OCEŃCIE, WAŻNE!!! 15 grudnia 2009 r. w Rzeszowie na deptaku przy ul. 3 maja stanęła rzeźba Tadeusza Nalepy, gitarzysty, zwanego ojcem polskiego bluesa. Muzyk ukończył rzeszowską szkołę muzyczną, dlatego właśnie tam stanęło dzieło ku jego pamięci. Autorami rzeźby są Agnieszka Świerzowicz – Maślaniec i Marek Maślaniec, małżeństwo krakowskich artystów. Wygrali oni zorganizowany przez rzeszowskiego prezydenta konkurs na najlepszy projekt pomnika owego artysty. Przypadkiem stało się, że jednak zamiast pomnika wystawiono rzeźbę. Projekt został wyrzeźbiony w litej skale, a następnie odlany w brązie przez jednych z najlepszych polskich rzeźbiarzy. Jego wykonanie kosztowało ponad 50 tysięcy zł. Sfinansował go Urząd Miasta, którego to pomysłem było wystawienie rzeźby Tadeusza Nalepy. Utwór nie jest pomnikiem, ponieważ nie ma pod sobą żadnego cokołu czy postumentu. Muzyk stoi bezpośrednio na chodniku. Dzieło przedstawia słynnego gitarzystę, który trzyma w ręce swoja ulubioną gitarę. Instrument jest niesiony tyłem dlatego, że na jego korpusie wyrzeźbiony imię i nazwisko owego gitarzysty. Pozycja ciała Tadeusza Nalepy informuje o tym, że mężczyzna porusza się, spokojnie idzie. Jego lewa noga jest wysunięta do przodu, a sylwetka lekko pochylona. Gitarzysta ma podniesioną głowę, co świadczy o jego stanowczości i pewności siebie – wie, dokąd zmierza. Monument jest wykonany w rzeczywistych rozmiarach – jego wysokość to 198 cm. Muzyk jest ubrany tak, jak często ubierał się na koncerty swojego zespoły, Breakout’u. Nalepa ma na sobie ciasne jeansy i skórzaną kurtkę, która jest zapięta tylko do połowy. Pod nią artysta ma ubrany zwykły, mocno wygnieciony podkoszulek. Jego długie, sięgające łopatek włosy są lekko rozwiane przez wiatr. Mężczyzna ma lekki grymas na twarzy, jego brwi są zmarszczone, a usta delikatnie otwarte. Jego podbródek i policzki pokrywa gęsta broda. Rzeźba została wykonana tak dobrze, że sławnego muzyka można rozpoznać niemal od razu. Monument został wykonany nie tylko dla przyciągnięcia do Rzeszowa fanów Tadeusza Nalepy, ale głównie dlatego, aby upamiętnić jego działalność muzyczną. Dzieło osiągnęło sukces, a zmarły przed kilku laty muzyk stał się symbolem podkarpackiego miasta. Powstała również legenda mówiąca o tym, że jeśli młody, początkujący gitarzysta będzie trzymał przez 5 minut wyrzeźbiony instrumentu Nalepy spłynie na niego 1/10 talentu tego wielkie artysty. Myślę, że wystawianie pomników lub rzeźb zmarłych artystów, którzy przyczynili się do rozwoju polskiej sztuki jest bardzo dobrym pomysłem. Ludzie szybko zapominają o muzykach, pisarzach, poetach czy aktorach. Dzięki takim dziełom jak np. rzeźba Tadeusza Nalepy w Rzeszowie, czy rzeźba Ryszarda Riedla w Tychach, przechodnie będą każdego dnia mijać owe postacie i po prostu o nich pamiętać. Uważam, że monument przedstawiający „ojca polskiego bluesa” jest świetnie wykonany.
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.