Problematyka z opowidaniu ' Proszę państwa do gazu ' potrzebuję na jutro !
kesi12niewiem czy mam dobrze!!!!!! i czy to to Istnienie obozów koncentracyjnych i holokaustu jest tym, co sprawiło, że ludzkość do dziś nie może się otrząsnąć z tych wydarzeń. Wojny w dziejach ludzkości to codzienność.Ofiary działań wojennych cywilów, czy żołnierzy, okrutne zachowania żołnierzy, tortury, gwałty. To wszystko nie stanowi niczego niezwykłego w dziejach ludzkości. To właśnie tylko ten jeden pomysł, żeby stworzyć miejsce gdzie systematycznie będzie się zwozić i zabijać ludzi jak zwierzęta sprawia, że ludzkość straciła wiarę w Naukę, która pomogła zbudować nowoczesny obóz; w Kościół, który nic nie zrobił aby przeciwdziałać; w Boga, który nie pomaga (wiele osób wyznania mojżeszowego po wojnie porzuciła swoje wyznanie czując się oszukanym); w Sztukę, bo oprawcy byli dobrze wykształceni i kulturalni. Borowski pokazuje w swoich opowiadaniach, że świat obozowy w którym wszystko, co ludzkie jest niszczone jednak w dalszym ciągu funkcjonuje i działa, a nie powinien. Działa i funkcjonuje jako instytucja, która realizuje cele, do których została powołana. Pierwszym i fundamentalnym zdziwieniem Borowskiego prezentowanym w jego literaturze jest to, że człowiek, jednostka dostosuje się do każdej sytuacji życiowe. W każdych warunkach można żyć. Drugim zdziwieniem jest to, że poszczególne jednostki potrafiące istnieć w każdych warunkach mogą stworzyć razem grupę, społeczność, która na bazie zaistniałej sytuacji wytworzy dla siebie własny system wartości, własny język, system komunikacji oraz kulturę. Tutaj można już przywołać tytuły opowiadań: „Proszę państw do gazu”. Tytuł tego opowiadania jest zapożyczony ze zwrotu grzecznościowego funkcjonującego w obozie. Tytułem tym Borowski chce pokazać, że osoby pracujące w obozie mają swoje zasady (nie funkcjonują w moralnej próżni), które na pozór nie różnią się od zasad z normalnego życia. W obozie się zaprasza do siebie w odwiedziny, używa się zwrotów grzecznościowych. Cóż że zaprasza się do gazu. Znamienny jest fragment, kiedy główny bohater odwiedza kolegę w obozie i pyta zwyczajnie jak do kumpla: Co słychać, jak minął dzień? I słyszy odpowiedź: Nic szczególnego po staremu, dzisiaj zrobiliśmy Będzin. Zwrot: „zrobiliśmy Będzin” jest normalnym zwrotem ze „świata” przerobionym na potrzeby obozowe. A oznacza, że zrobiliśmy transport Żydów pochodzących z Będzina, co ostatecznie tłumacząc oznacza, że uczestniczyliśmy, pracowaliśmy w zamordowaniu dzisiaj transportu Żydów pochodzących z Będzina. Ale tak przecież nikt nie powie. Ads by Google Darmowy program PIT 2013 Pobierz i wypełnij za darmo PITa PIT 37, 36, 38, 36L,39 + rozlicz! www.podatnik.info/ Muzea Znajdziesz muzea na mapie i w Panoramie Firm online m.pf.pl/muzea Obóz w Auschwitz dzielił się na podobozy, warunki życia obsługi w poszczególnych podobozach w późniejszym funkcjonowaniu były inne. Dlatego też Borowski zatytułował jedno ze swoich opowiadań „U nas w Auschwitz”. Ten tytuł to nic innego jak cytat z wypowiedzi jednego w więźniów zaczynającej się od „Bo u nas w Auschwitz...”. Nie jest rzeczą niebywałą, że oprawcy używają takiego języka, ale żeby ofiary go używały! W tym głosie słychać dumę, bo w tym podobozie jest lepiej niż w innym, więcej jedzenia, ciepło. Ostatecznie tylko to się zaczyna liczyć: jedzenie, ciepło, lekka praca, bezpieczeństwo. Jak tak można żyć? Kiedy już jest jedzenie i ciepło, i w miarę bezpiecznie chce się pomagać innym, ratować ich. Wówczas włącza się ten głos, że nie można im pomóc, że trzeba ratować siebie. Dzięki temu głosowi i ocaleniu, w pewnym momencie można odkryć tragiczne powiązanie pomiędzy ratunkiem i spełnianiem obowiązków. Dzięki temu, że mamy zapewnione warunki życia i chcemy przeżyć to nie możemy pomagać innym, ale żeby przeżyć trzeba wykonywać pracę w obozie. Natomiast kiedy wykonuje się swoje prace zaczyna się współudział... W momencie kiedy nie mówi się radykalnego „nie” pojawia się poczucie współsprawstwa (może się pojawić). I moralny bunt (może się pojawić). Chcę przeżyć i nie chce wykonywać swoich prac – tego pogodzić nie można. Najbardziej znamiennym przykładem tego rodzaju działania było nie pisane prawo, nie mówienia osobom z transportu togo, że czeka ich śmierć. Wszyscy jakby ktoś im kazał kłamali „Idziecie do łaźni”, tylko że nikt nie kazał. Ostatecznie można powiedzieć, że Borowski w swoich opowiadaniach obozowych nie pokazywał jak jest możliwe życie w obozie koncentracyjnym, tylko pokazywał swoje zdziwienie z faktu, że życie jest możliwe i to właśnie, że jest możliwe życie w każdych warunkach moralnych jest okrutnym odkryciem wojennego ludobójstwa. Pytanie kim jest człowiek od tego momentu zadawane jest z ogromnym niepokojem. Bo co zrobić z osiągnięciami cywilizacji, z kulturą. Do czego to wszystko jest nam potrzebne jeżeli nie uniemożliwia zaistnienia nieludzkiego świ
Ads by Google Darmowy program PIT 2013 Pobierz i wypełnij za darmo PITa PIT 37, 36, 38, 36L,39 + rozlicz!
www.podatnik.info/ Muzea Znajdziesz muzea na mapie i w Panoramie Firm online
m.pf.pl/muzea Obóz w Auschwitz dzielił się na podobozy, warunki życia obsługi w poszczególnych podobozach w późniejszym funkcjonowaniu były inne. Dlatego też Borowski zatytułował jedno ze swoich opowiadań „U nas w Auschwitz”. Ten tytuł to nic innego jak cytat z wypowiedzi jednego w więźniów zaczynającej się od „Bo u nas w Auschwitz...”. Nie jest rzeczą niebywałą, że oprawcy używają takiego języka, ale żeby ofiary go używały! W tym głosie słychać dumę, bo w tym podobozie jest lepiej niż w innym, więcej jedzenia, ciepło. Ostatecznie tylko to się zaczyna liczyć: jedzenie, ciepło, lekka praca, bezpieczeństwo. Jak tak można żyć? Kiedy już jest jedzenie i ciepło, i w miarę bezpiecznie chce się pomagać innym, ratować ich. Wówczas włącza się ten głos, że nie można im pomóc, że trzeba ratować siebie. Dzięki temu głosowi i ocaleniu, w pewnym momencie można odkryć tragiczne powiązanie pomiędzy ratunkiem i spełnianiem obowiązków. Dzięki temu, że mamy zapewnione warunki życia i chcemy przeżyć to nie możemy pomagać innym, ale żeby przeżyć trzeba wykonywać pracę w obozie. Natomiast kiedy wykonuje się swoje prace zaczyna się współudział... W momencie kiedy nie mówi się radykalnego „nie” pojawia się poczucie współsprawstwa (może się pojawić). I moralny bunt (może się pojawić). Chcę przeżyć i nie chce wykonywać swoich prac – tego pogodzić nie można. Najbardziej znamiennym przykładem tego rodzaju działania było nie pisane prawo, nie mówienia osobom z transportu togo, że czeka ich śmierć. Wszyscy jakby ktoś im kazał kłamali „Idziecie do łaźni”, tylko że nikt nie kazał. Ostatecznie można powiedzieć, że Borowski w swoich opowiadaniach obozowych nie pokazywał jak jest możliwe życie w obozie koncentracyjnym, tylko pokazywał swoje zdziwienie z faktu, że życie jest możliwe i to właśnie, że jest możliwe życie w każdych warunkach moralnych jest okrutnym odkryciem wojennego ludobójstwa. Pytanie kim jest człowiek od tego momentu zadawane jest z ogromnym niepokojem. Bo co zrobić z osiągnięciami cywilizacji, z kulturą. Do czego to wszystko jest nam potrzebne jeżeli nie uniemożliwia zaistnienia nieludzkiego świ