daje naj na jużI. Przeczytaj uważnie tekst, a następnie odpowiedz na pytania: Włożyli więc złoto do worków i objuczyli nimi kuce, wcale nie zachwycone tym przybytkiem. Posuwali się odtąd wolniej, bo przeważnie szli pieszo obok wierzchowców. Lecz kraj otwierał się przed nimi zielony; trawa rosła bujnie i hobbit z radością maszerował po niej. Ocierał twarz czerwoną jedwabną chustką - pożyczył ją od Elronda, bo ani jedna z jego własnych chustek nie ocalała - czerwiec bowiem przyniósł lato, a dni nastały znów gorące i słoneczne. Wszystko się kiedyś kończy, nawet ta historia, nadszedł więc dzień, gdy wędrowcy ujrzeli kraj, w którym Bilbo urodził się i wychował, w którym znał każdy zakątek i każde drzewo równie dobrze jak własne palce u rąk i nóg. Z małego wzniesienia dostrzegł w oddali własny rodzinny Pagórek, a wtedy przystanął i niespodzianie powiedział: Wiodą, wiodą drogi w świat, Wśród lesistych gór zieleni, W mrocznych grotach znacząc ślad, Wśród zbłąkanych mknąc strumieni. Poprzez zimny biały śnieg, Łąki kwietne i majowe, Omijając skalny brzeg I pagóry księżycowe. Wiodą, wiodą drogi w świat, Pod gwiazdami mkną na niebie – Choć wędrować każdy rad, W końcu wraca w dom, do siebie. Oczy, które ognia dziw Oglądały i pieczary, Patrzą czule w zieleń niw kochany domek stary. Gandalf popatrzał na niego.- Mój kochany Bilbo! - rzekł. - Co się z tobą stało? Nie poznaję dawnego hobbita. Przeszli przez most, minęli młyn nad rzeką i w końcu stanęli u drzwi Bilba. Przeszli przez most, minęli młyn nad rzeką i w końcu stanęli u drzwi Bilba. - A to co znowu? Co się tu dzieje? - wykrzyknął Bilbo. Ruch panował niezwykły. Bardzo liczne - i zgoła niedoborowe - towarzystwo cisnęło się pod okrągłymi drzwiami, wciąż ktoś wchodził lub wychodził, nie wycierając nawet nóg na słomiance, jak zauważył Bilbo z przykrością. Zdziwił się hobbit, ale tamci zdziwili się jeszcze bardziej na jego widok. Zjawił się w momencie, gdy odbywała się wyprzedaż z licytacji! Ogromne czarne i czerwone ogłoszenie wisiało na bramie, oznajmiając, że dnia dwudziestego drugiego czerwca firma Grubb, Grubb i Burrowes sprzeda więcej dającemu ruchomości nieboszczyka Bilba Bagginsa, mieszkającego za życia w Bag End, Pod Pagórkiem, w Hobbitonie. Wyprzedaż rozpoczęła się punktualnie o dziesiątej. Teraz była niemal pora obiadowa, toteż większość rzeczy już sprzedano za ceny wahające się od zera do trzech groszy (rzecz niezwykła na licytacjach). Kuzyni Bilba, Bagginsowie z Sackville, właśnie mierzyli pokoje, żeby się przekonać, czy zmieszczą tu wygodnie własne meble. Słowem, Bilba uznano za nieboszczyka, a nie każdy z obecnych, którzy zapewniali go, że cieszą się z pomyłki, cieszył się szczerze. Powrót pana Bagginsa wywołał niemało zamieszania Pod Pagórkiem, Na Pagórku, oraz Za Wodą. Ceregiele prawne trwały kilka lat. Wiele wody upłynęło w rzece, nim pana Bagginsa naprawdę i formalnie uznano z powrotem za żyjącego. Osoby, które zrobiły wyjątkowo dobry interes na licytacji, nie chciały się zadowolić byle dowodem. W końcu, żeby przyspieszyć sprawę, Bilbo musiał odkupić większość swoich własnych mebli. Mnóstwo srebrnych łyżek zniknęło w sposób tajemniczy i nigdy całkowicie nie wyjaśniony. Jeśli o mnie chodzi, podejrzewam Bagginsów z Sackville; ci do końca życia nie uznali Bilba Bagginsa, który powrócił, za prawdziwego Bilba Bagginsa i nie utrzymywali z nim stosunków. Wielką mieli doprawdy ochotę mieszkać w jego ślicznej norce. Ale Bilbo miał wkrótce przekonać się, że stracił coś więcej niż srebrne łyżki, a mianowicie - dobrą reputację. Co prawda zawsze odtąd cieszył się przyjaźnią elfów, szacunkiem krasnoludów, czarodziejów i wszystkich tym podobnych osób, które odwiedzały jego rodzinną okolicę; ale nie uchodził już za szanującego się hobbita. Wszyscy sąsiedzi uważali go za trochę "pomylonego" - z wyjątkiem siostrzenic i siostrzeńców ze strony Tuków; lecz starsi nie pochwalali przyjaźni tej młodzieży z Bilbem. Z przykrością muszę wam powiedzieć, że Bilbo nic sobie z tego nie robił. Żył bardzo zadowolony, a szum imbryka na piecu wydawał mu się muzyką jeszcze piekniejszą niż za spokojnych dni przed odwiedzinami niespodziewanych gości. Miecz powiesił nad kominkiem, zbroję ustawił w sieni, a potem nawet oddał do muzeum. Złoto i srebro wydał przeważnie na prezenty, niekiedy praktyczne, a niekiedy fantastyczne - temu może należy w pewnym stopniu przypisać miłość siostrzeńców i siostrzenic. Czarodziejski pierścień zachował w ścisłej tajemnicy, bo posługiwał się nim przede wszystkim wtedy, gdy zjawiali się niepożądani goście. Zaczął pisywać wiersze i często odwiedzał elfy, a chociaż ten i ów kiwał głową i stukając się palcem w czoło, wzdychał: "Biedny stary Baggins", chociaż mało kto wierzył w jego opowieści - Bilbo czuł się szczęśliwy aż do końca swych dni, a przeżył ich jeszcze bardzo wiele. 10. Jak wyceniano sprzedane na licytacji rzeczy Bilba? (0-1) a) bardzo drogob) od zera do trzech groszy c) powyżej dziesięciu groszy za sztukę 11. Kiedy Bilbo i Gandalf przybyli do Bag End? (0-1) a) wczesnym rankiem b) po południu c) w porze obiadowej 12. Kto zamierzał przeprowadzić się do siedziby „nieboszczyka” Bilba? (0-1) a) Bagginsowie z Sackville b) Bagginsowie z Hobbitonu c) dalsi kuzyni Bilba 13. Ile czasu musiało upłynąć, by legalnie uznano Bilba za żyjącego? (0-1) a) kilka tygodni b) kilka miesięcy c) kilka lat 14. W jakich rejonach Shire powstał zamęt z powodu powrotu Bilba? (0-1) a) w Hobbitonieb) w najbliższym sąsiedztwie pana Bagginsa c) Pod Pagórkiem, Na Pagórku oraz Za Wodą daje naj
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.