Porównaj relacje Galla Anonima i Wincentego Kadłubka o śmierci św. Stanisława. nie za długo, ale zeby tez za krótkie nie było.. na temat , zwięźle ..a dam naj ;)
delfinek270
Kronikarzem, który prawdopodobnie wiedział wiele na temat okoliczności i przyczyn śmierci Św. Stanisława był Gall Anonim. Swą kronikę pisał on na dworze Bolesława Krzywoustego na przełomie XI i XII w. Lecz relacja na temat śmierci Św. Stanisława jest w jego kronice nader wymijająca. Gall Anonim pisał:
„Jak zaś doszło do wypędzenia króla Bolesława, długo byłoby o tym mówić, tyle wszakże można powiedzieć, że sam będąc pomazańcem Bożym, nie powinien był pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. Wiele mu to bowiem zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował i za zdradę wydał biskupa na obcięcie członków. My zaś ani nie usprawiedliwiamy biskupa – zdrajcy, ani nie zalecamy króla, który tak szpetnie dochodził swoich praw, lecz pozostawmy te sprawy, a opowiedzmy, jak przyjęto go na Węgrzech.”
W opisie Galla Anonima pojawia się słowo „zdrajca”. Lecz trzeba wiedzieć, że słowo to nie miało wówczas dzisiejszego znaczenia. W średniowieczu zdrajcą był każdy, kto sprzeciwiał się swemu monarsze. Warto też pamiętać, że w czasach Galla Anonima kościół w Polsce był silnie podporządkowany władzy świeckiej. Dopiero później, w XII w., biskupi stali się dostojnikami bardziej niezależnymi od króla. Lecz nawet i wtedy cesarz i król uważani byli – obok papieża – za reprezentantów Boga na ziemi, a kto im się przeciwstawiał – choćby w słusznej sprawie – wywoływał zgorszenie.
Według Wincentego Kadłubka
Do drażliwego tematu powrócił dopiero Wincenty Kadłubek i opisał obszernie konflikt biskupa krakowskiego Stanisława z królem Bolesławem Śmiałym. Według Kadłubka przyczyny zatargu były następujące: długa nieobecność Bolesława, który przebywał na wyprawie wojennej na Rusi, doprowadziła do zamieszek w kraju. Gdy król w końcu wrócił, zaczął okrutnie karać buntowników, w tym rycerskie żony, które zdradziły swych mężów. Ponieważ okrucieństwo króla przekroczyło granice tego, co mogło być uważane za słuszną karę, biskup Stanisław wystąpił w obronie krzywdzonych i napomniał króla, zaś gdy to nie pomogło, zagroził mu klątwą. W odpowiedzi Bolesław kazał zabić biskupa, lecz wysłani siepacze nie odważyli się wtargnąć do kościoła. Wówczas król osobiście dokonał zbrodni, mordując biskupa podczas sprawowania Najświętszej Ofiary w kościele Św. Michała na Skałce w Krakowie.
„Jak zaś doszło do wypędzenia króla Bolesława, długo byłoby o tym mówić, tyle wszakże można powiedzieć, że sam będąc pomazańcem Bożym, nie powinien był pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. Wiele mu to bowiem zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował i za zdradę wydał biskupa na obcięcie członków. My zaś ani nie usprawiedliwiamy biskupa – zdrajcy, ani nie zalecamy króla, który tak szpetnie dochodził swoich praw, lecz pozostawmy te sprawy, a opowiedzmy, jak przyjęto go na Węgrzech.”
W opisie Galla Anonima pojawia się słowo „zdrajca”. Lecz trzeba wiedzieć, że słowo to nie miało wówczas dzisiejszego znaczenia. W średniowieczu zdrajcą był każdy, kto sprzeciwiał się swemu monarsze. Warto też pamiętać, że w czasach Galla Anonima kościół w Polsce był silnie podporządkowany władzy świeckiej. Dopiero później, w XII w., biskupi stali się dostojnikami bardziej niezależnymi od króla. Lecz nawet i wtedy cesarz i król uważani byli – obok papieża – za reprezentantów Boga na ziemi, a kto im się przeciwstawiał – choćby w słusznej sprawie – wywoływał zgorszenie.
Według Wincentego Kadłubka
Do drażliwego tematu powrócił dopiero Wincenty Kadłubek i opisał obszernie konflikt biskupa krakowskiego Stanisława z królem Bolesławem Śmiałym. Według Kadłubka przyczyny zatargu były następujące: długa nieobecność Bolesława, który przebywał na wyprawie wojennej na Rusi, doprowadziła do zamieszek w kraju. Gdy król w końcu wrócił, zaczął okrutnie karać buntowników, w tym rycerskie żony, które zdradziły swych mężów. Ponieważ okrucieństwo króla przekroczyło granice tego, co mogło być uważane za słuszną karę, biskup Stanisław wystąpił w obronie krzywdzonych i napomniał króla, zaś gdy to nie pomogło, zagroził mu klątwą. W odpowiedzi Bolesław kazał zabić biskupa, lecz wysłani siepacze nie odważyli się wtargnąć do kościoła. Wówczas król osobiście dokonał zbrodni, mordując biskupa podczas sprawowania Najświętszej Ofiary w kościele Św. Michała na Skałce w Krakowie.