potrzebuję na poniedziałek baśń ale dziwną i wymyśloną takązeby była na 10 stron długą, dziwną, i śmieszną prosze niemam nic bo niemam pomysłu i prosze nie pisac zebym róne basnie mieszała bo to nic nie dajebo poprostu niemam czsu bo mam urodziny a goscie zaraz przyjdą i musze je szybko zrobic ale prosze o długie
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
dawno temu, za górami za lasami żylo sobie małżeństwo które bardzo pragnęło mieć dziecko. nestety okazało się że kobieta jest poważnie chora i i nic nie wskazywało na to by mogła mieć dzieci. udała się więc wraz z mężęm do wróżki , która nienawidziła dzieci. kiedy małżeń stwo opowiedziało jej o swoim problemie od razu magiczną siłą wypchnęła ich za drzwi i sprawiła że domek zniknał. kobieta bardzo się zmartwiła tym faktem. nieszczęśliwa udała się ze swoim małżonkiem w drogę powrotną. po drodze spotkali zwierzakrazem , który był chudy, wygłodnięty i już prawie konał. kobieta przykuła do niego swoją uwagę i podeszła do niego. spostrzegła że ma złamaną łapę. jej mąż mowił jej tak:
- zostaw to zwierze. dlaczego ono ma być szczęśliwe jeśli ty zaoferujesz mu soją pomoc i dlaczego ona ma wrócić do zdrowia skoro ty moja kochana umiłowana żono nie możesz być zdrową i w dodatku nieszczęśliwą z powodu brak dziecka. a zresztą. nie dotykaj go bo może mieć wściekliznę . jeszcze bardziej pogorszy się twój stan zdrowia, a oboje tego przecież nie chcemy.
kobieta więc zmartwiona odeszła od zwierzęcia i razem z małżonkiem wróciła do domu.
jednak nie przestała myśleć o tym biednym zwierzęciu który leżał na drodze . w nocy kiedy już jej mąż zasnął ona po cichu wymknęła się z domu. zabrała ze sobą bandaż, bochen chleba, wodę i latarkę. szła w stronę miejsca gdzie widziła zwierzaka. droga wiodła przez las . w nim zamieszkiwało wiele groźnych stworzeń, jednak kobieta naie bała się. dopiero przestraszły ła się gdy w jej piękne, bardzo długie włosy wplątała się nietoperz . zaczęła krzyczeć i biec w nieznanym jej kierunku. kiedy nietoperz wyplątał się wreszcie zspostrzegła że zgubiła się. nagle jakby mały jasny promyczek światła wyłonił sie przed nią . zaczął pokazywać jej drogę. kobieta która nie maiła już nadziei postanowiła zaryzykować i poszła za promykiem. światło zaprowadziło ją przed oblicze tego samego zwierzęcia które spotkała wcześniej gdy wracała od wróżki. szybko podała mu zabrane przez nią jedzenie i wodę. zabandażowała mu łapkę i nagle... zamiat zwierzęcia stanął przed nią wielki czarodziej! wtem tak do niej rzekł:
-droga kobieto, za twe dobre serce i ryzyko które podjęłaś by ratować tego biednego lisa czeka cię nagroda! powrócisz do domu i już będziesz zupełnie zdrowa! zaśniesz a następnego dnia w kołysce leżeć będzie twoja droga córka która nosić będzie imię Luiza od odratowanego przez ciebie lisa. zapomnisz o naszym spotkaniu a dziecko będące w kołysce wcale nie zdziwi cię! taki będzie twój normalny tok życia. tak jakby wcześniej już Luiza urodiła się i nic w tym dziwnego nie będzie. jednak męża twego czeka kara! będzie niemową aż do dnia kiedy wasza córka zacznie wreszcie samodzielnie chodzić.
po tych słowachczarodziej zniknał. kobieta powróciła do domu nie zauważona przez męże . zasnęła a następnego dnia obudził ją płacz maleńkiej Luizy! jednak kobieta nie zauważyła by stało się coś specjalnego. normalnie "jak co dnia" wsatła i zrobiła kaszkę dla córki . jej mąż zaś był nie mową zgodnie z przepowiedzią czarodzieja. mowę odzyskał gdy Luiza poczęła stawiać swe pierwsze kroki. rodzina żyła długo i szczęśliwie. Luiza wyrosła na piękne dziewczę o zotym kolorze włosów i niebieskich oczach. znalazła męża a wszyscy radowali się na zaślubinach modej pary. nawet wróżka która na początku nie chciała pomóc małżeństwie zjawiła się na ślubie córki kobiety . za zadość uczynienie obdarowała ją i jej męża długim i pięknym życiem. koniec
takie coś stworzyłam . ;) liczę na naj ;)