Odczytaj fragmenty, w których ujawnia się stosunek narratora do bohatera przeczytanego fragmentu. Scharakteryzuj styl prowadzenia narracji. "W latach szkolnych Wiktor uważał się za wyższego od swoich kolegów z klasy, ponieważ miał tzw. poważne zainteresowania. Starał się czytać trudne książki, ale nie chwalił się ich tytułami, bojąc się, że go wyśmieją, więc zmuszał się do tych lektur tylko po to, żeby zaimponować samemu sobie. Na krótko przed maturą kupił nawet Etykę Spinozy, ale dał jej spokój po paru stronicach, bo nic nie rozumiał. Na uniwersytecie wybrał kierunek studiów, który, jego zdaniem, dodawał najwięcej powagi jednostce tak jak on wyjątkowej. Już to, że, zapytany, mógł niedbale wymienić nazwę swojej specjalności, było ważną podporą dobrego samopoczucia. Nie zawahamy się twierdzić, że Wiktor był snobem, a czymże innym jest snobizm, jeżeli nie dodawaniem sobie wzrostu w ten czy inny sposób? Jedni obnoszą się ze swoimi przodkami, inni z bogactwem, Wiktor natomiast widział siebie w todze człowieka intelektu i stąpał na koturnach udawanej wiedzy. Jakiekolwiek jednak były jego mniemania o sobie, nie można mu było odmówić pilności. Pracowicie brnął przez trudne książki, a kiedy natrafiał na nie znane sobie słowa, sięgał do słowników. Stopniowo treść czytanych z uwagą dzieł rozjaśniała się i przybywało mu kompetencji, zwłaszcza kiedy na uniwersytecie wymagania programu wskazywały, czemu można poświęcić czas z największym pożytkiem. Trzeba jeszcze dodać, że względy, jakie swojej osobie świadczył, niezbyt życzliwie oceniane przez otoczenie, usprawiedliwiał podziwem dla swojej, bystrej rzeczywiście, inteligencji. Pewne nieuniknione odkrycie, jakie zrobił studiując, miało wpływ na jego karierę. Oto spostrzegł, że pomiędzy tym, co trzeba wiedzieć, i tym, co można wiedzieć, rozwiera się przepaść. Ilość teorii, hipotez, prądów, nazwisk, dzieł była tak zawrotna, że tylko umysł nadludzki mógłby temu wszystkiemu podołać. Wtajemniczeni przestrzegali cichej umowy: wiadomo było, że nazwiska, którymi się przerzucają, wcale nie znaczą, że prace tych autorów czytali, natomiast dowodzą, że opanowali język zawodowy i ten pozwalał się wśród mnogości poruszać, niby człowiekowi, co przebywa rzekę skacząc z kry na krę. Odtąd Wiktor zużywał swoją energię nie na niemożliwe gromadzenie wiadomości, ale na opanowanie właściwego języka, i wtedy posuwał się coraz szybciej. Docent Wiktor zyskał renomę najpierw w obrębie swego wydziału, następnie coraz szerszą. Mianowany profesorem, przysparzał sławy swojej uczelni na licznych międzynarodowych seminariach i zjazdach. Kiedy zginął w wypadku samolotowym, dwaj jego koledzy szkolni brali udział w pogrzebie wielkiego człowieka, zadając po cichu pytania, do których następnie przyznali się głośno, trącając się kieliszkami. Czy, żeby zostać wielkim człowiekiem, trzeba już dzieckiem odwrócić się od ludzi? Gardzić nimi? Poświęcić wszystko, nawet moralność, jednemu celowi? A ten cel? Czy, jak powiadali ci mówcy na pogrzebie, bezinteresowna miłość wiedzy? I co to znaczy?"
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.