczał w murawach i w darniach - zaś słowiki z tektury były zawsze pierwsze, gdy księżyc wypłacał honoraria. Księżyc pytał się, za co - niby, za jakie pieśni, a słowiki z tektury: "Ba! my śpiewać nie umiemy. Lecz geniusze jesteśmy". "Jak, przepraszam?" "Geniusze." "Ahaa."
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.