Odgadnij, z jakich lektur pochodzą podane fragmenty. Podaj tytuły tych utworów. Fragment 1. Chłopiec przyklęknął, chwycił w dłoń piasku, Piekielne wzywał potęgi, Klął się przy świętym księżyca blasku... Lecz czy dochowa przysięgi? „Dochowaj, strzelcze, to moja rada: Bo kto przysięgę naruszy, Ach, biada jemu, za życia biada! I biada jego złej duszy!” Tytuł: ………………………………… Fragment 2. Wjeżdżamy już we wrota, spojźrzała z karety: «A pfe, mospanie! parkan, czemu nie sztakiety1 ?» Wysiadła, a z nią suczka i kotka, i myszka; Odepchnęła starego szafarza2 Franciszka, Łzy mu w oczach stanęły, jam westchnął. W drzwi wchodzi. «To nasz ksiądz pleban!» «Kłaniam». Zmarszczył się dobrodziéj. «Gdzie sala?» «Tu jadamy». «Kto widział tak jadać! Mała izba, czterdziestu nie może tu siadać». 1. Sztakiety – sztachety, czyli wąskie deski składające się na ogrodzenie. 2. Szafarz – osoba nadzorująca gospodarstwo. Tytuł: ………………………………… Fragment 3. Zwierzył się jeszcze: – Nie potrafiłem jej zrozumieć. Powinienem sądzić ją według czynów, a nie słów. Czarowała mnie pięknem i zapachem. Nie powinienem nigdy od niej uciec. Powinienem odnaleźć w niej czułość pod pokrywką małych przebiegłostek. Kwiaty mają w sobie tyle sprzeczności. Lecz byłem za młody, aby umieć ją kochać. Tytuł: ……………………………………… Fragment 4. Był on naprawdę jak okręt, któremu burza łamała maszty, rwała liny, żagle, którym rzucała od chmur na dno morza, w który biła falą, pluła pianą – a który jednak zawinął do portu. Obrazy tej burzy przesuwały się teraz szybko w jego myśli w przeciwstawieniu do cichej przyszłości, jaka miała się rozpocząć. [...] Spoglądając teraz z wieżowego balkonu na oświecone fale, wspominał o wszystkim, co przeszedł. Oto bił się w czterech częściach świata – i na tułaczce próbował wszystkich niemal zawodów. Pracowity i uczciwy, nieraz dorabiał się grosza i zawsze tracił go wbrew wszelkim przewidywaniom i największej ostrożności. Był kopaczem złota w Australii, poszukiwaczem diamentów w Afryce, strzelcem rządowym w Indiach Wschodnich. Gdy w swoim czasie założył w Kalifornii farmę, zgubiła go susza; próbował handlu z dzikimi plemionami zamieszkującymi wnętrze Brazylii: tratwa jego rozbiła się na Amazonce, on sam zaś bezbronny i prawie nagi tułał się w lasach przez kilka tygodni, żywiąc się dzikim owocem, narażony co chwila na śmierć w paszczy drapieżnych zwierząt. Założył warsztat kowalski w Helenie, w Arkansas, i – spalił się w wielkim pożarze całego miasta. Następnie w Górach Skalistych dostał się w ręce Indian i cudem tylko został wybawiony przez kanadyjskich strzelców. Tytuł: ………………………………… Fragment 5. Pociemniało mi w oczach; a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę, wspartą na mojém ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł: ≪Stracona≫. – Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka – rzekł do mnie: ≪Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?≫ – ≪Jenerale, Czy go znam? – Tam stał zawsze, to działo kierował. Tytuł: …………………………………… Fragment 6. Umierający […] był zbyt inteligentny, żeby nie zdawać sobie sprawy, że los jego jest nieodwołalnie przypieczętowany. Nie wspomniał jednak ani słowem o śmierci. Po co? Żeby wprowadzać zbyteczny czynnik zakłopotania wśród przyjaciół? Istotą każdego cierpienia jest to, że pożąda śmierci jak łaskawej i dobrej wybawicielki. Rudy cierpiał straszliwie – niewątpliwie więc z myślą o śmierci kojarzyły mu się uczucia ulgi. Wzywał jej niecierpliwie każdym włóknem umęczonych nerwów, lecz o niej nie mówił. Gdy w godzinie pewnej ulgi któryś z przyjaciół zaczął deklamować wiersz o tym, jak to będzie za dziesięć lat, […] przerwał z uśmiechem. – Powoli, panowie, spokojnie. – I machnął ręką. A po chwili: – Powiedz raczej, Jasiu, ten wiersz Słowackiego... Tytuł: …………………………………………….. Fragment 7. – Tracisz głowę, sąd, miarę!... […] – Kocham ją jedną na świecie! – Więc co? – Więc nie chcę innej miłości, nie chcę waszego życia, waszych uczt, waszego bezwstydu i waszych zbrodni! – Co się z tobą dzieje? Czyś ty chrześcijanin? A młody człowiek objął rękoma głowę i począł powtarzać jakby z rozpaczą: – Jeszcze nie! Jeszcze nie! Tytuł: …………………………………………….. Fragment 8. Co za wiele? – Tyś mi ukradł moją wdowę, By ją zmienić na synowę – Jam zatrzymał twego syna, By mu sprawić tu wesele – Masz więc byka za indyka. Tytuł: ……………………………………………..
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.