Potrzebuję tekstu na konkurs krasomówczy (przeprowadzany w klasie) na temat: O wyższości wędkarstwa nad grzybobraniem. Najmilej widziane zabawne teksty, nawet bez sensu :) przemówienie ma trwać ok 3 minuty.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Chciałbym podzielić się z wami moimi obserwacjami na temat wyższości wędkarsywa nad grzybobraniem.
Jak wszystkim wiadomo, wędkarstwo posiada o wiele więcej zalet od grzybobrania, jak na przykład:
- wędkarze są ludźmi wypoczętymi, siedzą sobie na turystycznych krzesełkach, a grzybiarze muszą biegać po całym lesie po chaszczach z pajęczynami, z najczęściej mizernym skutkiem;
- wędkarz, to co złowi może sobie na miejscu spożyć (grilowana rybka), o grzybiarzu powiedzieć tego nie możemy, a w niektórych przypadkach (niedoświadczeni) mogłoby się to zakończyć tragicznym zejściem z tego świata;
- wędkarz, po powrocie z połowu nie musi oglądać całego ciała w poszukiwaniu przyczepionych raków, dla grzybiarza jest to zalecane - kleszczy w lasach są miliony;
- miłośnicy ryb, mogą sobie swobodnie rozmawiać nie przerywając łowienia, a ich koledzy jedynie się nawołują ze strachu przed zagubieniem, czego nikomu nie życzę (przecież w lasach są wilki!);
- jeśli chodzi o trofea wędkarskie to przesada jest dopuszczalna, a nawet wskazana, lecz nie większa niż zasięg ramion (złowiłem taaaaką rybę), a grzybiarz co? znalazł półtorametrową kurkę ?!
- nawet w przypadku niepowodzeń wędkarze mają się lepiej: sklepów rybnych jest mnóstwo i do domu wrócą ze złowioną "samodzielnie" rybką, a teraz wyobraźmy sobie grzybiarza który w domu z dumą pokazuje swoje "okazy": 1 kg pieczarek i 2 słoiki marynowanych prawdziwków!!!
Myślę, że niniejszym udowodniłem wszystkim, które hobby zasługuje na palmę pierwszeństwa. Tak więc zapraszam wszystkich do "moczenia kijów".
Darz bór.