Poprawisz mój pierwszy ESEJ?Cześć, jak w tytule, mam do napisania esej. Pojawił się mały problem z tytułem, tak roboczo wymyśliłam: Życie człowieka z nieuleczalną chorobą.Jak pisałam to mój pierwszy esej, muszę dostać z niego bardzo dobrą ocenę, dlatego zależy mi na opinii KOGOŚ KTO SIĘ NA TYM ZNA, KTO POTRAFI DOBRZE PISAĆ, MA DOŚWIADCZENIE.Do rzeczy:Każdy z nas może zachorować. Nagle, po prostu, bez żadnego powodu, bez żadnych objawów. Idziemy na zwykłą kontrolę do lekarza, przechodzimy różne badania i okazuje się, że ‘coś’ jest. Można się wtedy załamać i poddać, ale można też walczyć o siebie i swoje życie. Kiedy rodzic dowiaduje się o chorobie swojego dziecka zaczyna walczyć, próbuje pomóc, zrobić wszystko co może, aby uratować tego małego człowieka, którego tak bardzo kocha. Takim rodzicom często pomagają różne instytucje i fundacje. Są te telewizyjne, które mają ogromną moc i siłę rażenia jak np. Fundacja TVN Nie jesteś sam. Ta fundacja pomaga przez cały rok chorym dzieciom z całej Polski. Często funduje sprzęty, buduje szpitale i oddziały, wspiera finansowo rodziców chorych dzieci, wspomaga rehabilitacje. Są też mniejsze fundacje, które pomagają w podobny sposób, jednak na mniejszą skalę jak np. Fundacja Mam marzenie, której wolontariusze w całej Polsce zbierają środki na spełnianie marzeń dzieci nieuleczalnie chorych, które umierają ze względu na swój stan zdrowia. Takie fundacje często wspierają różni celebryci, dlatego warto abyśmy my, zwykli, szarzy ludzie sami też je wspierali, wystarczy przekazać 1% podatku na wybraną fundację, to dobry początek, mały krok do czegoś większego.Życie chorego człowieka nie jest kolorowe, często spędzają całe tygodnie w szpitalach, uzależnieni od innych, ze świadomością zbliżającej się śmierci. Często też myślą o sobie jako o swoistym ciężarze dla bliskich. Zdarza się, że popadają w depresję i nie chcą z nikim rozmawiać. Nie chcą pomocy w momencie, kiedy najbardziej jej potrzebują. Przez swój żal i rozgoryczenie odrzucają bliskich, którzy ich kochają, sami też czują się odrzuceni przez społeczeństwo. Przypomina mi się film „4. Piętro”, w reżyserii Antonio Mercero. Film opowiada o grupie chłopców leżących w jednym z hiszpańskich szpitali, na oddziale onkologii. Piętnastolatkowie jeżdżą na wózkach, ponieważ są po amputacji nogi lub jakiejś jej części, w której rozwijał się nowotwór. W pamięci wciąż mam scenę z filmu, kiedy do chłopca grającego jedną z głównych ról podchodzi na szpitalnym korytarzu 6 - 7 letnie dziecko zainteresowane jego odmiennością – brakiem części ciała. Chłopiec nie boi się zadawać choremu pytań o jego nogę, jest na tyle śmiały, aby dotknąć jej, wtedy zauważa to matka chłopca, kobieta jest zagubiona i szybko zabiera chłopca ze szpitala. Dlaczego ludzie tak się zachowują? Osoby chore są już dobite przez życie, więc czemu my musimy je, dodatkowo ranić, odrzucając je, wykluczając z naszego życia. Chorzy często prowadzą inny tryb życia od naszego, do czego też ciężko im się przyzwyczaić. Ich dzień wygląda zupełnie inaczej, ich dieta jest inna od naszej. Muszą się bardzo oszczędzać uważać na to co robią i jedzą. Znam przypadek osoby chorej na serce i z przerzutami nowotworu do krtani. Dieta tej osoby składa się z podłączonej kroplówki ze składnikami odżywczymi oraz jedzenia na śniadanie, obiad i kolację kisielu. Łatwo się domyślić, że nawet największy maniak kisielu po tygodniu takiej diety będzie miał go dość, jednak jak wiemy jeść coś trzeba. Prócz specjalnych diet są też różne zakazy i nakazy dla chorych ludzi, takiej jak: nie przemęczać się, leżeć w łóżku, nie denerwować się, brać leki, przebadać się, przyjść na kontrolę do lekarza. Różne choroby potrafią zdezorganizować nasze życie, utrudnić je. Co wtedy możemy zrobić? Jak żyć dalej? Trzeba próbować, trzeba walczyć o siebie. Przede wszystkim nie można się poddać, trzeba się czymś zająć, spróbować odwrócić swoją uwagę od szpitalnej sali, od lekarzy, od zapachu choroby, który unosi się na szpitalnych oddziałach. Leżąc przez wiele tygodni, miesięcy, a czasami nawet lat w szpitalach można popaść w depresję, stracić chęć do życia, jednak są osoby które się nie poddały chorobie. Znana polska poetka - Halina Poświatowska, ze względu na ciężką wadę serca spędziła większość swojego życia w szpitalu, pisząc wiersze, opowiadania, dramaty i listy. Jej poezja jest przepełniona motywami miłości i śmierci. Poświatowska bardzo szybko straciła swoją miłość, jej mąż Adolf Ryszard Poświatowski był również ciężko chory na serce, choroba zabrała jej męża, poetka została wdową już dwa lata po ślubie, mając zaledwie 21 lat. Jej stan zdrowia, a także utrata ukochanego sprawiły, że śmierć wciąż przewijała się przez jej życie. Kobieta miała świadomość swojej słabości, o tym jak kruche jest jej życie i często opisywała to co czuje, swój żal i rozgoryczenie w wierszach. Ten ból, brak normalnego życia, brak wolności czuć w jej poezji. Głębokie przemyślenie filozoficzne na temat miłości i śmierci stanowią studium natury ludzkiej, kobiety pragnącej miłości i kobiety świadomej swej śmierci. Poświatowska przegrała walkę z chorobą, zmarła w 1967r. Jednak wróćmy do tematu, co mogą robić dzieci, które spędzają swoje dzieciństwo w szpitalnym łóżku? Oczywiście mają różne zajęcia, jest wiele wynalazków XXI wieku, które pozwalają jakoś wypełnić wolny czas, jednak nic nie zastąpi gry w np. koszykówkę, spotkań z rówieśnikami, szkolnych wycieczek czy chodzenia do szkoły. Są placówki szkole w szpitalach lub przy szpitalach, jednak nie zdają one specjalnie egzaminu ze względu na częste zmiany klas oraz różne rocznik dzieci. Tryb nauki również jest specjalny. Dla poprawy humoru najmniejszych pacjentów i zajęcia ich czymś ciekawym, fundacje odwiedzają dzieci w szpitalach, szykują różne akcje dla milusińskich, odbywają się spotkania z wolontariuszami, czytanie bajek i zabawy.Na razie tyle.Zablokowałam się, nie za bardzo wiem co napisać dalej, chyba pociągnę temat życia chorego człowieka i wydaje mi się że jest mało refleksji, co sądzicie?Wiem że dużo tekstu, ale może ktoś mi pomoże.. Ktoś dostrzega jakieś błędy?
Answer
Poprawisz mój pierwszy ESEJ?Cześć, jak w tytule, mam do napisania esej. Pojawił się mały problem z tytułem, tak roboczo wymyśliłam: Życie człowieka z nieuleczalną chorobą.Jak pisałam to mój pierwszy esej, muszę dostać z niego bardzo dobrą ocenę, dlatego zależy mi na opinii KOGOŚ KTO SIĘ NA TYM ZNA, KTO POTRAFI DOBRZE PISAĆ, MA DOŚWIADCZENIE.Do rzeczy:Każdy z nas może zachorować. Nagle, po prostu, bez żadnego powodu, bez żadnych objawów. Idziemy na zwykłą kontrolę do lekarza, przechodzimy różne badania i okazuje się, że ‘coś’ jest. Można się wtedy załamać i poddać, ale można też walczyć o siebie i swoje życie. Kiedy rodzic dowiaduje się o chorobie swojego dziecka zaczyna walczyć, próbuje pomóc, zrobić wszystko co może, aby uratować tego małego człowieka, którego tak bardzo kocha. Takim rodzicom często pomagają różne instytucje i fundacje. Są te telewizyjne, które mają ogromną moc i siłę rażenia jak np. Fundacja TVN Nie jesteś sam. Ta fundacja pomaga przez cały rok chorym dzieciom z całej Polski. Często funduje sprzęty, buduje szpitale i oddziały, wspiera finansowo rodziców chorych dzieci, wspomaga rehabilitacje. Są też mniejsze fundacje, które pomagają w podobny sposób, jednak na mniejszą skalę jak np. Fundacja Mam marzenie, w której wolontariusze w całej Polsce zbierają środki na spełnianie marzeń dzieci nieuleczalnie chorych, które umierają ze względu na swój stan zdrowia. Takie fundacje często wspierają różne gwiazdy, dlatego warto abyśmy my, zwykli, szarzy ludzie sami też je wspierali, wystarczy przekazać 1% podatku na wybraną fundację, to dobry początek, mały krok do czegoś większego.Życie chorego człowieka nie jest kolorowe, często spędzają całe tygodnie w szpitalach, uzależnieni od innych, ze świadomością zbliżającej się śmierci. Często też myślą o sobie jako o swoistym ciężarze dla bliskich. Zdarza się, że popadają w depresję i nie chcą z nikim rozmawiać. Nie chcą pomocy w momencie, kiedy najbardziej jej potrzebują. Przez swój żal i rozgoryczenie odrzucają bliskich, którzy ich kochają, sami też czują się odrzuceni przez społeczeństwo. Przypomina mi się film „4. Piętro”, w reżyserii Antonio Mercero. Film opowiada o grupie chłopców leżących w jednym z hiszpańskich szpitali, na oddziale onkologii. Piętnastolatkowie jeżdżą na wózkach, ponieważ są po amputacji nogi lub jakiejś jej części, w której rozwijał się nowotwór. W pamięci wciąż mam scenę z filmu, kiedy do chłopca grającego jedną z głównych ról podchodzi na szpitalnym korytarzu 6 - 7 letnie dziecko zainteresowane jego odmiennością – brakiem części ciała. Chłopiec nie boi się zadawać choremu pytań o jego nogę, jest na tyle śmiały, aby dotknąć jej, wtedy zauważa to matka chłopca, kobieta jest zagubiona i szybko zabiera chłopca ze szpitala. Dlaczego ludzie tak się zachowują? Osoby chore są już dobite przez życie, więc czemu my musimy je, dodatkowo ranić, odrzucając je, wykluczając z naszego życia. Chorzy często prowadzą inny tryb życia od naszego, do czego też ciężko im się przyzwyczaić. Ich dzień wygląda zupełnie inaczej, ich dieta jest inna od naszej. Muszą się bardzo oszczędzać uważać na to co robią i jedzą. Znam przypadek osoby chorej na serce i z przerzutami nowotworu do krtani. Dieta tej osoby składa się z podłączonej kroplówki ze składnikami odżywczymi oraz jedzenia na śniadanie, obiad i kolację kisielu. Łatwo się domyślić, że nawet największy maniak kisielu po tygodniu takiej diety będzie miał go dość, jednak jak wiemy jeść coś trzeba. Prócz specjalnych diet są też różne zakazy i nakazy dla chorych ludzi, takiej jak: nie przemęczać się, leżeć w łóżku, nie denerwować się, brać leki, przebadać się, przyjść na kontrolę do lekarza. Różne choroby potrafią zdezorganizować nasze życie, utrudnić je. Co wtedy możemy zrobić? Jak żyć dalej? Trzeba próbować, trzeba walczyć o swoje życie. Przede wszystkim nie można się poddać, trzeba się czymś zająć, spróbować odwrócić swoją uwagę od szpitalnej sali, od lekarzy, od zapachu choroby, który unosi się na szpitalnych oddziałach. Leżąc przez wiele tygodni, miesięcy, a czasami nawet lat w szpitalach można popaść w depresję, stracić chęć do życia, jednak są osoby które się nie poddały chorobie. Znana polska poetka - Halina Poświatowska, ze względu na ciężką wadę serca spędziła większość swojego życia w szpitalu, pisząc wiersze, opowiadania, dramaty i listy. Jej poezja jest przepełniona motywami miłości i śmierci. Poświatowska bardzo szybko straciła swoją miłość, jej mąż Adolf Ryszard Poświatowski był również ciężko chory na serce, choroba zabrała jej męża, poetka została wdową już dwa lata po ślubie, mając zaledwie 21 lat. Jej stan zdrowia, a także utrata ukochanego sprawiły, że śmierć wciąż przewijała się przez jej życie. Kobieta miała świadomość swojej słabości, o tym jak kruche jest jej życie i często opisywała to co czuje, swój żal i rozgoryczenie w wierszach. Ten ból, brak normalnego życia, brak wolności czuć w jej poezji. Głębokie przemyślenie filozoficzne na temat miłości i śmierci stanowią studium natury ludzkiej, kobiety pragnącej miłości i kobiety świadomej swej śmierci. Poświatowska przegrała walkę z chorobą, zmarła w 1967r. Jednak wróćmy do tematu, co mogą robić dzieci, które spędzają swoje dzieciństwo w szpitalnym łóżku? Oczywiście mają różne zajęcia, jest wiele wynalazków XXI wieku, które pozwalają jakoś wypełnić wolny czas, jednak nic nie zastąpi gry w np. koszykówkę, spotkań z rówieśnikami, szkolnych wycieczek czy chodzenia do szkoły. Są placówki szkole w szpitalach lub przy szpitalach, jednak nie zdają one specjalnie egzaminu ze względu na częste zmiany klas oraz różne rocznik dzieci. Tryb nauki również jest specjalny. Dla poprawy humoru najmniejszych pacjentów i zajęcia ich czymś ciekawym, fundacje odwiedzają dzieci w szpitalach, szykują różne akcje dla milusińskich, odbywają się spotkania z wolontariuszami, czytanie bajek i zabawy.Na razie tyle.Zablokowałam się, nie za bardzo wiem co napisać dalej, chyba pociągnę temat życia chorego człowieka i wydaje mi się że jest mało refleksji, co sądzicie?Wiem że dużo tekstu, ale może ktoś mi pomoże.. Ktoś dostrzega jakieś błędy?
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.