Witam was kochani.Chciałbym prosić was, tych bardziej doświadczonych uczonych o ocenienie mojej pracy pod kątem stylistyki, interpunkcji i poprawności składniowej. Jest to rozprawka, więc proszę o zaznaczenie ewentualnych błędów. Przyjmuję też otwarte sugestie co do treści i tematu.„Banici i emigranci – ludzie nieszczęśliwi i życiowi nieudacznicy”Postać każdego emigranta jest nam doskonale znana. W dzisiejszych czasach utożsamiamy takiego człowieka na swój sposób. Temat jednak zakłada, że są to życiowi nieudacznicy. Czy to prawda? Postaram się to udowodnić.Teza sugeruje jasno, że ludzie, którzy opuścili swoje rodzinne strony są osobami o niskim współczynniku szczęścia. Czy tak jest naprawdę? Pierwszorzędnie chcę wskazać na fakt, który opowiada jaki był powód wyemigrowania poszczególnego człowieka. Nie można pominąć tego, że w istocie powodów jest wiele. Śmiało możemy wyróżnić różnego typu emigracje. Obraz tego dzisiejszego kojarzy nam się tylko z osobą szukającą lepszego jutra. Wyjeżdżamy w różne miejsca, często na dłuższy czas. Chcemy odnaleźć coś, co zapewni nam, że nasze życie ułoży się w spokojny sposób. Tych właśnie emigrantów możemy przypisać śmiało do ludzi szczęśliwszych gdyż znajdują oni najczęściej to co szukali właśnie tam gdzie postanowili się udać.Nie można pominąć też całkowicie kontrastowego zjawiska. Wyżej można spotkać krótki opis emigracji dobrowolnej. Patrząc na karty historii śmiało możemy wyróżnić okresy, gdy presja ze strony różnorakich organów zmuszała poszczególne jednostki do podjęcia emigracji, tym razem innego rodzaju. W tym momencie całkowicie zmienia nam się pogląd na takiego osobnika. Jak go ocenimy? Czy ten człowiek znajduje szczęście? Czy jest nieudacznikiem? Pragnę zwrócić uwagę na sposób patrzenia na takiego człowieka. Z perspektywy obserwatora rzeczywiście, jego los był pechowy, został wyrzucony ze swojego kraju. Próbując określić sytuację takiego mieszkańca nasuwają się różnorakie epitety. Nie można ukryć, że z naszej strony budzi się swojego rodzaju politowanie.Chciałbym też zwrócić uwagę na pierwszy człon tezy wystawionej jako temat rozprawki. Czy ludzie wyjeżdżający są szczęśliwi? W gruncie rzeczy odpowiedź jest prosta, tak. Ojczyzna, jako jeden wielki dom jest miejscem gdzie mentalnie jesteśmy zakorzenieni. Sytuację tą można porównać do usuwania zasadzonego drzewa z ogrodu. Ogrodem oczywiście jest ojczysty kraj. Jak widzimy im młodszy twór tym prościej jest go usunąć. Dlaczego? Im dłużej przeżywamy w danym środowisku tym więcej więzi łączy nas z danym miejscem. Jest to idealny obraz emigrantów. Jednak co dzieje się z starszymi ludźmi? Wygląda to tak samo tylko, że trud jest większy.Analizując jednak ten obraz nasuwa się myśl ‘ludzie młodzi szczęśliwsi?’. Zdecydowanie zaprzeczam. Każdy opuszczając swój dom czy w sensie dosłownym, czy metaforycznym musi zerwać swojego rodzaju więzy mentalne. Przynosi to ogromny ból i nieszczęście.Reasumując całość. Zgadzam się tylko połowicznie z wysuniętą tezą. Rzeczywiście, emigranci są ludźmi nie do końca szczęśliwymi, każdy przeżywa to nas swój sposób. Chcąc nie chcąc nie są jednak nieudacznikami, termin ten należy definitywnie odrzucić, a przede wszystkim ocenić sytuację z perspektywy danego człowieka. Być może miał on swoje racje, których my nie rozumiemy.Pozdrawiam! :)
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.