Dwa modele rodziny. Porównaj rodzinę przedstawioną w podanym fragmencie Tanga Sławomira Mrożka z rodziną Borynów ukazaną w Chłopach Władysława Reymonta. Zwróć uwagę na relacje między różnymi pokoleniami i scenerię, w której bohaterowie zostali umieszczeni.STOMIL - Mylisz się, materia wypływa z ducha, przynajmniej w tym wypadku.Edek nieznacznie wyciąga rękę ponad ramieniem Artura zajętego rozmowa i wypija tyk jego kawy.ARTUR - Właśnie o tym chciałem z ojcem porozmawiać.STOMIL - Później, później, (wypija łyk kawy z filiżanki, postawionej tymczasem przez Edka. Patrzy na katafalk) Czy wreszcie ktoś usunie to pudło?ELEONORA - A po co?STOMIL - Formalnie nie mam nic przeciwko niemu. Nawet, powiedziałbym, wzbogaca rzeczywistość, pobudza wyobraźnię. Ale ta wnęka by mi się przydała do eksperymentów.ELEONORA - Masz dosyć miejsca gdzie indziej.EUGENIA - Ja bym też wolała, żebyście to wynieśli. Artur nie będzie się mógł znęcać nade mną.ARTUR - (bije pięścią w stół) Właśnie! W tym domu panuje bezwład, entropia i anarchia! Kiedy umarł dziadek? Dziesięć lat temu. I nikt nie pomyślał od tego czasu, żeby usunąć katafalk! To nie do pojęcia! Dobrze żeście usunęli chociaż dziadka!EUGENIUSZ - Dziadka nie dało się dłużej trzymać.ARTUR - Nie chodzi mi o szczegóły, ale o zasadę.STOMIL - (popijając kawę, znudzony) Doprawdy?ARTUR - (zrywa się i biega po scenie) Co tu mówić o dziadku. Urodziłem się dwadzieścia pięć lat temu, a do tej pory mój wózek dziecinny jest tutaj! (kopie wózek) Dlaczego nie na strychu? A to, co to jest? Suknia ślubna mojej ciotki, (wyciąga zakurzony welon ze stosu rupieci) Dlaczego nie w szafie?Bryczesy wuja Eugeniusza! Dlaczego one wciąż tutaj, jeżeli ostatni koń, na którym jeździł wuj Eugeniusz, zdechł bezpotomnie czterdzieści lat temu? Żadnego porządku, żadnej zgodności z dniem bieżącym. Żadnej skromności ani inicjatywy.Tutaj nie można oddychać, chodzić, żyć!Edek korzystając z. zamieszania, jednym haustem opróżnia filiżankę.ELEONORA - (na boku do Edka) Edziu, jak ty pięknie pijesz!STOMIL - Mój drogi, tradycja mnie nie obchodzi, twój bunt jest śmieszny. Sam widzisz, że nie przywiązujemy żadnej wagi do tych pomników przeszłości, do tych nawarstwień naszej rodzinnej kultury. Ot, tak sobie to wszystko leży. Żyjemy swobodnie, (zaglądając do filiżanki) Gdzie moja kawa?ARTUR - Ach, nie, nie, ojciec mnie zupełnie nie rozumie. Nie o to chodzi, nie o to!STOMIL - Wytłumacz się więc jaśniej, mój drogi. {do Eleonory) Nie ma już kawy?ELEONORA - Może być, ale pojutrze.STOMIL - Dlaczego dopiero pojutrze.ELEONORA - Sama nie wiem.STOMIL - Dobrze, niech będzie.ARTUR - Słuchajcie, mnie nie chodzi akurat o tę tradycję. Tu już nie ma w ogóle żadnej tradycji ani żadnego systemu, są tylko fragmenty, proch! Bezwładne przedmioty. Wyście wszystko zniszczyli i niszczycie ciągle, aż zapomnieliście sami, od czego się właściwie zaczęło. STOMIL - To już nie do mnie należy. Moja rzecz - wychodzić poza formę.ARTUR - A więc jednak zostajemy wrogami.STOMIL - Po co od razu tak tragicznie? Wystarczy, żebyś przestał martwić się o zasady.ELEONORA - Ja też się dziwię, dlaczego akurat ty, najmłodszy, chcesz koniecznie mieć jakieś zasady. Zawsze bywało odwrotnie.ARTUR - Bo ja wchodzę w życie. W jakie życie mam wejść? Ja muszę najpierw je stworzyć, żebym miał w co wejść.STOMIL - Nie chcesz być nowoczesny? Ty, w twoim wieku?ARTUR - Otóż właśnie, nowoczesność! Nawet babcia zestarzała się już w świecie, który wypadł z normy. W tej waszej nowoczesności babcia się zestarzała! Wy wszyscy starzejecie się w nowoczesności.EUGENIA - I pomyśleć, że jesteś z nas wszystkich najmłodszy. Dlaczego nie idziesz do klasztoru?ARTUR - Babciu, dlaczego ty mnie nie chcesz zrozumieć?EUGENIUSZ - Tak, tak, ja też się o to pytam. Dlaczego ty go nie chcesz zrozumieć, Eugenio?ARTUR - Ja nie mogę żyć w takim świecie!Z drzwi na -wprost, po lewej strome, wchodzi Eleonora, kobieta w apogeum wieku średniego, w tak zwanych pajacykach. ELEONORA - W jakim świecie? Co wy tu robicie?ARTUR - Dzień dobry, mamo.ELEONORA - Co to, babcia znowu na katafalku?EUGENIA - Dobrze, żeś przyszła. Sama widzisz, co on wyprawia.ARTUR - Ja wyprawiam? Musiałem babcię ukarać.EUGENIA - On mnie wychowuje.ARTUR - Babcia przekracza granice.ELEONORA - Jakie granice?ARTUR - Już ona wie, o co chodzi.ELEONORA - Ale po co zaraz na katafalk?ARTUR - Niech pomyśli chociaż o wieczności. Niech poleży, niech się opamięta.Edek korzystając z. zamieszania, jednym haustem opróżnia filiżankę.ELEONORA - (na boku do Edka) Edziu, jak ty pięknie pijesz!STOMIL - Mój drogi, tradycja mnie nie obchodzi, twój bunt jest śmieszny. Sam widzisz, że nie przywiązujemy żadnej wagi do tych pomników przeszłości, do tych nawarstwień naszej rodzinnej kultury. Ot, tak sobie to wszystko leży. Żyjemy swobodnie, (zaglądając do filiżanki) Gdzie moja kawa? ARTUR - (bije pięścią w stół) Właśnie! W tym domu panuje bezwład, entropia i anarchia! Kiedy umarł dziadek? Dziesięć lat temu. I nikt nie pomyślał od tego czasu, żeby usunąć katafalk! To nie do pojęcia! Dobrze żeście usunęli chociaż dziadka!EUGENIUSZ - Dziadka nie dało się dłużej trzymać.ARTUR - Nie chodzi mi o szczegóły, ale o zasadę.STOMIL - (popijając kawę, znudzony) Doprawdy?ARTUR - (zrywa się i biega po scenie) Co tu mówić o dziadku. Urodziłem się dwadzieścia pięć lat temu, a do tej pory mój wózek dziecinny jest tutaj! (kopie wózek) Dlaczego nie na strychu? A to, co to jest? Suknia ślubna mojej ciotki, (wyciąga zakurzony welon ze stosu rupieci) Dlaczego nie w szafie? ARTUR - I coście stworzyli? Ten burdel, gdzie nic nie funkcjonuje, bo wszystko dozwolone, gdzie nie ma ani zasad, ani wykroczeń?STOMIL - Jest tylko jedna zasada: nie krępować się i robić to, na co ma się ochotę. Każdy ma prawo do własnego szczęścia. STOMIL - Czego ty chcesz właściwie? Tradycji?ARTUR - Porządku świata!STOMIL - Tylko tyle?ARTUR - ...I prawa do buntu.
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.